Przybywających przed południe do kościoła przy ul. Piastowskiej czekały przygotowane stoliki z „aniołkami”. Niebieski personel pomagał w dopasowani koron na każdą głowę.

Każdy otrzymywał także kolorowy znaczek tegorocznego orszaku trzech króli. Przed świątynią do wymarszu przygotowywali się także najważniejsi jego uczestnicy; historyczne postaci związane z historią narodzin zbawiciela.

Oprócz bohaterów dnia-trzech króli-nie zabrakło świętej rodziny oraz królewskiej świty. Tak jak zapisały to kroniki, prowadziła ich wielka gwiazda. W postaci z historii narodzenia pańskiego wcieliły się dzieci, dorośli. Betlejemskim cudom dzielnie asystowali harcerze.

Zaraz po świątecznym nabożeństwie, gwiazda powiodła świtę trzech króli ulicami miasta. Za koronowanymi głowami, z kolędą na ustach ruszyli mieszkańcy goście. Na szlak orszaku wyszli całymi rodzinami. Prowadziła ich gwiazda i słowa kolęd.

Orszak przeszedł ulicą Piastowską, aż do Chrobrego i dalej w kierunku przystani promów miejskich.

Od skrzyżowania z ul. Arimii Krajowej Trzej Króle wraz ze swoją wielką świtą skierowali się do centru miasta. Po drodze czekali na nich mieszkańcy. Część wyszła z domów by podziwiać orszak ale wielu, po prostu przyłączyło się do maszerujących.

Orszak zakończył swoją wędrówkę na Placu Wolności. Tu ze sceny, do wszystkich uczestników zwrócił się ksiądz dziekan Piotr Superlak. Oprócz świątecznego błogosławieństwa, podzielił się z zebranymi radością z faktu, że świnoujskie orszak z roku na rok rośnie, że nie tylko sam przemarsz ale także przygotowania jednoczą wiele osób i instytucji.

Ksiądz dziekan podziękował też władzom Świnoujścia za pomoc w organizacji choć tu wyrazy wdzięczności poszły znacznie dalej. Kapłan dziękował także za to, że „miasto pięknieje , że „żyje się w nim i wypoczywa coraz lepiej”. Te słowa miały już swojego konkretnego adresata. Został nim prezydent Janusz Żmurkiewicz, który od kapłana otrzymał nie tylko dobre słowo ale także… koronę.

Wezwany „do tablicy”prezydent miał także swoje świąteczne trzy minuty i wykorzystał je by przypomnieć, że spełniają się marzenia i rusza właśnie budowa tunelu.

Oprócz dobrego słowa, mieszkańcy na Placu Wolności mieli także mnóstwo pysznej darmowej zupy prosto z wojskowej garkuchni, a wojskowi otrzymali także „królewskie podziękowania ze sceny.

Funkcjonowała jeszcze darmowa kolejka, świąteczny handel i gastronomia na placu więc ten, jeszcze długo po zakończeniu orszaku nie pustoszał. Szkoda, że święto Trzech Króli trwa tylko jeden dzień... A co by szkodziło rozbić świętowanie na trzy, po jednym dla każdego króla?!

źródło: www.iswinoujscie.pl