11 radnych poparło projekt uchwały, 4 były przeciw, 2 wstrzymało się od głosu. Wynik głosowania mógłby stworzyć wrażenie, że propozycja nadania imienia ulicy najbardziej znanej w Polsce poetce ze Świnoujścianie przeszło bez poważniejszej dyskusji. W rzeczywistości było jednak zgoła inaczej. Nie dość , że dyskusja była to jeszcze gorąca i - momentami - żenująca. To słowo najwłaściwsze zważywszy, że radni dyskutowali w obecności opiekunów spuścizny Anny Chodorowskiej - członków Klubu Literackiego „Na Wyspie” w tym jej syna – Dobrosława Chodorowskiego.
Starania o godne upamiętnienie postaci poetki w Świnoujściu trwają nie od dziś. Dotychczas przypomina o niej pamiątkowy kamień postawiony staraniem klubu na skrzyżowaniu ulic Chopina i Narutowicza. Jej dorobek i zasługi dla rozwoju życia kulturalnego miasta dają podstawy by upamiętnić jej imię w inny trwały sposób. Okazja nadarzyła się w ostatnich dniach gdy na biurko prezydenta miasta wpłynęło pismo z Instytutu Pamięci Narodowej. Na podstawie „ustawy o zakazie propagowania komunizmu...” z kwietnia 2016 r. także do Świnoujścia trafił nakaz zmiany nazwy ulicy Leona Kruczkowskiego. Przekazujący tę decyzję wojewoda dał czas władzom Świnoujścia ( do 2 września) by dokonali zmiany i zaproponowali własną nową nazwę . Prezydent uznał, ze warto z tej szansy skorzystać i zaproponować nazwę osoby związanej i zasłużonej dla Świnoujścia zanim Wojewoda, w formie nakazu przyślę swoją propozycję. Termin upływa 2 września, zatem dzisiejsza sesja Rady to była ostatnia szansa na realizację tego pomysłu.
Postać Anny Beaty Chodorowskiej, jeszcze w trakcie konsultacji przedsesyjnych zyskała aprobatę znakomitej większości radnych. Swoje poparcie deklarowali także radni SlD. Gdy jednak rozpoczęła się dyskusja w trakcie sesji nagle zmienili front. „Dlaczego tak nagle”, A czy były konsultacje”, Czy ktoś spytał, mieszkańców”, „Ile to będzie kosztowało”, A komu ten Kruczkowski przeszkadzał?” Radni Joanna Agatowska. Krzysztof Szpytko, Waldemar Buczyński, zaczęli mnożyć pytania.
Nikt nie chciał już słuchać żadnych wyjaśnień. Nikt z oportunistów nie poprosił syna Anny Chodorowskiej, który przyszedł by rozwiać ewentualne wątpliwości, dodać coś do złożonej laudacji . Nikt nie poprosił bo to co najważniejsze przestało się liczyć. Ważne stało się, że Ci, którzy kiedyś stali po tamtej stronie dziś starają się podkreślać jak niesłusznie są krzywdzeni. Sytuację wykorzystali nie dla dobra pamięci osoby, której inicjatorzy chcą dedykować swoje starania. Tę zdecydowaną postawę wyjaśniała radna Joanna Agatowska:
-”Uważamy, że ta uchwała powinna zostać rozdzielona. Powinniśmy osobno zdecydować o ustosunkowaniu się do sugestii pozbawienia nazwy ulicy Leona Kruczkowskiego, a osobną uchwałą ustalać nowego patrona.
Większość radnych uznała jednak, że nie ma na co czekać. Obecnie, zgodnie z prawem, uchwała musi przejść procedurę analizy i zatwierdzenia przez biuro prawne Wojewody. Gdy wejdzie w życie, we wrześniu będą mogły pojawić się tablice z nową nazwą ulicy.
Anna Beata Chodorowska-Gorzelniaska urodziła 2 stycznia 1925 roku w Lublinie. Po dzieciństwie spędzonym w Krakowie i studiach w Szkole Sztuk Plastycznych w Sopocie oraz Poznaniu, w roku 1959 zamieszkała w Świnoujściu gdzie kierowała Powiatowym Domem Kultury, a następnie podjęła pracę jako bibliotekarz. Już w 1965 roku kreśliła wizję dużej imprezy studenckiej w Świnoujściu, która rok później, z jej inicjatywy stała się faktem. Zachowane w archiwach Zrzeszenia Studentów Polskich dokumenty potwierdzają jej zaangażowanie w organizację I Ogólnopolskiego Przeglądu Studenckich Kabaretów, Teatru i Piosenki-imprezy, która zapoczątkował trwające do dziś wielkie wydarzenie młodej kultury pod nazwą FAMA.
