Mewa - ptak dachowy

Nie ma nic gorszego jak brak świadomości ludzkiej. Nie powinno się dokarmiać ptaków!! W miejscach gdzie się dokarmia tam budują gniazda! Popatrzmy co się dzieje na osiedlach. Starzy wiekiem szukają nie wiadomo czego dokarmiając ptaki. Z zegarkiem w ręku mozna zauważyć kto i gdzie wyklada pokarm. Efekt jest jaki jest!! To powinno być karalne!.

Tak jak kormoranów, kiedyś nie było również mew srebrnych.

Mieszkańcy chyba nie pamiętają dawnych czasów. Kiedyś to dopiero mewki krzyczały, zwłaszcza pod latarniami ;)

No coś podobnego... skandal normalnie. Już byli tu wcześniej tacy, którym piasek przeszkadzał, potem inni, którzy chcieli mierzyć głośnośc szumu morskich fal a teraz do kompletu dołaczyli mewofoby :)

Dlaczego mieszkancy dokarmiaja te" przeklenstwa"MEWSKA ?? DZIADOSTWO ODSTRASZYC I POGONIC NAD MORZE, KARSIBORZ ITP.

Bzdury piszą ludzie gotowi podpiąć każde zjawisko pod własne emocje, nienawiści, manie - nie ma" wypłaszania mew betonem", jest po pierwsze naturalna ich migracja w głąb lądu (migracja? po prostu są one tam od dziesiątków lat, jeśli nie dłużej), po drugie mamy ich przyciąganie do siedzib ludzkich wskutek efektów cywilizacji konsumpcyjnej, gdzie jedzenie leży na ulicach - ale nawet w erze niedoborów w PRL ja widziałem mewy w mieście 300 km od Świnoujscia w głąb lądu, pośród osiedli blokowych. -- Jak chcecie uderzyć w Żmurka, to nie używajcie mew, wymyślcie coś lepszego. A ich hałaśliwość jest szczególna w maju i czerwcu oraz na początku lipca, kiedy chronią młode maszerujące po dachach, gdzie się wylęgły. Mewy wypłaszają wszystko co się rusza w promieniu ok.50 m wokół piskląt, to duży obszar.

Jak już słusznie ktoś tu zauważył, niestety prawda jest taka że ten beton na wydmach i nowe budowle wypłoszyły mewy do miasta. Kosztem innych mamy stada bo kiedyś były tylko jednostki mew które nie przeszkadzały, niestety jak ingeruje się w naturę to potem natura upada

To nie mieszkańcom przeszkadzają mewy, tylko urlopowiczom i pseudo-mieszkańcom [swieżo zasiedleni]. Jak się komuś nie podoba krzyk mew, to niech ich nie ciagnie nad morze. Nocne tramwaje, autobusy, taksówki w dużych miastach nie przeszkadzaja? Co się czepiacie naturalnych dżwieków?

Ludzie sprzataja a te france wszysto wyciagaja ze smietnikow. Od dzisiaj mozna smialo wywalac na chodniki bo mewy i tak to zrobia. a gadanie ze zatyczki do uszu to glupota.

nad ch uznam już koncert trwa :)

A moze Ci wrazliwi na wrzaski mew zamieszkaja przy Grunwldzkiej na odcinku Osiedla Zachodniego i posluchaja halasujacych lawet z samochodami czy bez jadacy do lub z Niemiec.Prawie wszystko co tutaj przejezdza a szczegolnie w nocy nie jedzie wolniej jak 80 km/godz mimo ograniczenia do 40. Gdzie drogowka /.Kiedy ten odcinek ulicy doczeka sie nowej nawierzchnin obiecanej juz od kilku lat.To skadal, tych pareset metrow...

To się barany jedne wyprowadzcie jak wam nie pasuje widziały gały gdzie zamieszkały jak się nie umiecie cymbały zaadoptować do miejsca Matki Natury won stąd. Ponoć u Wadimira Putina jest miejce dla każdego !! pozdrawiam umęczonych wrzaskiem

Były komary, niema komarów. Są mewy, wróble, i inne żyjątka. żyją swoim życiem. śpiewają gruchają i to jet muzyka NATURY. Ten idiota co nie może spać przez mewy niech się wyprowadzi w Bieszczady tam rykowisko albo inne jelenie a swoja ciszę znajdzie na Karsiborskiej.

Dalej wzywajcie straż do mew i ich pociech.Selekcja naturalna mówi wam cos

A MNIE TO LOTTO NIECH DRĄ PAPY ILE WEJDZIE POCHODZĘ Z ŚWINOUJSCIA WIĘC MAM WYWALONE A MALKONTENTOM PROPONUJĘ KORKI DO USZU A JAK NIE POMOGĄ TO W ODBYT SE ZAPODAJCIE KORKI KURWACJUSZE

Starsi ludzie dokarmiają ptaki, im chałas nie przeszkadza bo już dawno ogłuchli.

