23 stycznia od 21.30 do 23.15 na terenie szpitala przebywała osoba chora psychicznie, potencjalnie niebezpieczna pod opieką sąsiadów, bo służby – pomimo próśb – nie interweniowały – zaczyna swój list nasz Czytelnik.
23 stycznia zwyczajny styczniowy wieczór, zamienił się dla nas w koszmar. Kiedy jako sąsiedzi, z uwagi na późną porę i bardzo trudną sytuację rodzimą, dostarczyliśmy własnym transportem osobę - jak się okazało psychicznie chorą - nie mając pojęcia o jej stanie. Osoba uskarżała się na dolegliwości krążeniowe. Już na promie zorientowaliśmy się, że nie mamy zwyczajnego pasażera w samochodzie, bo kierując się własnym instynktem osoba ta uciekła nam z samochodu. Z ogromnym trudem udało nam się dostarczyć ją do szpitala – czytamy w liście.
Po czym zderzyliśmy się ze ścianą. Pomimo natychmiastowego zgłoszenia, że mamy osobę chorą psychicznie, nad którą nie panujemy, tylko pani pielęgniarka rozumiała powagę sytuacji i robiła wszystko, by nam pomóc. Zawiedli dwaj lekarze i ochrona – pisze nasz Czytelnik. - Musieliśmy w poczekalni pełnej ludzi czekać od godz. 21.40 do 23.15, by ją przejęto.
Osoba ta została natychmiast przetransportowana do Szczecina Zdroje do szpitala psychiatrycznego, określona, cytuję lekarza przyjmującego na oddział, jako "tykająca bomba". Zanim doszło do szczęśliwego finału, biegaliśmy za nią, bo chodziła po szpitalu nie słuchając nikogo, wchodziła w miejsca z zakazem wstępu, uciekała nam, macała wszystko, hydranty, wyprawiała takie rzeczy, że ochrona skłaniała nas, byśmy zabrali ją sobie z powrotem do domu. Poza tym, jakby przejrzeć monitoring z poczekalni jak ochrona się zachowała, to po prostu ręce opadają.
Dwa dni wcześniej pod naszym budynkiem, były u tej rodziny wszystkie miejskie służby w tym medyczne i nikt nie widział potrzeby, by zabrać osobę chorą psychicznie i potencjalnie niebezpieczną do szpitala – czytamy dalej.
Po tej lekcji zrozumieliśmy, że nasz miejski szpital nie ma przygotowania na taką sytuację – pisze nasz Czytelnik. - Lekarze, którzy powinni zdawać sobie sprawę z zagrożenia dla ludzi znajdujących się w obiekcie, wykazali lekceważący stosunek do naszych dramatycznych próśb o szybką interwencję. A tym samym odczekaliśmy całą kolejkę, i wszystkie powolne procedury, by na końcu usłyszeć od pani doktor, że jak tej osobie coś się stanie, to nam grozi prokurator. Mam chore serce!
Ja się pytam, kto odpowiada za szkody, wyrządzone przez osobę niepoczytalną, jeśli ludzie nieposiadający medycznego wykształcenia ani środków, pomimo wszystko bezpiecznie dostarczają ją w odpowiednie miejsce, natychmiast powiadamiają personel i ochronę z kim przybyli, w nadziei na profesjonalne zajęcie się tą osobą, by nie zagrażała sobie i innym. Co by było, gdyby osoba ta pozostała w domu i chodziła po budynku pełnym ludzi? Czy nasze miasto byłoby kolejnym miejscem medialnych telenowel? – pyta nasz Czytelnik.
Już po fakcie dowiedzieliśmy się od udręczonego współmałżonka, który bał się, że zostanie nożem zadźgany, jak agresywny i niebezpieczny charakter przybierała momentami ta choroba. Gdybyśmy to wiedzieli, nigdy, przenigdy byśmy się tego karkołomnego przedsięwzięcia nie podjęli. Zresztą mamy nauczkę do końca życia! – czytamy w liście.
