13 i 16 to liczby początku tego roku. 13 – bo właśnie 13 stycznia rusza kolejny finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, 16 – bo akcja, która stała się fenomenem na skalę światową wytrwale otwiera nasze serca już od lat szesnastu. Kim są Ci, którzy każdego roku w jedną z zimowych niedziel zasypują nasze miasto czerwonymi serduszkami i pozytywną energią, czym dla nich jest kolejny finał i co pamiętają z tych poprzednich, wreszcie: dlaczego zdecydowali się powiedzieć głośno „Sie ma!”? Przeczytajcie rozmowę z organizatorami i dobrymi duchami wyspiarskiego wydania WOŚP-u.
Na pierwszy rzut oka wesoła garstka ludzi w różnym wieku – ale uważajcie, bo tak naprawdę macie do czynienia z zawodnikami klasy olimpijskiej w kategorii zarażania optymizmem i ideą! Świetnie czują się w swoim towarzystwie i co najważniejsze nie są grupą hermetyczną – 10 minut rozmowy i ma się wrażenie, że zna się ich od dawna. Kim są? Uchylmy rąbka tajemnicy...
- Do szerszego zaangażowania się w organizację Orkiestry w naszym mieście skłoniła mnie i moją żonę pewna sytuacja, której byliśmy świadkami w czasie jednego z pierwszych finałów. Wzruszyła nas wtedy pewna para, która przyszła do sztabu razem ze swoim malutkim dzieckiem. Kobieta dała dziecko do potrzymania swojemu mężowi, po czym zdjęła z dłoni złoty pierścionek i wrzuciła go do puszki. To było coś niesamowitego. – głównodowodzący świnoujskimi finałami, „szef szefów” Marek Niewiarowski ożywia się na wspomnienie tamtej chwili. W ciągu ostatnich kilku dni stał się najbardziej rozchwytywaną osobą w naszym mieście. – Bez zastanowienia wrzuciłam wtedy swój złoty pierścionek do puszki. Nie myślałam w ogóle o tym, jak dużo jest wart – zdjęłam go z palca i automatycznie poczułam przyjemne ciepło. – przytakuje Helena Niewiarowska.
Najbardziej aktywną grupą podczas wszystkich finałów byli rokrocznie harcerze. To oni od zawsze stanowią filar świnoujskiego wolontariatu, a od niedawna przejmują także stopniowo coraz bardziej odpowiedzialne i znaczące zadania typu przygotowania miejsca odpoczynku dla wszystkich zbierających pieniądze, wydawania puszek i identyfikatorów, pomagania załodze z banku czy prowadzenia niektórych przedsięwzięć programowych. Co jest ich największą motywacją w pracy na rzecz WOŚP-u? – Zbieranie pieniędzy na rzecz Orkiestry jest przede wszystkim dobrą zabawą. Przy okazji mamy także jedyną i niepowtarzalną okazję zrobienia czegoś dobrego dla drugiego człowieka. Mi osobiście sprawia to wielką przyjemność i satysfakcję. – mówi harcerka Agata Biernacka, która pieniądze będzie zbierała po raz 5. Wszyscy zgodnie mówią, że nawet gdyby motywy ich decyzji były różne, to najpiękniejsze jest to, że mają wspólny cel – pomoc dzieciom. – Dzieciaki są niewinne i bezbronne, często oczekują od dorosłych wsparcia w sytuacjach wydawałoby się beznadziejnych. I nagle wtedy pojawia się światełko w tunelu, dziecko uśmiecha się i ... wszystko to, co naokoło staje się mało ważne. Dorośli bardzo przeżywają, gdy cierpią najmłodsi dlatego chcielibyśmy, żeby to światełko w tunelu pojawiało się jak najczęściej. – dodaje Marek.
Przez lata poświęcone Orkiestrze każdy z nich zachował w pamięci kilka migawek, które w kryzysowych momentach przywracają im energię i zapał do pracy. – Na jednym z ostatnich finałów na scenie pokazała się mała dziewczynka, która opowiadała zgromadzonej publiczności o swojej chorobie oraz o tym, jak w poprawie jakości jej życia pomogła pompa insulinowa zakupiona dzięki fundacji. Mój drugi WOŚP-owy obrazek to historia pewnego chłopczyka, który urodził się w 6 miesiącu życia i przeżył dzięki inkubatorowi ufundowanemu przez Orkiestrę. – mówi Marek Niewiarowski. – Takich historii są tysiące, ale każda z osobna napędza nas do dalszej pracy na rzecz dzieci.