Dziełem życia Chodorowskiej był jednak przede wszystkim istniejący do dziś w Świnoujściu Klub Literacki „Na Wyspie”. Zanim powstał, jego założycielka okazała się najzdolniejszą jak dotąd w historii miasta poetką. w 1961 roku zadebiutowała wierszem pt."Mgła" w "Tygodniku Morskim". Od tego czasu publikowała wiersze i opowiadania w radio, czasopismach kulturalnych i w prasie, a także w wielu almanachach szczecińskich i ogólnopolskich. Kilka jej wierszy znalazło się także w almanachu „Gaismas pilna pilseta”("Miasto pełne światła"), wydanym w 1979 w Rydze. Była również autorką artykułów i recenzji, które zamieszczano w prasie miejscowej. Spod jej pióra wyszło wiele tomików poezji i opowiadań. Ostatni tom poezji zatytułowany "Boso po ściernisku" złożony do druku w Wydawnictwie Glob, a później także w wydawnictwie Biblioteki Wojewódzkiej w Szczecinie do dziś nie doczekał się realizacji. Dwie najważniejsze pozycje prozatorskie to powieści: "Rzeka bez źródeł" i "Kinga". Za pierwszą z nich autorka otrzymała nagrodę w Szczecińskim Konkursie Literackim. Opowiadanie pt."Kinga", zawierające wątki biograficzne, do dziś pozostała w rękopisie i czeka na wydanie. Anna Beata Chodorowska była laureatką wielu nagród i wyróżnień w dziedzinach: kultury, literatury i oświaty. Za działalność społeczno-kulturalną otrzymała w roku 1963 Odznakę Tysiąclecia Państwa Polskiego. Za swoją pracę została uhonorowana wpisem do Księgi Zasłużonych dla Miasta Świnoujście.
Wtorek, 15 października 2024r.
•
Dziś imieniny:
Jadwigi, Teresy, Florentyny.
- Szczęśliwy finał akcji ratunkowej na Zalewie Szczecińskim
- Akcja funkcjonariuszy KAS – podejrzenie o nielegalny hazard
- OSiR podejmuje kroki prawne w sprawie wraku Kehrwieder w świnoujskim porcie
- Mężczyzna zatrzymany po 26 godzinach negocjacji
- Akcja ratunkowa na promie TT Line w Świnoujściu: desperat blokuje rejs do Szwecji
- Qair Polska uruchamia swoją największą farmę fotowoltaiczną w Polsce. Zobacz film!
- Qair Polska uruchamia swoją największą farmę fotowoltaiczną w Polsce
- Tragiczny wypadek na drodze między Międzyzdrojami a Wisełką: jedna osoba nie żyje, trzy ranne
- Kierowca nie zatrzymał się do kontroli, pościg zakończył się na rondzie przy Galerii Corso
- Łoś jako nowy władca Bałtyku! Niecodzienna scena z polsko-niemieckiej plaży! Zobacz film!
- Przełom w komunikacji!!!
» Strona Główna » Wydarzenia » Anna Beata Chodorowska patronką ulicy w Świnoujściu!
Może zamiast nazwy wyremontowano by tę ulicę bo można uszkodzić samochód i polamac obcasy
A pani Szczodry?Wczoraj przeszała na emeryturę, nazwa ulicy na jej cześć należy się jak psu buda.
Najbezpieczniej byłoby nadawać neutralne nazwy ulic np. od nazw kwiatów, drzew, zwierząt, kolorów, itp.
Ależ Leon Kruczkowski to powinowaty obecnego prezesa Kaczyńskiego. Jego rodzina go szanowała.I co on na to ?Trzeba mu wysłać wiadomość, bo chyba nie wie, co w Świnoujściu robią. Swoją drogą spójrzmy na Kruczkowskiego jak na poetę. Takie były czasy i taki swiat. Po co to zniszczyć i robić kolejne koszty zmiany ulic.
Pracowała jako bibliotekarz, czy tak jak ten powstaniec też była członkiem SB ?? Może też walczyła w powstaniu jak on??
czytałem tą pseudo sztuke, dno... ktoś tam napisał, że komunistka... zatem NIE patronatowi kogoś takiego.
Zgadzam się z poprzednikami, należy wprowadzić numerowane nazwy ulic, będzie święty spokój przy kolejnych zmianach władzy. Co pisiorom (a prezydent już się do nich zalicza!) przeszkadzał Kruczkowski, czy wy wiecie przynajmniej coś o jego twórczości? Podłością z waszej strony było wmanewrowanie syna w rozgrywki polityczne. Stwierdzenie o wydawanych utworach nie powinno być argumentem, w jakich to nakładach wyszły wierszyki? A na ironię zakrawa podpieranie się przyznaniem autorce 'komunistycznego' odznaczenia 1000-lecia Państwa Polskiego. Do apologetów nazywania ulic nazwiskami ludzi związanych z miastem. Co wspólnego ze Świnoujściem mieli: Chrobry, Piłsudski, Roosvelt, Fredro, Wyszyński i wielu innych?