A ja mieszkam w Przytorze. Święty spokój żadnych mew tylko śpiew ptaków. Mewy są tam gdzie jedzenie i głupota którą je dokarmia.

SŁOWIK DRZE RYJA PO NOCY, ZRÓBCIE COŚ. KANALIA LITOŚCI NIE MA, NOC W NOC ZNĘCA SIĘ NAD NAMI.

Regulować ptaszyska!!

Jak słoikom z, , pyrlandii, , przeszkadzają mewy to niech wracają do siebie, mewy były tu przed, , wami, ,

Mam 55 lat i tu się urodziłam.Prawdą jest, że kiedyś nie było tak głośno jak dzisiaj. Mieszkam na ulicy Rybaki i od samego rana mamy niewyobrażalne wrzaski mew. Gdyby to krzyczeli ludzie i o połowę ciszej to od razu byłaby tu straż miejska.

To ścierwo ma tasiemca każde jedne i dlatego tag mordę wydzierają.

Niemcy redukują mewy spryskując w gnieździe jaja jakąś chemią. Pisklaki się nie wykluwają a mewy siedzą jak głupie cały sezon na jajach. Ciecie u nich od razu włażą na dach jak tylko zobaczą że gniazdo robią.

Na Marynarzy koszmar mewy +gołębie!! Ludzie przestańcie karmić!!

Ludzie, to my zajęliśmy terytorium mew, dzików, saren itd.. Ich" wrzaski" (mew) są naturalne dla zachowań tego gatunku, wiec nie skarżmy się na ich odgłosy. Jeszcze może przeszkadza piasek plaży? Chcemy odpoczywać bliżej natury... tylko, że nam to i owo przeszkadza. Wybijmy mewy, usuńmy piach i wytnijmy drzewa. Na pustyni betonowej tak miło się odpoczywa :).

MEWY W NOCY WYPŁASZAJĄ SZCZURY!!

A ja tam śpię bez problemu, urodziłem się w tym mieście i przywykłem, przez wiele lat.

Z chwilą zabudowania wydm nadmorskich, mewy przeniosły się na okoliczne dzielnice mieszkalne i tam gniazdują.a hotelarze zbijają kasę kosztem mieszkańców.czas pozakładać siatki na dachach domów, no jest coraz gorzej.hotelarze. Lub urząd miejski powinni sfinansować te koszty, bo to ich kukułcze jajo.panial zmu?

Mnie tez * te paskudy soc nie daja a zatyczki gowno daja

Bardziej niż mewy przeszkadzają mi obywatele kozackiego państwa drący japy i spożywający alkohol w obecności dzieci na parterowym balkonie przy Chełmońskiego 3.

Zakaz karmienia ptaków przez osoby starsze i po kłopocie, odzwyczaja się bo wrzask mew jest nie do wytrzymania !!

A ja sie skarze na palenie w piecach (kominkach) w tym miescie!! jest syf jak na Slasku! rozumiem zimą, ale tutaj w czerwcu ktos kopci na Matejki!! Kiedy zakaz palenia weglem i drewnem??!

Są u siebie. Przyjechał przybłęda z jakiegoś Pierdziszewa i wielce zbulwersowany, że na" Ruskim Stadionie" mewy mu hałasują. Czytelnik maruda, to chyba ten sam miot, co ten plebs, którzy wybudowali się przy strzelnicy i się bulwersują, że strzały z kałacha im przeszkadzają. Drudzy, to Ci, którzy wybudowali się przy lotniskach i samoloty im przeszkadzają.

jest goraco okna otwarte a te france drą się od 2-giej w nocy, nie wiadomo z jakiego powodu.To prawda są uciążliwe i to bardzo

Nie, to nie jest urok nadmorskiego miasta - jak ktoś pisze... To efekt wysypywania resztek jedzenia na trawniki pod oknami oraz zbyt rzadkiego wywożenia śmieci - przepełnione śmietniki się nie domykają i przyciągają mewy - ot i tyle, cała filozofia. Miasto ma tyle do tego, że powinno nakładać kary na winnych tego stanu rzeczy. Zabronić dokarmiania pod groźbą poważnych mandatów (tak jak w Wenecji nb.) i zobowiązać Remondis do częstszego opróżniana pojemników na śmieci.