Oprócz wymiaru czysto humanitarnego Orkiestra to też świetna zabawa, co potwierdzają wszyscy ci, którzy z nią współpracują. Przy okazji naszego wywiadu nie mogło jednak także zabraknąć odrobiny reklamy – ceny rekordowo zlicytowanych kubków czy innych przedmiotów pamiętają wszyscy, zwłaszcza ci, którzy bezpośrednio mieli w tym swój udział. W czasie naszego spotkania co chwilę sprawdzane są także aktualne licytacje, które świnoujski sztab prowadzi za pomocą portalu Allegro. Obsługa internetowa to zresztą konik wyspiarzy – nie od dziś wiadomo, że to właśnie Świnoujście ma najprężniej działającą i najbardziej estetyczną stronę w całej Polsce. – Strona powstała przed XI, wojewódzkim finałem – był to rok 2003. Poproszono wtedy firmę MegaNet, w której pracowałem, o obsługę teleinformatyczną i rozreklamowanie Orkiestry w sieci. – mówi Przemysław Gąsiewski, administrator strony wosp.swinoujscie.pl. – W tej chwili śmiało możemy pochwalić się tym, że nasza witryna jest najlepszą ze wszystkich „orkiestrowych” w Polsce. Odwiedzają nas internauci z całej Polski, Europy, a nawet tak egzotycznych miejsc jak Brazylia. To, co na początku było dla mnie pracą, teraz jest zabawą oraz chęcią pomocy. Za każdym razem finał to spory kocioł, od sobotniego poranka do poniedziałku wszyscy z nas są na nogach bez snu 24 godziny na dobę. Męczące, ale jednak przyjemne. – dodaje Przemek. Przy okazji wszyscy mówią też, że ich największym sprzymierzeńcem w tym okresie jest ... kawa, której w sztabie wypijane są hektolitry.
Każdy finał to dla ekipy organizującej całe przedsięwzięcie także setki nowych twarzy, które dzwonią, piszą i pytają, co jeszcze mogą zrobić dla Orkiestry. – Podczas tych wszystkich lat poznałam tyle gorących serc, tylu ludzi chętnych do wsparcia fundacji, że nie przestaje mnie to zadziwiać do dzisiaj. Nikt nie myśli tutaj o pieniądzach, każdy pomaga na miarę swoich możliwości. – mówi Helena Niewiarowska. No właśnie, nie można zapomnieć, że Orkiestra to przede wszystkim setki anonimowych darczyńców, którzy co roku wrzucają do puszki swoje ciężko zarobione pieniądze, bo wierzą, że zostaną one przekazane na słuszny cel. Czy dobre duchy wyspiarskiej Orkiestry zastanawiały się kiedyś nad tym, co powoduje, że nawet najbardziej nieufni wyciągają z kieszeni banknot czy monetę? – W innych krajach akcje charytatywne wyglądają inaczej – bogaci zachęcają bogatych do przekazywania datków. U nas jest odwrotnie i może dlatego o działalności fundacji mówi się już w kontekście fenomenu społecznego. Szary obywatel daje, bo ma do nas zaufanie. Niemałe znaczenie ma też fakt, że akcja jest odpolityczniona. Staramy się także nie mieszać w dyskusje sugerujące, że Orkiestra oszukuje, bo argumenty naszych rozmówców kończą się zazwyczaj wtedy, gdy prosimy o podanie faktów. – mówi Marek Niewiarowski.
Jak sami mówią, pomysły na uatrakcyjnianie kolejnych finałów nie biorą się znikąd – towarzyszą im czasem wielogodzinne rozmyślania. Najważniejsze chyba jednak, że dobre duchy świnoujskiego WOŚP-u nie są w swojej pracy sami – otaczają ich setki innych osób, które swoją działalnością powodują to, że nasze miasto co roku tonie w serduszkach. Sztabowcy mówią, że są przekonani co do tego, że dobro, które wysyłają, kiedyś do nich wróci – że w razie górskiego wypadku uratują ich ratownicy z serduszkami na kaskach, a na ulicy dziecko wyszkolone dzięki programom edukacyjnym fundacji pomoże komuś, komu zdarzy się zasłabnąć. Czego życzyć wszystkim zaangażowanym w WOŚP w tym roku? Na pewno dobrej pogody. No, i może jeszcze tego, żeby jak pisze jedna z Internautek 13 stycznia 2008 okazał się Bożym Narodzeniem ludzkich serc...
