- Chciałbym powiedzieć, że nasze nadmorskie ptactwo doprowadza do bezsenności i migreny mnie oraz większość mieszkańców, swoimi nocnymi wrzaskami. Miasto powinno zwrócić na to uwagę dla dobrego samopoczucia i odpoczynku mieszkańców i przyjezdnych.
fot. iswinoujscie.pl
Tupot białych mew kojarzy się ze znaną piosenką i bardzo nieprzyjemnym stanem po nadużyciu alkoholu. Same mewy, choć w piosence zaledwie wspomniane, również wywołują same negatywne myśli. Dla mieszkańców naszego miasta te ptaki są symbolem wrzasków, rozgrzebanych śmietników, rozniesionych po chodnikach resztek, niektórzy doświadczyli też ich agresji. Mewy nie wywołują już wspomnień dzikich plaż - są uciążliwym i raczej niechcianym elementem miejskiego pejzażu. Największy kłopot sprawia hałas, z jakim mają do czynienia mieszkańcy osiedli. Mewy długo przed świtem zbierają się na dachach i zaczynają swój koszmarny koncert. Mieszkaniec naszego miasta poruszył ten problem.
- Chciałbym powiedzieć, że nasze nadmorskie ptactwo doprowadza do bezsenności i migreny mnie oraz większość mieszkańców, swoimi nocnymi wrzaskami. Miasto powinno zwrócić na to uwagę dla dobrego samopoczucia i odpoczynku mieszkańców i przyjezdnych.
źródło: www.iswinoujscie.pl
Taki jest urok nadmorskich miejscowości, że są mewy, a swoją drogą za dużo żywności jest w śmietnikach.
Mewy z poetyckich dzikich plaż, to mewy śmieszki. Sympatyczne, typowo morskie ptaki, które nikomu nie przeszkadzają. Natomiast mewy, które zamiast koguta budzą o świcie mieszkańców miasta, to mewy srebrzyste. Dotarły do nas ze Skandynawii na początku lat osiemdziesiątych, wraz ze stanem wojennym. Płaskie dachy domów traktują jak skandynawskie fiordy, a pełne śmietniki jak swoje restauracje. Obawiam się, że nie ma sposobu, aby uciszyć te ptaki.
Psychiatra już był ? Nadmorskie miasto ma morskie ptactwo i trzeba się z tym pogodzić-albo wyjechać da da..
Jesli mewa przeszkadza to brak slow! Zabetonowac miasto pozbyc sie zieleni wybic ptaki i chyba samemu umrzec
Ryb nie ma...zarzadcy budynkow nie usuwaja na wiosne gniazd, wszedzie wyrzucane przez okna resztki jedzenia wiec do gogo pretensje??A golebie??Tu tez my jak i UM powinien rozpoczac edukacje i karanie mandatami nawiedzonych animalsow coraz wiecej tych latajacych szczurow.
Wolę pisk mew, niż bełkot pijanego sąsiada nad ranem lub hałas zgniatanych puszek przy śmietniku szczególnie o 7 rano w sobotę.
przyjezdni tzw. wczassowicze wrzeszca bardziej w wynajetych apartamentowcach, tak ze nie idzie spac
Ludziom to już wszystko przeszkadza. Jesteś w mieście nadmorskim licz się z mewami i im podobnym.