- Komisja Europejska wszczęła postępowanie przeciw Polsce w sprawie naruszenia prawa unijnego wobec niemieckiego przewoźnika Usedomer Bäderbahn Gmbh (UBB), dotyczącego cofnięcia przez Główny Inspektorat Transportu Drogowego zgody na świadczenie międzynarodowych przewozów regularnych osób między niemieckim Ahlbeck a polskim Świnoujściem – informuje Szymon Huptyś, rzecznik prasowy Ministerstwa Infrastruktury.
KE zarzuciła stronie polskiej naruszenie art. 21 ust. 2 rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady WE nr 1073/2009 w sprawie wspólnych zasad dostępu do międzynarodowego rynku usług autokarowych i autobusowych i zmieniającego rozporządzenie WE 561/2006. 22 marca 2019 r. Minister Infrastruktury przekazał w tej sprawie wyjaśnienia komisarz Unii Europejskiej ds. transportu Violecie Bulc.
Zapytaliśmy ministerstwo o stanowisko Polski w tej sprawie.
- Strona polska wskazała, że działanie GITD było zgodne z artykułem art. 21 ww. rozporządzenia WE nr 1073/2009, który daje możliwość cofnięcia zezwolenia na wykonywanie usługi regularnej w międzynarodowym transporcie drogowym wyłącznie organowi, który wydał takie zezwolenie – informuje rzecznik prasowy Ministerstwa Infrastruktury. – GITD nie cofnęła bowiem samodzielnie zgody na działalność niemieckiego przewoźnika, a jedynie poinformowała niemiecki Federalny Urząd ds. Przewozów Drogowych (BAG) w Rostoku o wystąpieniu przesłanek do podjęcia takiego kroku przez administrację niemiecką. W stanowisku przekazanym komisji podkreślono, że GITD w swych działaniach kierował się dotychczasową praktyką we współpracy ze stroną niemiecką, gdzie do tej pory nie odnotowano sytuacji, aby przewoźnik z Niemiec wnioskujący o zezwolenie na działalność przewozową nie uzgodnił uprzednio zasad korzystania z przystanków i obiektów dworcowych w Polsce.
W rozpatrywanym przypadku – kontynuuje rzecznik – GITD, będąc przekonanym o dokonaniu przez UBB uzgodnień z zarządcami infrastruktury przystankowej, wyraził zgodę na udzielenie zezwolenia. Jednakże już po tym fakcie inspekcja uzyskała informacje, że przewoźnik niemiecki nie uzyskał wymaganych zgód na korzystanie z przystanków. W tej sytuacji GITD przyjął, że udzielona zgoda była oparta na błędnych przesłankach i konieczne jest wystąpienie do niemieckiego urzędu o ponowną weryfikację wydanego przezeń zezwolenia.
W przesłanym Komisji Europejskiej stanowisku Ministerstwo Infrastruktury zwróciło też uwagę, że zagwarantowana przepisami rozporządzenia (WE) nr 1073/2009 swoboda świadczenia przewozów autokarowych i autobusowych nie ma charakteru absolutnego, a korzystanie z niej przez jeden podmiot nie może prowadzić do pogorszenia sytuacji innych uczestników rynku. Ponadto w przepisach ww. rozporządzenia do decyzji państwa członkowskiego pozostawiono kwestię analizy wpływu danej usługi transportowej na rentowność innych przewozów świadczonych na danym odcinku.
W opinii strony polskiej przedsiębiorca podejmujący się przewozów na danej linii powinien uzgodnić sposób i zasady korzystania z infrastruktury przystankowej, na których planuje zabierać lub wysadzać pasażerów. Brak takiego porozumienia, co miało miejsce w przypadku UBB, musi skutkować negatywną oceną wniosku, a przesłanki te mieszczą się w katalogu przewidzianym w rozporządzeniu WE nr 1073/2009.
Zdaniem polskiego ministerstwa, brak wskazania wprost w przepisach unijnych konieczności przedłożenia tego rodzaju dokumentacji przy składaniu wniosku o wydanie zezwolenia nie może być odczytywany w ten sposób, że uzgodnienie zasad korzystania z infrastruktury przystankowej nie jest warunkiem koniecznym do uzyskania stosownych uprawnień. W żadnym razie nie oznacza to również, że organ wydający zezwolenie nie może w dowolnej chwili zażądać tego rodzaju dokumentacji, gdyż takie prawo zapewniają mu przepisy ww. rozporządzenia WE nr 1073/2009 oraz przepisy rozporządzenia Komisji UE nr 361/2014 ustanawiającego szczegółowe zasady stosowania rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady WE nr 1073/2009 w odniesieniu do dokumentów dotyczących międzynarodowego autokarowego i autobusowego przewozu osób oraz uchylającego rozporządzenie Komisji WE nr 2121/98[1].
Ponadto zdaniem strony polskiej, w przypadku uzyskania przez organ nadzorujący transport drogowy w danym kraju członkowskim UE informacji wskazujących, że przewoźnik nie uzgodnił warunków korzystania z infrastruktury przystankowej, jest on zobowiązany podjąć działania zmierzające do cofnięcia wydanych uprawnień.
W związku z udzielonymi wyjaśnieniami Polska wniosła o zamknięcie postępowania Komisji Europejskiej. Obecnie oczekiwane jest stanowisko komisji – informuje Szymon Huptyś.
Przypomnę że UBB samo kupiło linię europejską która jeździła po Niemczech i Polsce i ją ZLIKWIDOWALI! Bo niby konkurencją dla pociągu UBB. Haha! KARMA!
ścigać ich i kontrolować, oni z nami się nie pierdzielą i karają o byle co.
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
Fachowcy z Duster, Wy zacznijcie przepisy czytać
Turyści z Niemiec uczą nas kultury na drodze. Uczcie się od nich. Nie zachowujcie się jak swołocz ze wschodu.
autobusy niemieckie niech jadą do Świnoujscia ale musi być umowa trzeba zapłacić w Euro za korzystanie z przystanków autobusowych w Miescie
TRZEBA BYŁO ZIEMIE PO BERLIN ZAJĄĆ I BYŁBY SPOKÓJ.
A ja mam wrażenie, że nie potrafiliśmy sami tego wymyślić więc niemiaszek tez nie będzie mógł.
kolejne wypadki powodowane przez niemieckich kierowcow sa nam niepotrzebne. nasz kawalek wyspy jest znacznie mniejszy niz ich. dla nas mieszkancow to jest straszne, gdy wszyscy niemcy wjezdzaja tu samochodami i jesli dojda do tego jeszcze autobusy to nas wykoncza.