Jeśli część mew jest wypierana z plaży (nie uważam tego za czynnik decydujący w ich ekspansji na miejsca zamieszkane), to zapytajcie służb, czy rzeczywiście surowo egzekwują zakaz wprowadzania psów na plażę. Nie egzekwują. Musi to na Rusi, w Polsce jak kto chce?

Pan z czwartego pietra z bloku ul Matejki 40 notorycznie karmi wiadrami ptactwo przy starej biedronce, ptaki gromadzą się na dachach i od rana przez całą noc wrzeszczą, robią gniazda w kominach wentylacyjnych co zagraża bezpieczeństwu mieszkańców bloku poprzez pożar i zaczadzenie. Pan na zwracane uwagi przez lokatorów bloku nie reaguje. Może kara pieniężna go przywoła do porządku, ponieważ nie można już dłużej tego wrzasku znieść !! okna, balkony są zapaskudzone odchodami gołębi i mew, a kara pieniężna dla tego pana może być przeznaczona np. na cele oczyszczania miasta !

A JA KOCHAM MEWY

Domek PO cimoszewiczu w puszczy do wzięcia. Ale tam słychać wilki i dziki. Wybór należy do narzekających.

Kocham mewy i ich poranne gadulstwo, bo jest to dla mnie potwierdzenie morskości naszego miasta i równocześnie rekompensata za wieczorne i nocne wrzaski przyjezdnych i niektórych miejscowych.

IP: 37.47.176.** Kacha-ty to pewnie tutejsza od ilu pokolen ?🤣🤣jednego, czy dwoch.twoje korzenie rodzinne to zapewno tereny za Bugiem jak 90% tego miasta niestety.

Do oskarżających ludzi, którzy karmią mewy: mewy są obecne wśród domów nawet daleko od morza. Ja widziałem je stale na osiedlu w Poznaniu, wśród blokowisk (zresztą, krzewy... rokitnika także tam były - on tak jak mewa przestał być wyłącznie nadmorski, jeśli taki kiedykolwiek był). Wątpię, by jakieś dokarmianie było przyczyną ich trzymania się blisko siedzib ludzkich. Raczej widziałbym przyczynę w ogólnym zaśmieceniu, to znaczy we wszechobecności jedzenia (cywilizacja konsumpcyjna!) - przy punktach gastronomicznych, na promenadzie, przy sklepach, itd. A dachy, zwłaszcza chyba płaskie, są świetnym miejscem mewich gniazd, idealne dla marszrut zagniazdowników, piskląt mewy, które po wychynięciu po raz pierwszy z jaja nieomal od razu kładą łapkę na swoim, na papie czy dachówce dachu i odchodzą od gniazda, które odtąd ma drugorzędne znaczenie, no, jako izolator w chłodnych chwilach.

NAJBARDZIEJ WKURZAM SIE NAWLASCICIELI PSUW KTURE SAPRZYWIONZANE PRZED SKLEPAMIMOWIE O STODOLE ISKLEPIE MIESNYM IJAK JESTEM PO NOCNEJ ZMIANIE TO SPANIE MAM ZGLOWY

Pozdrawiam kobietę z Grunwaldzkiej 17, która dokarmia koty i ptaki na Steyera pod naszym blokiem. Widziałam często jak wysypuje karmę w różnych miejscach. Przez ludzi jest ten bałagan. Wszystkie śmietniki pozamykane w altanach a głupi ludzie nadal sypią karmę i spraszają te ptaki.

Na całym świecie stosuje się siatki zapobiegające gniazdowaniu i siadaniu ptectwa na budynkach i dachach. I jakoś nie szkodzi to ich populacji. W Świnoujściu pobudowano mnóstwo budynków z płaskimi dachami więc nic dziwnego że są tam natychmiast gniazda mew.

Niech mieszkaniec wyprowadzi się w góry. Tam nie ma mew ale wtedy będzie przeszkadzał halny.

Pic czy nie pić oto jest pytanie i ważniejszy temat!

Niech ludziska więcej dokarmiają ptaszyska to Bedzie jeszcze weselej. Ornitolodzy za dychę

Mózgi macie zabetonowane, dajcie już spokój z tym betonem, miasto nam pięknieje, wyprzedzulismy już kilka miast pod względem atrakcyjności, wszyscy chcą przyjechać do Swinoujscia. Wszyscy na tym korzystamy, o pracę nigdy nie było tak łatwo, komarów niema, czego chcieć więcej. Zostaje tylko oduczyć dziadów z karmienia ptactwa, proponuję aby spółdzielnia dała lokatorów upomnienia, jeżeli to nie poskutkuje to odliczać do czynszu koszty sprzątania np 200zl. Szybko mohery przestaną wyrzucać żarcie na trawniki pod blokami.

