Ad [07.06.2019, 19:53:42] • [IP: 185.210.39.**] Zasada ograniczonego zaufania zakłada, że inni uczestnicy ruchu stosują się do przepisów, chyba że ich aktualne zachowanie stanowi iż mogą te zasady naruszyć. Przyjmowanie, że każdy pieszy zachowa się w sposób nieprawidłowy byłoby zasadą nieograniczonego braku zaufania.

a gdzie zasada" ograniczonego zaufania dla kierowcy" jak w tym wieku mogła wtargnąć z wózeczkiem z tyłu widzialam tę panią po uderzeniu bokiem samochodu, mogła sie tylko przyczynić

DO maxx • Piątek [07.06.2019, 15:02:54] • [IP: 178.238.249.**]...Nie w smartfona tylko czytała książeczkę do nabożeństw i dodatkowo odmawiała niedzielną pokutę zadaną przez katolickiego pasterza (księdza), była tak rozanielona że już oczyściła się z grzechów i nie zauważyla najeżdżającego tico co spowodowało kolizję na przejściu... ...

Spieszyła się na modę na sukces

Może szła z gębą wlepioną w smartfona. Teraz to bardzo popularna metoda.

Szanowna Policjo, Szanowna Straż Miejska kiedy wreszcie ruszycie cztery litery i nauczycie rowerzystów jak korzystać z przejścia dla pieszych i kiedy wolno przejeżdżać rowerem.W szczególności dotyczy to przejścia od kościoła Chrystusa Króla oraz przy Promach a także w innych miejscach.Cykliści uważają że wszędzie wolno przejeżdżać na rowerach a nie przeprowadzać.Współczuje kierowcą jak widzi debila na rowerze.Ale nasze służby porządkowe wcale nie reagują na te wykroczenia aż dojdzie do poważnego wypadku

ŁAŻĄ JAK KROWY PO ŁĄCE BEZ PASTUCHA . CORAZ WIĘCEJ TYCH ZJADACZY ROŚLIN Z OŚLEJ ŁĄKI.

wez ty czlowieku te swoje tico zezłomuj, jak mozna jezdzic takim złomem ?

AUTO DO KASACJI? MIAŁA OC i PRZEGLĄD?

Ad vocem [07.06.2019, 08:30:12] • [IP: 176.221.123.***]. Jeśli się przyjrzymy wspomnianej zasadzie, to jest ona uwarunkowana zakazem wchodzenia na przejście bezpośrednio przed nadjeżdżający pojazd. Nie każde" postawienie nogi" na jezdni daje mu pierwszeństwo. Pieszy przed wkroczeniem na przejście musi się upewnić czy nie spowoduje zagrożenia. I to wynika bezpośrednio z przepisów.

MAJĄC TAKIE ZDERZAKI TO I AUTO MOŻNA Z TARANOWAĆ!!. POZDROWIENIA DLA LALI Z DZIECKIEM CO SE PRZED PRZECHODNIĄ GRODEK PARKUJE NA MIEJSCU DLA NIEPEŁNOSPRAWNYCH I TEGO DZIADA CO TAM TEŻ ZAPARKOWAŁ I ZABLOKOWAŁ DRZWI SĄSIEDNIEGO AUTA.

Jak dawali pierwszeństwo pieszym i rowerzystom to mogli dać też nieśmiertelność.Powinna być najpierw edukacja a potem zmiany w Kodeksie drogowym.

co to znaczy wtargnęła wbiegła weszła itd. pieszy jak postawi nogę na przejściu dla pieszych to ma pierwszeństwo kierowca ma obowiązek zatrzymać się Powinni artykuł pisać Policjanci z drogówki

122* nie masz pojęcia o czym mówisz

oczy w du.ie

Pulsujące światła oraz 30km/h

Kto zapłaci za naprawę Tico?

Ad vocem ale nie będę wskazywał do kogo, albowiem zauważam dosyć" specyficzne" rozumienie niektórych zagadnień. Proponowałbym przypomnieć sobie trochę fizyki. Co jest możliwe, a co nie. Niektórzy bowiem zapominają, że prawa stanowione można korygować, a praw fizyki człowiek nie jest w stanie zmieniać. Jeśli kobieta uderzyła w bok jadącego samochodu - nawet na przejściu - to wskazuje iż to nie samochód ją potrącił, lecz ona weszła na samochód. Samochód nie jedzie bokiem-nawet jak skręca. I samochodu nie da się zatrzymać w momencie - potrzeba na to czasu i drogi nawet jadąc powoli. A po to aby zatrzymać się przed przejściem to potrzeba mieć ku temu jednoznaczną przesłankę np. w postaci osoby pieszej, która wkracza na jezdnię. Inne zatrzymanie nieuzasadnione warunkami ruchu jest zabronione. A tej informacji nie znalazłem w artykule. Pulsujące światła wskazują na miejsce niebezpieczne, a nie oznaczają bezwzględnego nakazu zatrzymania. Zatem piesi również powinnii się zachowywać bezpiecznie.

DLA KIEROWCY PRZEJŚCIE DLA PIESZYCH OZNACZA OZNAKOWANIE PIONOWE I POZIOME, A NIE WYMALOWANE BIAŁE PASKI NA JEZDNI. JEST WIELE MIEJSC W MIEŚCIE GDZIE NIE MA ZNAKU PIONOWEGO, ALE TO JUŻ TAKI MAŁY DETAL...

78latka wtargnęła?! Rozumiem wysportowaną 40kę albo nastolatkę. Tutaj coś mi ie pasuje, nawet jak kobieta ma niezłą kondycję

pewnie gnała jak szalona

Scenka ze środy: po jezdni ulicy Roosevelta wzdłuż krawężnika, tak jakby jechał prawą stroną pojazdem, więc zwrocony tyłem do pojazdów, mężczyzna lat ok.30 pcha wózek z dzieckiem. Dzwoni na niego rowerzysta wymijający go z tyłu, woła, że bezpieczniej by było na chodniku. Mężczyzna ma choć przyzwoitość, że nie polemizuje. Druga prawdziwa scenka z dzisiaj: po ścieżce rowerowej wzdłuż ul. Konstytucji, a więc odseparowanej od chodnika, że trudno ją pomylić z chodnikiem, pcha wózek z dzieckiem matka (nie przez ścieżkę, tylko WZDŁUŻ niej). Rowerzysta woła: chodnik jest tam, dalej! Na to matka odszczekuje mu coś w rodzaju, że niespecjalnie się tym przejmuje. Matka szczekająca. Czy o takim etapie ewolucji ludzkość marzyła?

Ciekawe jak można wtargnąć na przejście dla pieszych. Potrafię sobie wyobrazić tą sytuację i wiem, że kierowca tu nie zawinił ale opis jako żeby wtargnęła na przejście jakoś do mnie nie dociera. To pewnie wyglądało tak jak się idzie i nie patrzy i się łbem w znak pierdyknie. Wiem jaki to ból...

Nie kumam tego tytułu..

MOŻE POLICJA ZAJMIE SIĘ WRESZCIE rowerzystami wjeżdzającymi pod prąd i między samochodami z Kołłątaja w Kościuszki?? Geniusz zaprojektował kontrapas rozpoczynający się kilka metrów od skrzyżowania.