Sesja w dniu 28 lutego rozpoczęła się od zdziwienia części radnych, kiedy to radny Staszyński (PiS) zgłosił wprowadzenie do porządku obrad Rady punktu o wyborze wiceprzewodniczącego. Odbyło się to w punkcie piątym, ale kiedy przewodnicząca rady Elżbieta Jabłońska (PO) poprosiła o przedstawienie kandydatur, na sali obrad zaległa długa i niezręczna cisza.
Dopiero po chwili, radny Andrzej Staszyński (PiS) podniósł rękę by zgłosić kandydaturę swojego klubowego kolegi radnego Jacka Jurkiewicza. Radny Jacek Jurkiewicz ma bardzo ciekawą historię obejmowania funkcji wiceprzewodniczącego w Radzie, bo robił to już w tej kadencji dwukrotnie. Pierwszy raz został powołany z rekomendacji radnego Sławomira Nowickiego (GM) i dzięki poparciu radnych z klubów PO, GM i prezydenckiego "Wybieram Świnoujście" (12 głosów, w tym radnego Jurkiewicza!). Przeciwko zagłosowali radni SLD i 2 radnych z PiS którzy nie ukrywali, że nie podoba im się mezalians z PO. Perturbacje z funkcjami w Radzie w lokalnym PiS-ie zakończyły się 21 grudniu po burzliwym sporze na korytarzu z kolegami ze swojego klubu - kiedy to radny Jurkiewicz złożył rezygnację z funkcji wiceprzewodniczącego Rady Miasta i przesiadł się na krzesło "zwykłego" radnego do kolegów z klubu PiS.
Ale długo się tam nie nasiedział, bo został ponownie zgłoszony na tą funkcję, właśnie na sesji 28 lutego, ale tym razem już zgłoszony przez kolegę z PiS Andrzeja Staszyńskiego. Bez żadnego uzasadnienia.
Fakt ten wzbudził wielkie zdumienie w każdym, kto choć trochę interesuje się lokalną polityką. Politycznego smaczku może dodać okoliczność iż punkt ten pod obrady rady wprowadzono w ostatniej chwili, na co nie omieszkała zwrócić uwagę w swoim wystąpieniu w imieniu klubu radnych SLD Lewica Razem Joanna Agatowska
- W związku z tym, że wybitnych perturbacji doświadcza funkcja drugiego wiceprzewodniczącego Rady Miasta i nie była to kwestia uzgadniana z klubami radnych, a punkt pod obrady został dodany w ostatniej chwili, jest to dla nas trudna sytuacja do przyjęcia. Zwłaszcza tryb takiego procedowania. Chciałbym zwrócić uwagę, że taką informację media lokalne miały już wcześniej (jedna z telewizji lokalnych podała taką informację 5 dni przed sesją - przyp. red.). Jest to dowód, że pewne działania dotyczące organizacji pracy Rady Miasta zapadają w zupełnie innym miejscu, na co trudno nam się zgodzić. - wyraziła swój sprzeciw w wystąpieniu radna Agatowska. Agatowska poinformowała również, że radni SLD swój sprzeciw do takich "politycznych gierek" wyrażą oczywiście w głosowaniu.
Po burzliwiej dyskusji Rada przystąpiła do głosowania tajnego. Za wyborem radnego Jacka Jurkiewicza na drugiego wiceprzewodniczącego Rady Miasta głosowało 11 radnych, przeciw głosowało 6 radnych, a 3 radnych wstrzymało się od głosu.
Tym sposobem radny Jurkiewicz po raz kolejny z krzesełka "zwykłego" radnego przesiadł się na chyba wygodniejsze dla niego krzesełko wiceprzewodniczącego. Po chwili wygłosił również oświadczenie, że w związku z wybraniem go na wiceprzewodniczącego rezygnuje z funkcji szefa klubu PiS oraz członkostwa w niektórych komisjach. Widać, że wszystko było przygotowane w najdrobniejszych szczegółach, a głosy radnych z klubów PiS, GM i prezydenckiego "Wybieram Świnoujście" (11 głosów) policzone tak, że dały pewność wyboru kandydatowi PiS.
Aż się ciśnie na usta apel: panie i panowie radni (przynajmniej niektórzy!) - skończcie te zabawy w przesiadki ze stołka na stołek i zacznijcie bardziej dbać o mieszkańców!
Będzie gwiazdą, za trzy lata będzie burmistrzem, przewodniczacym i sołtysem w jednej osobie. Takich geniuszy potrzebuje kurort.
Supet radny, właściwy człowiek na właściwym miejscu!Brawo!
JURKIEWICZ NIC DLA MIASTA NIE ZROBIŁ NIE ZROBI I ROBIĆ NIE BĘDZIE WAŻNE DLA NIEGO JEST MIEJSCE BLISKO KORYTA WSTYD ZA TAKICH RADNYCH KTO TAKICH WYBIERA WIDAĆ PO NIM ŻE WAŻNE POSADA JEST DLA NIEGO BARDZO WAŻNA A MOŻE DAĆ SZANSE MŁODSZYM I ZDOLNIEJSZYM NIŻ RADNI Z PiS BO TO JUŻ DO ZNUDZENIA TA STARA RADA MIASTA
z każdego klubu powinien obowiązkowo być wiceprzewodniczący Klub PIS Klub GM klub Prezydencki klub SLD
Koalicja nie zadba o mieszkańców zadba o swoje sprawy.Całość to śmieszy jak dzieci ale skoro wybiera to co się wybrało to tak będzie przez 5 lat.
Dobrze napisałeś, zadupie a nie kurort
jesli radni nie sa w stanie zapanowac nad swoim gornem, to jak pojdzie im z czterdziesto tysiecznym miastem? ano efekty widac... i sa zenujace. zabawy w polityke na takim zadupiu, za duzo filmow sie naogladali. zajmijcie sie sensowna robota w koncu, banda zakompleksionych dzieci.
Przecież miasto płynie mlekiem i miodem, to zabawa trwa na całego, a czego się spodziewaliście?