Gdyby przez osiedle Platan przechodziła pielgrzymka w intencji wszystkich, katolickich świętych, wrzask mew zagłuszyłby głos z nieba. Pielgrzymi nie słyszeliby informacji o kierunku drogi. Straszna katastrofa. Strach pomyśleć o konsekwencjach wiernych.

Mewy to pikuś. Najgorsze są kundle...

Jakby jedna pani nie dokarmiała tych skrzeczących" pterodaktyli" to by jej w okno balkonowe nie pukała..

A ja mam wrzeszczące mewy i srające na balkon gołębie.Nie narzekam.

a psy jak szczekaka to wam nie przeszkadza? albo jak ptaki ćwierkają też? ale wy macie nudne życie... masakra hahah żałośni jesteście

Mewy byly od zawsze.Nie podoba sie sprzedajcie mieszkanie i na wies

podobno poza moim miastem jest ich mniej jeśli wam nie pasuje to . ...

ja pierdziele taki urok miasta nadmorskiego jest morze są mewy w Trójmieście to samo

Strasznie przeszkadza mi woda w kanale, proszę coś z nią zrobić... Lecz się debilu co to piszesz razem z tymi którym przeszkadzaja mewy nad morzem, czy wy na siłę zniechęcacie takim zachowaniem do życia w tym mieście czy co? Banda zakompleksionych tumanow.

to jest efekt budowania plaskich dachow. mewy srebrzyste o ktorych to mowa w naturze gniazduja na polkach skalnych. budujac takie a nie budynki sami stwarzamy im idealne warunki.

Jeszcze więcej rozwalajcie śmieci przy blokach, więcej dokarmiajcie ptaszyska z balkonów to na pewno nie umilą wam codziennego życia.Mieszkańcy skarżą się na samych siebie.Ręce opadają na te wasze skargi.

Chociaz nie mieszkam juz w Swinoujsciu od ponad 13-tu lat, to i tak regularnie odwiedzam swinoujskie portale aby sprawdzic co dzieje sie w moim miescie. Co zauwazylem, nie ma dnia aby nie pojawil sie artykul o zbulwersowanym mieszkancu, ktoremu cos przeszkadza. No ale ten dzisiejszy to juz jest szczyt wszystkiego. Mam rade dla tych wszystkich malkontetow i narzekaczy, wyprowadz sie jeden z drugim na Antarktyde albo Sahare. Tam bedziecie miec bloga cisze i nikt ani nic nie bedzie wam przeszkadzac.

głośne: motory, samochody teraz mewy... zamknąć mewy do wiezienia a za wrzaski nakładac mandaty tak jak tych w autach i motorach. ma byc cisza tylko mochery jeszcze przejmiemy świat. nie bedzie ptaków zabawy. tylko ksiadz moze chałasować ma być cisza

WINA LUDZI karmią mewy chlebem z okien i balkonów zaśmiecają osiedle i trują ptactwo mogą oddać chleb do schroniska trzeba zwrócić uwagę takim sąsiadom nie obawiać się odpowiedzi nie wolno wyrzucać przez okno jedzenia i śmieci a tak się dzieje np. Matejki 46.

Nie ma ryb w Bałtyku to się przeniosły na dachy, mnie to nie przeszkadza. W latach 70tych częściej pływały promy bo były też małe pełno mew lowily ryby w wzburzonej wodzie, a teraz nie mają co łowić więc tak jest. Jak młode będą samodzielne nie będą się tak darly a teraz bronią.

Ludzie pogięło was, przecież mieszkamy od wielu lat, ptaki i zwierzęta były pierwsze wiec jedyna rada wyprowadzić siE, albo szklanka MIELISY na godzinę przed snem, gdyby nie było FAŁNY I FLORY TO NIE BYŁO BY I NAS!

Skoro zmur wykarczowal wszystko co się da to mewy się przeniosły z wydm na blokowiska. Byście chcieli same apartamenty sztuczne nasadzenia a najlepiej wam to plaże wybetonowac żeby piasek nie przeszkadzal

sami mieszkańcy sobie winni, wyrzucanie resztek pod blok niby dla gołębi, kotków, piesków, no i po części zniszczenie terenów przy widmowych betony, zieleni brak miejsc do zakładania gniazd robi swoje

Za dużo dzików-wybić, za dużo mew-wybić i tak wybić wszystko bo porąbanym ludziom przeszkadza.

Proponuję więcej dokarmiać ptaki.Na prośby aby nie dokarmiać nie ma rady.Może należy zacząć karać

A jak w pobliżu ujadają dwa psy, piątek świątek 24 godziny na dobę a właściciele mają to głęboko w poważaniu? Na dodatek straż ponoć nic nie może zrobić. Ale zakazać hodowli kur i porannego darcia dziobów przez koguty to można zakazać.