Dziękujemy pani pielęgniarce za zrozumienie, pomoc i życzliwe słowo. Gdybyśmy mieli drugi raz pomóc takiej osobie? Tak pomoglibyśmy, ale narażając się nawet na koszty finansowe, wezwalibyśmy pogotowie. Cieszymy się, że nikomu nic się nie stało, a osoba chora podejmie właściwe leczenie i życzymy jej szybkiego powrotu do zdrowia.
O odniesienie się do listu i opisanej sytuacji w Szpitalu Miejskim poprosiliśmy prezes zarządu, Dorotę Konkolewską. Ta poinformowała nas, że wszczęto postępowanie wyjaśniające w tej sprawie, w tym również odtworzono zapis monitoringu ze wskazanego dnia i godziny celem oceny opisanego zdarzenia.
- Z wyjaśnień złożonych przez personel medyczny wynika, iż lekarz opieki nocnej świątecznej został powiadomiony przez pielęgniarkę odnośnie konieczności przyjęcia pacjenta poza kolejnością –informuje Dorota Konkolewska.- W tym czasie w gabinecie lekarskim przebywał inny pacjent i zaraz po udzieleniu mu świadczenia zaproszono do gabinetu pacjentkę, o której mowa w liście Czytelników. Lekarz po badaniu skierował pacjentkę do leczenia szpitalnego. Jak wynika z zapisu monitoringu pacjentka nie była agresywna i nie zachowywała się w sposób zagrażający innym oczekującym. Prawdopodobnie nie chciała poddać się leczeniu i często podejmowała próbę opuszczenia budynku, co zapewne było uciążliwe dla osób jej towarzyszących.
Co do zachowania pracowników ochrony obiektu należy wskazać, że zadaniem ich jest przede wszystkim zapewnienie bezpieczeństwa osób będących w obiekcie w dalszej kolejności dozór budynku i mienia szpitala oraz podejmowanie działań zapobiegających dewastacji lub kradzieży – kontynuuje pani prezes.- Do ich zadań nie należy sprawowanie opieki nad pacjentem. Z zapisu wynika, iż pracownik ochrony zwracał uwagę na nadmierną aktywność osoby chorej w zakresie podejmowanych przez nią prób ingerencji w wyposażenie umiejscowione na korytarzu szpitalnym.
Pacjentka została przyjęta przez lekarza dyżurnego Izby Przyjęć celem diagnostyki i podjęcia odpowiedniego leczenia – informuje Dorota Konkolewska. - Trudno się odnieść do zarzutów odnośnie oczekiwań osób towarzyszących do działania służb medycznych z uwagi na to, iż są to odczucia artykułowane w emocjach bez uwzględnienia prawnych i merytorycznych aspektów funkcjonowania zakładu leczniczego. Szpital stosuje procedurę unieruchomienia tylko w określonych w przepisach przypadkach. Przymus bezpośredni nie jest standardem działania służb medycznych. Stosuje się go tylko w przypadku kiedy pacjent zagraża innym lub sobie. Szpital nie ma całodobowego oddziału psychiatrycznego a jedynie oddział dzienny. Ministerstwo Zdrowia, które ogłosiło program pilotażowy dla poprawy opieki nad osobami psychicznie chorymi, wybrało do tych programów wyłącznie szpitale o szerszym spektrum działania.
Niestety często oczekiwania mieszkańców są dużo większe niż określone prawnie standardy dla szpitali powiatowych – kontynuuje prezes.- Prosimy jednak aby w przypadku osób wykazujących zaburzenia psychiczne stanowiące zagrożenie dla innych lub samego chorego wzywać służby medyczne, które ocenią jego stan i podejmą działania. Nie wszystkie zaburzenia wymagają hospitalizacji. Często brak właściwej opieki ze strony rodziny nad pacjentem w postaci dopilnowania przyjmowania leków skutkuje czasowym pogorszeniem stanu chorego. Dziękujemy za pomoc pacjentce i życzymy również szybkiego powrotu do zdrowia.
