Najgorsze lebiegi z niemiec jeżdżą tylko po świnoujściu bo u siebie boją się mandatów.

czytam te" intelygentne" komentarze i oczom nie wierze, ludzie nie piszcie bzdur bo te wasze wypociny czytaja ludzie z calego kraju i sie glosno zastanwiaja kto mieszka w tym miescie, jakies polglowki czy jakies nieudaczniki i chyba maja racje.

A może obcinać tym łby którzy obcinają drzewa?Jak nie beton to o/wycinka drzew, stop tym wandalom, karać grzywnami a nawet nasadzeniami nowymi sadzonkami z własnej kieszeni, może to tych debili powstrzyma.

Chyba czas już zacząć kręcić filmiki o zachowaniu niemieckich kierowców w naszym mieście i wysyłać je na niemieckie portale.

Kiedyś miałem Hyundaia, niedobry był, cały czas wmuszał wszystko.

a to niedobry Hyundai, do więźnia go

W Warszawie jak statystyka mówi co kilka min. jest jakaś kolizja samochodowa i żaden półgłówek tego nie skomentuje w Kurierze Warszawskim tak jak wy to w Świnoujściu robicie.Mam pomysł, postawcie czołgi na granicy to będziecie mieli czyste ulice bez karambolaży, a jeździć będą tylko Świnoujscy 1klasy kierowcy

Bo Niemiec myśli że każde skrzyżowanie obowiązuje zasada prawej ręki pomimo znaków i on ma pierwszenstwo

kierowcy hyundaia dano pouczenie a kierowca hondy dostał mandat i zatrzymano mu dowód rejestracyjny że sprowokował kierowce hyundaia...

dlaczego piszecie hyundai ? on sam nie jezdzi piszcie niemiec lub niemka bo to odrębny stan umysłu na drodze...lub podczas parkowania...

Prawdą jest, że u Niemców znacznie większa liczba skrzyżowań ma status równorzędny i obowiązuje tam zasada pierwszeństwa z prawej. Ale gdy mamy oznakowanie, to tamta zasada nie działa. A znak jednoznacznie określa sytuację na skrzyżowaniu i kierowcy nie mogą się tłumaczyć odmiennością reguł. Mają je jednoznacznie określone na każdym skrzyżowaniu. Może więc warto wobec naszych niemieckich gości reagować z większą stanowczością na ich" osiągnięcia". Absolutnie nie należy robić tego złośliwie lecz wyraźnie stanowczo. Oni lubią" ordnung" i znając niemiecką mentalność to może będą psioczyć, ale będą nas bardziej szanować.

Do Rady Miasta należy wybrać ludzi, którzy zdecydowanie ograniczą wjazd do miasta pojazdów na obcych rejestracjach.To leży w interesie nas mieszkańców, ale paradoksalnie również tych odwiedzających miasto.

drzewo zostało iuż zaznaczone do wycinki kropka

Gówno Wam zasłanie w mózgu, a nie drzewo. Tam jest za dużo znaków drogowych, które się dublują na tym małym skrzyżowaniu. Chyba tytan interesu" Szwagier" Gumolepiącego ma nowy biznes, który mu nie idzie i stąd pewnie tyle znaków...?

Wytnijcie to drzewo i będzie po kłopocie

Niemcy powinni mieć zakaz wjazdu do nas, sam kilkukrotnie miał bym zderzenie z Niemcami w tym jedno poważne i szczerze to szkoda mi mojego auta ale jakbym jeździł jakimś trochę gorszym to śmiało można walić

Co z tego ze maja jakieś zasady! Znak to jest znak i trzeba go przestrzegać. Nie podejrzewam aby jeździli na pamięć, po prostu nas lekceważą.

nie drzewo jest winne,

Na tym skrzyżowaniu wcześniej było już kilka wypadków. Przed nieczynnym tam sklepikiem stoi na środku chodnika drzewo i zasłania widoczność na ulicę Matejki w stronę stadionu. To też zależy od tego jak auto stanie, bo tam jest znak STOP.

Znowu przed chwilą, ale to gamoń w matizie wyjechał ze stopu przed ciemnym busem.

Przyjeżdzam do Świnoujścia często... 2/3 razy w miesiącu i jak widzę auto na niemieckich blachach, to po prostu zjeżdżam na bok, . Oni są nieobliczalni.Tak się dzieje od dawna i najbardziej dziwi mnie postawa polskiej policji.Dlaczego nie reagują?

A gdzie drabina?

PYTAM POWAŻNIE, CZY NIEMIECCY KIEROWCY MAJĄ PRAWA JAZDY ? BO TO CO WYPRAWIAJA NA ULICACH MIASTA WOŁA O POMSTĘ DO NIEBA !! TYPOWYM PRZYKŁADEM JEST UL. SŁOWACKIEGO !

Niemiec nasz Pan, On zawsze ma pierwszeństwo, a na dokładkę jeżdżą beż świateł drodowych...

Zgroza mnie ogarnia na widok jazdy Niemców. W ciągu ostatnich 2-3 tygodni widziałem kilka pogwałceń przez nich kodeksu drogowego, własnie np. zignorowanie drogi z pierwsz. przejazdu (i to na spokojnej uliczce). Ich niebezpieczne pomyłki wynikają często z 1) różnicy w zwyczajach drogowych w Niemczech i w Polsce, bo u Niemców dominuje zasada respektowania pierwszeństwa pojazdu jadącego z prawej strony, rzadsze są z góry ustalone drogi z tym pierwszeństwem; z 2) nieznajomości miasta, zagubienia się wobec licznych zaskoczeń, znaków drogowych - choć to nie jest usprawiedliwieniem.