Na czesci przemyslowej Scie Warszów nie ma mew, smuce sie bardzo. Komu przeszkadzaja mewy prosze do nas jest swojski zapach soji i pył weglowy.

Mieszkaliśmy 40 lat w Świnoujściu, jakoś Mewy nam nie przeszkadzały. Lecz teraz po 21 latach, jak odwiedzamy bliskich, Mewy nie są na plaży, ale w mieście!! Dlatego obecnie nam przeszkadzają, hałas, wrzaski, juz po 3 nad ranem. To skutki zabierania, przez człowieka ich naturalnego żerowania, terenu,. A dokarmiane ptaki, szybko się uczą i mieszkaja z nami w mieście. U nas szczekają psy, miaucza koty, a rano słychać Żurawie i, Czaple, Kukułki. Wobec tego należy się przyzwyczaić do swoich hałasów, nie ma wyjścia!

Wszystkiemu co złe winny jest człowiek. To od siebie trzeba zacząć a potem się żalić na ptaki, wystarczy zabezpieczać śmietniki i nie rzucać śmieci tam gdzie się stoi. Każda istota ma na ziemi swoje miejsce ale to człowiek usilnie próbuje wszystko zmienić i zepsuć ze skutkiem tragicznym najczęściej.

MOŻE NIECH ELEMENT NAPŁYWOWY SIĘ WYPROWADZI W GŁĄB KRAJU SKORO NIC IM NIE ODPOWIADA. PIASEK ZA SUCHY, MEWY SKRZECZĄ, PROMY NIE KURSUJĄ. DO WIDZENIA. NIE CHCEMY TAKICH" MIESZKAŃCÓW".

Bardziej niż wrzask mew przeszkadza mi wrzask pijanych przyjezdnych. Mówię tu o" wczasowiczach" z osiedla" Zdrojowa". Usiądzie takich czterech na małym balkoniku i drze pysk -" tak się bawi, tak się bawi Warsiawa!!. Pijani w dym, zataczają się po naszej uliczce, sikają po krzakach, wyrzucają puste butelki z pięter. Co mi tam qrwa mewy!.

pOTRUC, POWYBIJAC TO TO. gOŁBIE I MEWY nie maja prawa bytu. Lub tych karmiących powybijać i nie ma karmienia. Dziadostwo, tyle mówi sie i pisze po klatkach a te stare dziady nie kumają to ich powybijac

wykarczowali lasy i drzewa na promenadzie to pozakładały biedne ptaszki gniazda u ludzi na balkonach i dachach bloków

A co tym miejscowym burakom nie przeszkadza, zeszli z niemcow i turystow to teraz mewy? Niema w Swinoujsciu psychiatry dla tych mieszkancow? Noi dokarmiac powinniscie wiecej, bo one napewno z glodu tak wrzeszcza.

Jesteśmy nad Bałtykiem to i są mewy. Taki urok nadmorskiego miasta. Czy to że jest plaża i morze też jest problemem? Zwierzaki mają takie samo prawo do życia jak i my!

mieszkamy nad morzem jak przeszkadzaja to nie przyjezdrzac

Pamiętam lata gdzie na leningradach od godz 4 rano był jeden wielki wrzask mew, teraz to Pikuś, ale kto tu jest winien?tylko my ludzie, przy leningradzie koło starej biedronki pan wysypuje chleb, więc skąd to zdziwienie jak co niektórzy ludzie to barany . Tyle trabi się żeby nie dokarmiac!!to nasze 500+dla ptaków

To proponuję trzymać porządek wokół bloków, nie zaśmiecać, wielokroć przechodząc między blokami widziałam jak ludzie wyrzucają produkty spożywcze przez okna, bo nie chce im się zanieść do śmietnika albo wrzucają do publicznych małych śmietników całe reklamówki z jedzeniem a mewy to rozrywają, robiąc niezły bałagan. Więc róbcie tak dalej a mew będzie więcej, to wina człowieka!!

poczekajcie jak pingwiny do nas przylecą

naturalnym środowiskiem mew są akweny wodne, dzików las itd. Ale niestety" mądry" człowiek to systematycznie psuje dostarczając łatwego pożywienia - nie zawsze zdrowego - powoduje zmiany tego porządku. Przyroda sama reguluje populację przez możliwości wyżywienia ale durni ludzie kierując się fałszywą miłością do przyrody robią jej wielką krzywdę a przy okazji sobie.

Nazwie to tak" Copy-Paste=Skopiuj-Wklej"...z tamtego roku temat...sprzed 2 lat temat...sprzed 3 lat temat...i tak co roku!