[IP: 136.0.99.***] sam się ogarnij gówniarzu. gówno to cię spłodziło pomiocie śmierdzący. no i nie pisz już nic w myśl zasady mowa srebrem... zwłaszcza, że twoje możliwości zarówno lingwistyczne, jak i intelektualne wydają się być wysoce ograniczone. abstrahując już od tego, że temat i wypowiedź nie dotyczyła ani ciebie ani tego drugiego brudasa, tylko zawyżonego wynagrodzenia prezes szpitala, w połączeniu z brakiem kompetencji oraz jej każdorazowego przerzucania winy na pacjentów, co leży w interesie nas - mieszkańców, gdyż możemy w podobny sposób zostać potraktowany. więc albo jesteś członkiem jej rodziny albo skrajnym idiotą skoro jej bronisz (lub jedno i drugie). koniec dyskusji. szkoda mojego czasu na debili. może kiedyś będzie ci dane trafić do szpitala i kiedy zostaniesz niewłaściwie potraktowany, to odszczekasz swoje głupkowate słowa.
Panie prezydencie czas się przyznać że znów zarząd Szpitala nie trafiony i do wymiany!! Szkoda czasu mieszkańcy i pacjenci na tym cierpią
do [IP: 176.221.122.***] zachowujesz się jak burak, nie szanujesz innych, a teraz zaskoczony że ciebie też tak ktoś traktuje. Ogarnij się.
Do gość [IP: 104.243.210.***] nie wdawaj się w polemikę z [IP: 176.221.122.***] bo g...o ruszysz, a za człowieka będziesz odpowiadał. Gościu z [IP: 176.221.122.***] sam się przedstaw i będziemy wiedzieli co z ciebie za kozak.
A PANI PREZES BYŁA PRZY TYM? TAKIE WSZYSTKO DOSKONAŁE ! A JAK POTRZEBNA POMOC TO LICZ NA SIEBIE!
Gość • Niedziela [17.03.2019, 07:13:14] • [IP: 104.243.210.***] podaj imię i nazwisko niedorozwoju umysłowy oraz lokalizację, w której chcesz się spotkać, to ci dam szanse na spełnienie swojego postulatu, a potem dostaniesz liścia, po którym zaśniesz tchórzliwy kundlu, ukrywający się za ekranem komputera. swoją drogą pewnie należysz do rodziny tej śmiesznej prezes, skoro tak cię zabolał wpis odnośnie jej wygórowanej pensji i niskich kompetencji.
Gość • Niedziela [17.03.2019, 07:13:14] • [IP: 104.243.210.***] niezwykle błyskotliwa wypowiedź i żart, ale się uśmiałem... oczywiście żartuję. jeśli bijesz się tak samo jak wypowiadasz to po starciu ze mną byś był martwy.
[16.03.2019, 21:51:54] Nie było nikogo w tym dniu ''nawalonego'' w szpitalu, proszę nie obrażać ludzi. Owszem wyprosiliśmy wizytę poza kolejnością, niestety wcześniej weszło na bardzo długo dziecko, a potem kolejne osoby z kolejki. My byliśmy już w stanie wyczerpania psychicznego asekurując osobę, która się dopiero rozkręcała, efekt kulminacyjny znają lekarze i potem specjaliści w zakładzie gdzie pojechała. Kiedy już weszliśmy po długim oczekiwaniu ona wylała trochę wody na podłogę, to pani dr zleciła sporą przerwę na''sprzątnięcie wody'', którą chcieliśmy wytrzeć chusteczką, a nasza chora nadal''wojowała'' między ludźmi. Tylko dzięki naszej przytomności nic się nikomu nie stało. Za nami siedzieli starsi udzie, którzy słyszeli słowa ''wariatka''adresowane w kierunku chorej przez panią z ochrony. Kiedy powiedziałam że to jest człowiek, ta pani się wycofała. Oczywiście pani prezes przedstawiła scenariusz o jakim marzyliśmy prosząc o interwencję, ale prawda wyglądała niestety inaczej. I oby to się kiedyś poprawił
To smutne, że głupcy są tacy pewni siebie, a ludzie rozsądni tacy pełni wątpliwości.DO GOŚĆ Gość • Sobota [16.03.2019, 21:28:22] • [IP: 209.126.90.