Interesująca propozycja. Szkoda ze nie zdecydowano się na znane nazwisko innego nie komunistycznego literata np. Szymborskiej (noblistka). kKóry turysta zapamięta lub skojarzy Chodorowską ?
A co jak i na tę panią też są haki w IPN? Znowu będziemy zmieniać? Skąd pewność?
Czerwoni sługusy jak zwykle wywrotowcy no i oczywiście miesza Agatowska a klakierki jej przyklaskują !! Żałosne te niedobitki SLD
My, Polacy, mamy jakiś poważny problem z sobą i ze swoją tożsamością narodową. Co i rusz - zakręt historii, a wtedy rusza karuzela głupoty:" bohaterowie" okazują się" zdrajcami", a" zdrajcy" -" bohaterami". Czy nie można po prostu zaakceptować rzeczywistości takiej jaka jest i takiej jaka była? Jakie autorytety mamy do zaoferowania młodym ludziom? W co oni mają wierzyć? Wierzgamy jak takie bezrozumne kozły, zawsze na przekór, zawsze na" nie". A przecież wystarczyłoby ulic w Świnoujściu i dla Pani Chodorowskiej i dla Pana Kruczkowskiego.
Żenujący pomysł z tą zmianą nazwy ulicy.Co komu Kruczkowski zawinił? A ta Chodorowska to kto? Pierwszy raz o niej słyszę zresztą podobnie jak wielu innych mieszkańców.Żeby być patronem ulicy to trzeba mieć odpowiedni dorobek.W jakich my czasach żyjemy!
Wspaniały pomysł!! Nie żebym miał coś specjalnie przeciw Kruczkowskiemu ale jestem za tym by szukać patronów dla ulic wśród osób, które zasłużyły się dla lokalnej społeczności i są znane w danej miejscowości bardziej niż gdzie indziej, żeby jak przyjedzie turysta to na taki m.in. sposób mógł poznawać lokalne tradycje, historie miejsca i ludzi. To integruje mieszkańców tworzy naszą tożsamość i dumę. Anna Chodorowska to najbardziej znana poetka jaka tu kiedykolwiek żyła. Docenili ją krytycy literaccy daleko poza Świnoujściem. Gratulacje dla Klubu" Na Wyspie, że przetrwał i dalej kontynuuje jej dzieło !!
AD: Czwartek [31.08.2017, 21:23:36] • [IP: 80.245.189.***] TRADYCYJNIE NIE NA TEMAT PRZYGŁUPIE.
Pierwszy raz w życiu słyszę o kobiecie. Jest coś o niej na Wikipedii, ale poco zmieniać nazwę ulicy i naciągać ludzi na dodatkowe koszta?
Tych kilku radnych z lewicy miało rację.Czystki wśród patronów ulic to dyktat władzy nie mający nic wspólnego z dziejową sprawiedliwością.
Autor tekstu niewiele chyba zrozumiał z całej dyskusji.Radni z SLD nie godzili się na dyktat polityczny, który niesie" dobra zmiana" kształtując rzeczywistość na jedyny słuszny wzór i podobieństwo.Leon Kruczkowski nie zasłużył sobie na pogardę z jaką jest traktowany przez rządzących.Brawo dla radnych z SLD za odwagę i zdecydowany głos w dyskusji.
Ciekawe czy IPN wie że mamuśka prezesa zarządzającego obecnie Polską popełniła za czasów komuny książkę o pisarzu Leonie Kruczkowskim, o jego życiu i dorobku pisarskim. Autorze m.in. Niemców. Kruczkowski był podobno spowinowacony z rodziną matki prezesa. Wymazywanie obecnie pamięci o tym wybitnym pisarzu uważam za giga skandal prokurowany przez IPN.
Ta pani nie podlega dekomunizacji?
Ulice powinny być ponumerowane jak w niektórych miastach USA.U nas, przy każdej zmianie władzy czy systemu kolejni mocarze partyjni dobierają się m.in.do zmian nazw ulic.A to kosztuje.Niestety, jesteśmy narodem konserwatywnym, drobnomieszczańskim i bez charakteru.Dobrze, że chociaż w tym wyborze nie wybrano jakiegoś świętego.
Miałam przyjemność poznać tą niezwykle miłą, z wielką klasą panią. Mam tomik wierszy z dedykacją. Super pomysł!
Mam wrażenie, że autor tekstu oglądał inną sesję niż ja. Bardzo tendencyjny tekst i słabo oddający to, co rzeczywiści mówili radni SLD.
DEKOMUNIZACJA INACZEJ
Nigdy o niej nie slyszalam.w sxkole nidgy nikt nie wsponial Kto to jest Chodorowska.jest wiecej ludzi godnych byc patronem naszego miasta
AGENDA 21 • Czwartek [31.08.2017, 20:52:18] • [IP: 80.245.178.***] co wariacie znowu pijesz??