A gdzie mają mieć gniazda? Promenada zabetonowana, wydm prawie nie ma. Jak komuś przeszkadzają niech się wyprowadzi, taki urok mieszkania nad morzem.

Karać mandatami dokarmiaczy gołębi !!

niestety to zjawisko nie tylko dlatego że nad morzem ale przez dostarczanie łatwego żarcia przez nawiedzonych dokarmiaczy. Co innego mroźną zimą (dawno już takich nie ma) trzeba wspomóc przyrodę ale dokarmianie latem to patologia. Gdyby nie żer przy blokach ptaki trzymałyby się naturalnego środowiska. Ale są ludzie którym obsrane otoczenie nie przeszkadza. Pewnie wywodzą się z gorszego syfu i tu pies pogrzebany. Wystarczy na osiedlu kilku takich i reszta jest steroryzowana. Miasto ma obowiązek działać choćby masową edukacją.Widać że ma to sens bo psich kup jest zdecydowanie mniej. Ale jak się nic nie robi to patologia ma się dobrze.

Jesteśmy miastem portowym, nadmorskim moim zdaniem to jest super ze skrzeczą mewy. Przebywając kilka lat w miescie wrwnątrz lądu bardzo tęskniłam za tym skrzekiem. Pierwsze co po przyjeździe do Świnoujścia to była wizyta nad morzem, plaża, ten zapach i skrzek mew...

A dlaczego teraz tak hałasują? Bo chronią pisklęta, które na domiar złego są zagniazdownikami, czyli nie siedzą w gnieździe, lecz łażą po terenie wokoło -często to dach. W zeszłym roku sąsiad złorzeczył, bo mewy skorzystały z jakichś liści czy igieł na dachu i uwiły gniazdo, on nie śmiał gdy zobaczył w nim 3 jaja, niszczyć to, więc przez prawie 2 m-ce niemal nie mógł wychodzić na dach by poprawić antenę, samo pojawienie się go na balkonie wywoływało ostrzegawczy wrzask i nawet loty pikujące.Wychodził na dach z listwą do obrony.W tym roku już zniszczył gniazdo przed złożeniem w nim jaj, mewy przeniosły się na dach sąsiedni oddalony o 30 m-mimo to usiłują tego człowieka będącego na własnym dachu odstraszyć, hałasując i latając jak hitlerowskie sztukasy.

Wspolczuje ludziom ktorzy budza sie od halasu mew. Proponuje sie zmeczyc a nie siedziec caly dzien przed telewizorem wtedy sen bedzie blogi

Były, są i będą (mam nadzieję). I mnie nigdy nie przeszkadzał ich krzyk. A gdy zimą usłyszę je na południu Polski (zdarza się i to wcale nierzadko), to się przyjemnie robi bo to echa lata. Trzeba do nich przywyknąć i wszystko jest ok.

Nawet wam ptaki przeszkadzają z wami do psychiatry

kiedyś jeździliśmy na wakacje na wieś do dziadków. Tam" waliło" obornikiem, piały koguty, kury gdakały a krowy muczały i było wiele innych takich" atrakcji". I nigdy nikt nie pisał do mediów skarg. Tym bardziej tubylcy. Pokolenie tefałenu, tv śniadaniowych i sr...jfonów... zawsze nadęte i niezadowolone.

Więcej jedzenia niech wyrzucają, a jak zwrócisz uwagę to wielka obraza

Niemądry ekolog pisze" Jak przyjezdnym nie pasuje niech jadą gdzie nie ma mew!" - wiesz człowieku, gdzie ich nie ma? Na plaży pomiędzy Ś-ciem a Międzyzdrojami. Pusto. Wszystkie siedzą w mieścier i żywią się odpadkami. To nie jest naturalna sytuacja. Mewa srebrzysta jest gatunkiem inwazyjnym, obecnym w Polsce od lat 70-ych. Zabija małe ptaki śpiewające. Jest szkodnikiem.

Mieszkam tu od urodzenia i do mew można przywyknąć.Chyba, że przeszkadzają" drogim gościom zza Odry", to niestety może spowodować nieprzyjemne ruchy włodarzy miasta. Mewy mogą się już bać.

W 100 procentach zgadzam się że miejsce mew jest nad morzem ale nie w mieście na dachach i od 3 drących te dzioby że spać nie można i faktem jest że gdyby ludzie nie syfili to może byłoby inaczej

Wrzeszcza bo maja male i tak się nawoluja proste taka przyroda mieszkamy nad morzem i taki urok. więcej wycinki drzew więcej zabierania wydm to niedługo w mieszkaniach będą z nami mieszkac.