Gość • Sobota [16.03.2019, 21:51:54] • [IP: 209.126.90.**]Dziwne jak często ostry język idzie w parze z tępym umysłem
Jak czytam wpisy gościa [IP: 176.221.122.***] to wiem czemu tak betonują Świnoujście, żeby miał gdzie" barana walnąć" bo strasznie zamulony jest.
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
ty gość [IP: 37.248.158.**] siedziałeś nawalony jak szpadel, albo razem z tą pacjentką coś przy hydrantach majstrowałeś, to masz wiedzę z pierwszej ręki.
do gość [IP: 37.248.158.**] następny znawca i sędzia się znalazł. Startuj do KRS tam takich teraz z otwartymi rękami dobra zmiana przyjmuje.
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
BYŁEM W TYM CZASIE I MOGĘ COŚ POWIEDZIEĆ I PANI PREZES KŁAMIE
BYŁEM W TYM CZASIE I MOGĘ COŚ POWIEDZIEĆ
[IP: 37.47.132.**] z dużym prawdopodobieństwem można przyjąć, że to kolejne tłumaczenie pani prezes lub wypowiedź kogoś jej bliskiego. gdzie ta kobieta wcześniej pracowała i jakie ma doświadczenie? najlepiej zatrudnić kogoś kto pracował w korporacji, np. w banku, to przynajmniej będzie miał pewne nawyki, tzn. nie będzie zwalał każdorazowo winy na klientów/pacjentów bo na nich akurat żadnego wpływu nie ma, a zamiast tego zajmie się właściwym zarządzaniem własnym personelem (a także w przypadku tej konkolewskiej - samą sobą również).
prezydent powinien wyrzucić na zbity pysk tego darmozjada mieniącego się prezesem szpitala. za potężne pieniądze z naszych podatków, przeznaczone na jej nieadekwatną do kompetencji pensję, kobietę tę stać jedynie na kłamliwe tłumaczenie patologii panującej w szpitalu. nie za to płacimy składki zdrowotne by zatrudniano kogoś kto zamiast organizować pracę szpitala, będzie wymyślał tłumaczenia na zasadzie, że to my jesteśmy winni a szpital jest fantastyczny. proponuję zatrudnić młodego menedżera z polotem za 1/3 tej pensji, który będzie dysponował chęciami i ambicjami, aby było lepiej.
ZOSTANĄ SAMI MĄDRZY
Gość • Sobota [16.03.2019, 10:43:38] • [IP: 37.47.132 Dobra zmiana już ci mózg obrzezała. Czy beret gniecie
Hmmm... wg pani prezes jeden lekarz jednemu pacjentowi poświęcił trzy godziny... Dziwna sprawa.
BRAWO PANI PREZES! PSYCHICZNYCH DO SZCZECINA !!
chyba czas ich zgłosić bo to już przesada
Komentarze osób na zasadzie; nie byłem, nie widziałem, nie mam wiedzy na dany temat ale napiszę coś od siebie są bardzo merytoryczne i świadczą tylko o ich autorach. Może nie znają powiedzenia" mowa jest srebrem, a milczenie złotem". Chociaż co do niektórych bardziej pasuje:"lepiej nie powiedzieć nic, niż się odezwać i rozwiać wątpliwości"