Do zdarzenia doszło dziś (14 maja br.), przed godziną 22.00. Na statku w terminalu Bunge zapaliła się koparka. Wezwano strażaków.
Sprawa jest bardzo poważna. Jak dowiedział się nasz portal, w ładowniach statku znajdują się sypkie materiały, które mogą się zapalić.
Środa, 30 kwietnia 2025r.
•
Dziś imieniny:
Mariana, Donaty, Tamary.
- Ciało młodego mężczyzny i jego samochód wydobyto z Kanału Piastowskiego
- Mężczyzna spadł z dużej wysokości do ładowni. Na miejscu strażacy, ratownicy i śmigłowiec LPR
- Zaginął 20-latek, jego samochód odnaleziono pod wodą
- Akcja ratownicza w rejonie przeprawy promowej Karsibór
- Śmigus-dyngus w Parku Zdrojowym
- Olga Tokarczuk wróciła na Uznam
- Noblistka jest jedną z głównych postaci Uznamskiego Tygodnia Literatury
- Groźny wypadek na hulajnodze przy Grunwaldzkiej. 42-latek z urazem głowy trafił do szpitala
- Historia świnoujskiej komunikacji autobusowej znów na ulicach miasta
- Spółka świętuje dziś swoje 20 urodziny
- Niezwykłe zjawisko na niebie nad Świnoujściem: „kosmiczny wir” uwieczniony na zdjęciu
- Przełom w komunikacji!!!
» Strona Główna » Wydarzenia » Zapaliła się koparka na statku
Pocałuj żabkę w łapkę
Kierownik Jurkiewicz przyszedl do roboty na 7 rano, dokonal ogledzin i powiedzial:" nie dajmy sie zwariowac"
Co za znawcy rozładunków się znaleźli, a pan z 7:46 wie co to jest strefa wybuchowa i dlaczego już nie zasysa się sypkich towarów? Redlery się jeszcze stosuje, tylko że przy takiej technice także trymerka występuje. A na tym nabrzeżu sposób rozładunku był pewnie związany z infrastrukturą która już istniała
Pewnie kiepski przegląd miała koparka.
To wina żaby, on ma paskudnika w oczach.
Rozładunek śruty sojowej nie powinien odbywać się chwytakami. W miarę nowa inwestycja a technologia rozładunku jak w trzecim świecie. Taki syf można pisać z małej litery.
Dokładnie nie ładowarka tylko koparka to jest raz. A Bunge się pisze z dużej litery tak nawiasem mówiąc.
Ładowarka do telefonu?
Nie ładowarka tylko koparka... Przestań Pan pisać głupoty bo pracownicy ugasili pożar a straż przybyła po fakcie... Dziękujcie operatorowi że zachował zimną krew i opanował pożar