iswinoujscie.pl • Sobota [23.03.2019, 18:05:33] • Świnoujście
Połączyła ich Wieża i wciąż tu wracają!

fot. iswinoujscie.pl
Mąż pani Barbary urodził się w Świnoujściu w 1928 roku. Jego dom znajdował się tuż obok budynku obecnego aresztu śledczego. Tu spędził dzieciństwo. Na najstarszym zdjęciu jakie zachowało się z tamtych czasów mały Jurgen siedzi na schodkach kościoła p.w. Marcina Lutra. Ale pierwszych lat wspólnego życia państwu Jurgenowi i Barbarze Bartkowskim nie dane było spędzić w Świnoujściu. W 1946 wyjechali do Niemiec Zachodnich. Szansa by powrócić do miejsc młodości nadarzyła się dopiero po wycofaniu się wojsk ZSRR z Polski NRD. Powrócili, zamieszkali w Heringsdorfie. Kilka lat temu odkryli jak odnowioną wieżę. „Nie wyobrażaliśmy nawet sobie jak cudownie ktoś zadbał o ten zabytek, jak wspaniały klimat panuje tutaj, ile wspomnień budzi. To miejsce stało się ich ulubionym. A gdy obecny właściciel dowiedział się o zbliżających okrągłych urodzinach Pani Barbary postanowił zaprosić ją jako honorowego gościa na urodzinowe przyjęcie.
Jubilatka na długo zapamięta piątkowy wieczór, 22 marca 2019 roku. Gospodarze podejmowali ją ubrani w historyczne stroje. Załoga wieży zadbała o atrakcje dla ciała i ducha. Goście rozsmakowali się w potrawach wykwintnego menu. W podkładzie snuła się nastrojowa muzyka.

fot. iswinoujscie.pl
Na pomysł by urodziny Pani Barbary zrobić w „Wieży” wpadliśmy kilka tygodni temu - mówi Bartosz Czyżyk, człowiek dzięki któremu zabytkowa wieża stała się „Cafe Wieżą”. Na szczęście wystarczyło czasu aby do zacnej jubilatki ściągnąć rodzinę i znajomych z Niemiec nawet południowych) i ze Szwecji.
źródło: www.iswinoujscie.pl
IP 37.8.230 Przeczytaj artykuł i wypowiedz się na temat a nie na temat organizatora-to podlega pod artykuł...i jest karalne
No ręce mi opadły, Czyżyk ksiądz filantrop. Błagam, ludzie na to się nie nabiorą, nie pomogą cud koronki i tupecik. Każdy wie.
Bez komentarza 😲
elegancko...:-)
08:03:04] • [IP: 23.226.237.*] To prawda fatalnie, że kościół rozebrano, bo przetrwał wojnę, był tylko uszkodzony - a komuchy to zrobiły, w l.60. Czasem można znaleźc jeszcze błędne informacje, że świątynię zniszczono w czasie wojny, to chyba samoobrona komuchów - prawda jest taka, że chodziło o cegłę, poszła albo na Warszawę, albo na prywatne konto jakichs szych z PZPR lub MSW. Widziałem w internecie kolorowe zdjęcia wnętrza tej świątyni - wielki żal, że tego nie ocalono, były piękne witraże.A dodam, że był jeszcze inny zniszczony przez komuchów kościół, na Warszowie, tuż obok zawodówki na Norweskiej, na miejscu dzisiejszej linii kolejowej - przesuwano tory, wyznaczono inne ich położenie i ofiarą padł nienaruszony kościół. Dziś potrafiono by go nawet przesunąć, wtedy całowano w tyłek Lenina, więc wyobraźnia towarzyszy była w kształcie dwóch półkul z czarną dziurą kosmiczna między nimi, pochłaniającą wszelką myśl niezależną.
Gość • Sobota [23.03.2019, 18:56:25] • [IP: 178.238.252.***] a co za Twoje zapłacili?
