Siatki o łącznej długości 400 metrów i 10 sztuk tzw. mieroży, czyli pułapki na ryby i raki, trafi do administracji morskiej. Skorupiak został wypuszczony. Nie chciał powiedzieć, czy imigrował do nas z Chin, Florydy czy Teksasu.
fot. Straż Graniczna
Dziwne stworzenia w tej Dziwnie. Może to niektórych zaskoczy, ale tak, mamy w polskich wodach kraby. Tego osobnika w nieoznakowanych sieciach i pułapkach na ryby znaleźli funkcjonariusze z Placówki Straży Granicznej w Świnoujściu.
Siatki o łącznej długości 400 metrów i 10 sztuk tzw. mieroży, czyli pułapki na ryby i raki, trafi do administracji morskiej. Skorupiak został wypuszczony. Nie chciał powiedzieć, czy imigrował do nas z Chin, Florydy czy Teksasu.
fot. Straż Graniczna
kpt. SG Andrzej Juźwiak Rzecznik Prasowy Komendanta Morskiego Oddziału Straży Granicznej w Gdańsku.
Wypuszczony? Przecież to gatunek inwazyjny i każdy kto go wyłowi ma obowiązek go uśmiercić jak babkę byczą. Szkoda krabika? a nie szkoda naszego środowiska, które niszczą te krabiki?
a co z foką znalezioną na plaży nieco ponad tydz temu!?
Na mulniku też są kraby
Wczoraj był dzień sadzenia drzew w kraju, i zakaz wycinki, może to naszych urzędowych palmiarzy czegoś nauczy!
Jak będziecie mieli port kontenerowy to dopiero zobaczycie jakie cuda przypłyną do waszego betonowego miasta.
Kraby welnistorekie są tu od zawsze. Rybacy czasem łapią je setkami, a ciemny lud mimo to ciągle się temu dziwi. Nawet na iswinoujscie co roku jest kilka informacji o krabach i za każdym razem takie samo zdziwienie. W sumie to porazajcy poziom niewiedzy o otaczającym środowisku.
SG to im najlepiej wychodzi bo inne sprawy leżą, a przy okazji coś na obiad przyniosą za darmochę. A jak stoją na kotwicy i szarpią wędkami kto im uprawnienia sprawdzi, ach to nie kłusownictwo to urzędnik państwowy(pan i władca)!!
Napiszcie że to przez Żmurka, hołota na pewno to podłapie.
Śmierdzący klusole do pierdla ich powsadzac będzie spokój
wedrowki ludow!! Moze byc. zmiany klimatyczne...
Trzeba zaczac sledzto... sprawa do wyjasnienia... czekamy!!
Dawno temu można było złowić takich" Egzotycznych Gości" na Wiatraku.
Są zdziwieni że nie ma syfu w rzece i że występuje fauna?
I TAK DEKIEL WYPUŚCIŁ GATUNEK INWAZYJNY DO WODY.
I tak go zjedli sadyści.
Trzeba było dać ichtiologom do zbadania.
Były tu od zawsze.Wolą mniej zasoloną wodę, Bałtyk taki jest, może się przystosowały.
K...y kłusole piach wam w oczy
Jest to Krab wełnistoszczypcy (Eriocheir sinensis) pochodzi z Chin i Korei. Zasiedla wody słodkie i słonawe – rzeki, kanały, ujścia rzek itp. W początkach XX w. został nieświadomie zawleczony w wodach balastowych okrętów handlowych płynących z Chin do Niemiec. Po raz pierwszy został odkryty w Europie w 1912 r. (rzeka Aller dopływ Wezery). Na terenach polskich stwierdzony po raz pierwszy w ujściu Odry w 1928 r. Obecnie jego zasięg w Polsce obejmuje przede wszystkim: Zalew Szczeciński, ujście oraz prawie wszystkie dopływy Odry poniżej Wrocławia, dorzecze Noteci pod Drawskiem, Warta pod Obornikami, Wisła pod Włocławkiem, dolna Wisła, Martwa Wisła, Zatoka Pomorska, Zatoka Pucka, Hel, jezioro Wydminy pod Giżyckiem. Prawdopodobnie ewentualna inwazja kraba zakończyła się ze względu na zbyt niskie zasolenie wód Bałtyku – niewystarczające do prawidłowego rozrodu. Krab ten wypiera inne gatunki skorupiaków z terenów na których się znajduje. Może być groźnym konkurentem dla naszych rodzimych gatunków raków.
Najzwyklejszy krab wełnistoszczypcy. W Zalewie powszechnie i licznie występuje grubo od ponad 100 lat, rybacy go nie lubią bo niszczy sieci i ryby. Co tu egzotycznego?
W Świnoujściu też były, ale maluszki. Wypadły ze starego kłębu sieci.