Śmieci produkujemy my ludzie. Dokarmiają ptaki - ludzie. Teraz jest okres, kiedy mewy mają młode i bardzo ich pilnują i bronią. Komentarz o trutce przerażający - bo pamiętamy przecież psychopatę, który truł psy. Więcej porządku wokół siebie i nie będzie niepotrzebnych śmieci. Gołębie - osobny temat. To też istoty. Są sposoby na ich odgonienie. Dokarmianie na pewno nie pomaga.

Miasto nadmorskie to i mewy są A kto ma hałasować?koczkodany?

taki urok mieszkania nad morzem jak nie pasuje niech się przeprowadzą w bieszczady

Zabetonować mewy. Żeby nie było niczego.

Oj tam oj tam czego się tak wszyscy wkurw.kurw. Trzeba wybić i tyle. A wez tak jeden z drugim po fecie nie śpij i od rana słuchaj to masakra.

Drodzy czytelnicy Mewy i ptactwo zagoscilo na osiedlach i prują się bo ludzie, mieszkańcy sami dokarmiaja to ptactwo. W budynku na grunwaldzkiej, przy przystanku PEC na parterze mieszka kobieta, która dzień w dzień dokarmia to ptactwo. Wychodzi z domu z workiem naładowanym ziarnem, pokarmem i wysypuje. Te mewy są co parę dni rozjechane przez samochody a w nocy przychodzą lis, Kuna czy łasica (takie nieduże z obszernym ogonem) i grasuje po osiedlu. No paranoja. Ludzie mają zasrane samochody, zasrane balkony, zasrane pranie na balkonie. I tak to wygląda. A mewy się prują bo są nauczone dostawać jedzenie i czekają...

Ma człowiek rację ja do tego mam nawiedzoną sąsiadkę sama ledwo chodzi ale gołębie dokarmia i to rozsypuje karmę na parapecie który jest cały osrany, a już nie wspomnę jakie zarazki się roznoszą. Była policja skargi do spółdzielni i nic chyba trzeba czekać bo to starucha już jest

Niektóre komentarze poniżej wołają o pomstę do nieba. Poza tym, jeśli nie zna się tematu, to po co się wypowiadać ?? Mewy na Platanie, to faktycznie tragedia. Zamykanie okien, w letnie, upalne noce nic a nic nie pomaga, bo to nie są pojedyncze osobniki, ale cale stada.

Wcale nie zdziwiłbym się gdyby ktoś wpadł na pomysł nakarmienia tych ptaków trutką na szczury rozwiązując w ten sposób problem nocnego hałasu.

A coby chcieli zeby wilki wyly.

Zgadzam się nadmorskie miasto. Ale mewy na blokach, żywią sie odpadami . To ani dla mew nie zdrowe, ani dla nas, jak mamy osrane szyby okien Mewy owszem na domrze, tam ich miejsce. Mewa teraz to ptak śmietnikowy, a nie morski

mewy to kur y

Mewy jako ptaki typowo związane z nadmorskim klimatem wpisują się w nasz krajobraz. Zamykajcie okna, będzie ciszej. Nie wywalajcie śmieci z domów do ogólnodostępnych śmietników, będzie czyściej. A autorowi tych wypocin proponuję zobaczyć jak my ludzie często jesteśmy uciążliwym i niechcianym elementem miejskiego pejzażu. Jak przyjezdnym nie pasuje niech jadą gdzie nie ma mew!

Narzekać na mewy w nadmorskim mieście to tak jak na wsi narzekać na żniwa.

mewy tu byly, sa i beda nadal, najgorzej jak wiesniak wezmie pozyczki w providencie czy jakims bocianie i przyjezdza do swinoujscia pokazac sie nawalic zdiec na facebook jaki to ja ppan jestem a na google pierwsza rzecz jaka robia to szukaja biedronki A co do platana jedna wielka katastrofa budowlana z grzybem w tle wrrrrr

Do gosc 176.221.123. Jestes glupi ze nawet ustawa tego nie przewiduje. A co do mew sa. Kwestia przyzwyczajenia. Mi juz nie przeszkadzaja.

Jestem szczęściarzem ponieważ tu, na Posejdonie, ujadające kundle zagłuszają wszystko z mewami włącznie

wystrzelac ten syf

wincej dokarmiać.

Taki mamy klimat, w aptece są fajne stopery, pomagają.

