iswinoujscie.pl • Sobota [22.06.2019, 08:33:25] • Świnoujście
Starszy mężczyzna zasłabł w swoim mieszkaniu - został przewieziony do szpitala

fot. iswinoujscie.pl
Wieczorem 19 czerwca pod jeden z budynków przy ulicy Matejki zajechały dwa zespoły ratowników medycznych. Okazało się, że pomocy wymaga 90-latek, który zasłabł i przewrócił się w swoim mieszkaniu. Na miejsce przyjechał najpierw jeden zespół ratowników, następnie wezwano drugi, by pomógł w przetransportowaniu mężczyzny do karetki. Przytomny pacjent został przewieziony do miejskiego szpitala.
- Wezwanie dotyczyło 90-letniego mężczyzny, który zasłabł w mieszkaniu i upadł. W chwili przybycia na miejsce zespołu ratownictwa medycznego pacjent był przytomny. Na miejsce wezwano drugi zespół ratownictwa medycznego, który pomógł w transporcie pacjenta do karetki. Mężczyzna został przewieziony do szpitala w Świnoujściu na badania - poinformowała Paulina Targaszewska rzecznik prasowy WSPR w Szczecinie.
źródło: www.iswinoujscie.pl
ciekawe po co dwie ekipy ratunkowe
Z opisywanym Panem wszystko jest juz w porządku, opiekę w szpitalu dostał bardzo dobra.
szczęścia i zdrowia dla Pana a nie głupoty poniżej
I to jest urok 3 wieku samotność i choroby.
90 lat to miał prawo...
Dużo zdrowia dla starszego Pana.
Jeżeli do naszego szpitala - to już po nim. Amen.
Nie wiem jak było tutaj, ale ten przypadek uruchomił w mojej pamięci inne incydenty, gdy samotni starsi ludzie tracili przytomność i nikt długo(czasem i do śmierci) o tym nie wiedział, bo... zanikły gdzieś wielkie domy rodzinne wielopokoleniowe, a jeśli ktoś powie, że higiena usamodzielniania sie i rozwoju młodych rodzin tego wymaga, to dopowiem: ludzie zrobili się bardziej mobilni i coraz większe odległości dzielą poszczególnych członków rodziny, a i związki choćby towarzyskie starszych ludzi stają się albo coraz luźniejsze, albo pozorne czyli płytkie, albo zanikają. A" płytkie"rozumiem jako nie oparte na trwałym fundamencie, np.na idei miłości bliźniego. Bezinteresownej miłości, opartej na świadomości, że kocha nas Bóg, że dokądś dążymy, do wspólnego celu w przyszłosci, więc wiąże nas serdeczna nić. Oczywiście są też przypadki dowodzące, że niewygasła bezinteresowność i zwykła ludzka empatia wsparta na czymś głębszym w sercu. I bardzo dobrze, niech tak będzie.