Niemcy którzy po 2 wojnie światowej zostali w Polsce a nie przyjęli Obywatelstwa Polskiego Musieli opuścić Nasz Kraj w trybie natychmiastowym byli ładowani do wagonów kolejowych Wojsko eskortowało ich do Granicy Państwa
sąsiad opowiadał nam jak w latach 60 tych Niemcy przyjechali Wschodni i Zachodni do wsi w której mieszkali oglądali dom jego a na drugi dzień wezwany został na Posterunek Milicji i musiał się tłumaczyć Powiedział krótko jak rozpoznać ich przecież oni na szybach auta mają literkę D już drugi raz przyjechali to była literka D i na drugim aucie literka DDR
Rozwieszaj to szybciej.
Czego to się nie zrobi dla euro.
Wspaniały pomysł-ciekawa historia.Brawo-wielki szacunek dla organizatora
A ta zakonnica to w gratisie?
ku przestrodze -nie myślącym 2 wojna to już historia od tego są muzea teraz Rosja-Niemcy Francja-Anglia Francja-Niemcy wspaniała współpraca niemal przyjaciele a my Polacy jeszcze nie zakończyliśmy 2 wojny światowej proponuje partyzantów w lasy janowskie
Hmmm... zastanawia mnie czym kierowali się właściciele urządzając tę imprezę. ...
To był najładniejszy kościół, ale komuchy pokroju" Gumowego Dżona" kazały go zburzyć, a był do odratowania...
Super incjatywa...popieram
ale bym wyspowiadał zakonnice
Rozumiem Niemców w ich sentymencie do miejsc, gdzie przeżyli dzieciństwo, temu się nie dziwię, nie gorszy mnie to, bo i my, Polacy, przeżywamy to samo, jesli ktoś z nas spędził dzieciństwo na terenach dzisiejszej Litwy czy Białorusi albo Ukrainy. Oczywiście między nami a Niemcami jest ta różnica, że my zostaliśmy - całkowicie bez naszej winy -" przesadzeni" jak sadzonki na teren dawnych Niemiec, a Niemcy zostali wysiedleni Z ICH WINY (narodowej winy) z ziem tak zwanych odzyskanych, byłych niemieckich.Nie uważam, by było coś niewłaściwego w uświetnieniu urodzin tej Niemki przez Polaka, właściciela wieży - może tylko bym nie szafował strojami osób duchownych, te w Polsce są traktowane z pewnym pietyzmem. Skoro pokazano właścicielowi wieży, Czyżykowi, zdjęcie ukazujące męża solenizantki na schodach kościoła, jest to dobry powód do takiej uroczystości. 18:32:16] • [IP: 89.77.68.** - zgadzam sie, że trzeba pamiętać o historii, ale słowa" nie dane im było" wg mnie nie fałszują tej historii.
Brawo super
Jak łatwo jest nam oceniać(czytaj krytykować)innych. Zastanów się najpierw człowieku zanim rzucisz w kogoś kamieniem.
Ironia ze ktos taki jak Czyżyk uchodzi za filantropa..
Jakie to sentymentalne!!😀
Pewnie specjalnie to zrobił żeby resztę majątku przejąć
Po palcu Niemcom w d... A oni mają nas głęboko. Polskiej niezamoznej rodzinie zrobić urodziny to byłby gest!
Jakoś nie wierzę w filantropię właścicieli.
Fajny pomysł szkoda ze rzadko takie gesty sie zdarzają
Fajny pomysl. Z reszta sam lokal tez jest fajny. ... z klimatem jakiego jest brak w innych lokalach Swinoujscia. Kedy tam sie wchodzi to na chwile mozna sie poczuc jak bysmy przeniesli sie w czasie. Gratki dla wlascicieli.
Pewnie takie przyjecie kosztowalo!!??
ale, przepraszam, to, że w 1946 roku wyjechali do Niemiec i" pierwszych lat wspólnego życia państwu Jurgenowi i Barbarze Bartkowskim nie dane było spędzić w Świnoujściu" to chyba nie nasza, Polakow, wina? Tak, że...no, nie uderzajmy w takie" dziwne" nuty bo przecież gdyby Niecy nie napdali na Polske w 1939 roku, to" Jurgen i Barbara" mogliby zyc w Świnoujsciu przez te wszystkie lata. Warto o tym pamiętać! jednak! i nie odwracać kota ogonem