Niestety to prawda, mewy są uciążliwe, powinny żywić się rybami, a nie koczowac na dachach. Z tym ciężko walczyć, jednak trzeba coś zrobić z koarmicielami ptaków, w mieście są wychodowane sztucznie całe stada gołębi. Kiedyś tego nie było u nas. Przy gołębia h oczywiście żerują też mewy oraz dorodne szczury. Są one karmione cały okrągły rok. Miasto powinno się tym zająć

Problem to czlowiek-brudas, który zostawia śmieci pod śmietnikiem a to jest raj dla mew. Mewy to morze, jak komuś przeszkadzają to należy zmienić miejsce zamieszkania!

Przede wszystkim jak pisze czytelnik to nie są mewy. ptaki te to gatunek inwazyjny który emigrował z wód północnego Atlantyku i morza Północnego. Są to ptaki łowne odżywiające się zasobem rybnym w akwenach nad którymi żyją. Bałtyk jest morzem praktycznie bezrybnym. Zalew Szczeciński dzięki ochronie między innym czapli już jest akwenem na granicy naturalnej odnowie biologicznej. Wysypisko śmieci na sąsiedniej wyspie Wolin jest doskonałym wyszynkiem lub barem dla tego ptactwa na które czytelnik narzeka. Ten problem nie zniknie i trzeba nauczyć się żyć z tupotem" białych mew". To my ludzie doprowadziliśmy do tej sytuacji. Pozdrawiam malkontentów. Takie jest życie a kurort no cóż to nie swoje gniazdko w zaciszu wielkomiejskich aglomeracji a realne współzamieszkiwanie z florą i fauną typową dla naszych zniszczonych przepięknych jeszcze zakątków naszej Ojczyzny

Większość mieszkańców? Skąd osoba pisząca ten" donos" na mewy wie co sobie myśli i co przeszkadza większości mieszkańców. Jakieś zdolności nadprzyrodzone czy jak?

panie kurła!! jakiesz to mieszkańce panie !! tosz to znowo uone ten plankton pokazujom !! tam same patologi som a nie mieszkańce, caly czas ja żem o tym apelujem. Kredytów we lirze szwajcarskiej one pobrały czy w innej rupii czy kunie i zgrywajom wielkich bogaczów. Same kredyty i lizingi tam som, nic za gotowkie tam nie majom !! Śfiatła tam też nie majom, sufity na czaszkie spadajom , a grzyb ? uola boga. Moja Grarzyna chciala kiedys tam na grzyba isc zamiast do lasa. A ja zem jej powidzial, alesz ty Grarzyna gupia jestes, planktonowy grzyb bardziej od muhomora zjadliwy jest !! Jozek moj przyjaciel, jego curcia Dżesika tam ogarnąć tego syfa na klatkach pomaga i on mnie powiedzial ze ona to siem tylko paczała na tego grzyba i jej siem galkie oczne od razu od tego paczania czerwone zrobiły !! cale te mieszkania to wogole som z kartonu, ona widziala jak jeden sobie pudelkiem po butach dziure w sciana łatał ! z dala ludzie kochane od tego patologicznego plakntona Tfu! sie lepiej trzymajta ! !

Taki jest urok nadmorskich miejscowości, że są mewy, a swoją drogą za dużo żywności jest w śmietnikach.

Mewy z poetyckich dzikich plaż, to mewy śmieszki. Sympatyczne, typowo morskie ptaki, które nikomu nie przeszkadzają. Natomiast mewy, które zamiast koguta budzą o świcie mieszkańców miasta, to mewy srebrzyste. Dotarły do nas ze Skandynawii na początku lat osiemdziesiątych, wraz ze stanem wojennym. Płaskie dachy domów traktują jak skandynawskie fiordy, a pełne śmietniki jak swoje restauracje. Obawiam się, że nie ma sposobu, aby uciszyć te ptaki.

Psychiatra już był ? Nadmorskie miasto ma morskie ptactwo i trzeba się z tym pogodzić-albo wyjechać da da..

Jesli mewa przeszkadza to brak slow! Zabetonowac miasto pozbyc sie zieleni wybic ptaki i chyba samemu umrzec

Ryb nie ma...zarzadcy budynkow nie usuwaja na wiosne gniazd, wszedzie wyrzucane przez okna resztki jedzenia wiec do gogo pretensje??A golebie??Tu tez my jak i UM powinien rozpoczac edukacje i karanie mandatami nawiedzonych animalsow coraz wiecej tych latajacych szczurow.

Wolę pisk mew, niż bełkot pijanego sąsiada nad ranem lub hałas zgniatanych puszek przy śmietniku szczególnie o 7 rano w sobotę.

przyjezdni tzw. wczassowicze wrzeszca bardziej w wynajetych apartamentowcach, tak ze nie idzie spac

Ludziom to już wszystko przeszkadza. Jesteś w mieście nadmorskim licz się z mewami i im podobnym.