Czytając ze zrozumieniem Twoje posty Gadochan odnoszę wrażenie ze twoi rodzice bardzo dużo zainwestowali w Twoje wykształcenie, ale zapomnieli dać Tobie odrobinę miłości szacunku do drugiej osoby a nie tak jak u neandertalczyków ćwiczących umysł rzucaniem kamieniami jeden w drugiego żeby przeżyć. Myślę że jesteś bardzo ubogi wewnętrznie, samotny może nawet gejem jesteś. Szkoda mi Ciebie. Pozdrawiam SZWED
WIELKIE, WIELKIE podziękowania za wspaniałe pomysły, charyzmę i serce tak wielkie jak galaktyka dla Helenki i Marka Niewiarowskich.
Oj, Bonzo, lepiej byś nie zaśmiecał swoimi postami tego forum. Najpierw spróbuj czytać ze zrozumieniem, a dopiero potem dywaguj o myśleniu. Sądzę zresztą, że ta akurat funkcja mocno musi u Ciebie szwankować, bo nie bardzo rozbierasz mowę wiązaną. Ale szarym komórkom, nawet tak nielicznym, jak u neandertalczyka, ćwiczenie i wysiłek myślowy zawsze wychodzą na lepsze. Próbuj. Fakt, że jesteś akurat w owczym pędzie, co najwyżej pozwoli Ci się trochę dotlenić. Siema.
p. Marek Niewiarowski bardzo męski jest... Nie to co Świnoujskie wyżelowane wypierdki:)
jeszcze nikogo w swinoujsciu nie poznalem ktory by komosl pomogl chyba ze niemcom za kase njestescie wszyscy sprzedawszczyki za kase byscie wszystko zrobili a tu piszecie jacy wy pomocni jestescie bzdura bzdura i jeszcze raz bzdura
Oj Gadochan lepiej byś nie zaśmiecał swoimi postami tego forum, idź stąd człeku, albo zacznij myśleć
Ja z harcerstwem mam tyle wspólnego co Alibi z Kościołem, a jednak jakoś się w wośp-ie znalazłem, pozdr.
No jak? Nie widać. No może brzydko wyszedłem na fotce, ale harcerzem nie jestem. Niestety wywiady były na ostatnią chwilę i nie można było dotrzeć do każdego. Głównym organizatorem WOŚP są harcerze, bo praktycznie nikt poza Markiem Niewiarowskim nie chce przejąć na siebie brzemię prowadzenia imprezy. Pomimo iż wydaje się ona mała, to jednak ma swój wymiar, który daje się we znaki. Tak czy inaczej w sztabie siedzą nie tylko harcerze, ale i my czyli zwykłe szare żuczki, chcące pomóc innym. ..
twarze WOśP-U...A CZY NA PEWNO WSZYSTKIE gdzie są ci co nie są w zielonych mundurkach a pracują od początku przy każdej orkiestrze i rożnych sztabach...
SZWED - ty mówisz:" polaczki", " taca", " dylematy". A ja mówię: inwektywy, furia, nienawiść do własnej Ojczyzny i insynuacje. Wycierasz sobie gębę imieniem naszego kraju i poniżasz nawet tych, którzy nie zabierali głosu w sprawie. Bo co? Bo nie podoba ci się MÓJ na sprawę pogląd? Ja przecież nikogo tu nie reprezentuję poza samym sobą, więc niby dlaczego odpowiedzialnością za to co mówię obarczasz innych? Potrzebny był ci pretekst, żeby odreagować jakieś antypolskie fobie? Nie potrafisz przyjąć do wiadomości, że nie wszyscy muszą plaskać w łapki razem z tobą? To może ja w związku z tym mógłbym cię nazwać faszystą? Jak szaleć, to szaleć - wszak gra wielka orkiestra.
A sporom wszystkim winien Kazimierz Wielki
Do Jerzego Raczkiewicza - Nie przypominam sobie, żebym ci ubliżał, ale jak już mówiłem, możesz sobie pofolgować. Epitety, którymi sypiesz, jak z rękawa nie opisują mnie tylko ciebie. Skoro się nie wstydzisz, to rób jak ci wygodnie. O kwestujących dzieciakach nic nie mówiłem, więc nie zpluwaj się niepotrzebnie na ich temat i nie zasłaniaj się nimi, jak chorobą swojego dziecka, odważny człowieku. Wiem, że jeśli ktoś, to właśnie one pracują dla orkiestry ze szczerego serca i z najczystrzych intencji. Ja honoruję twój podpis, więc dobrze by było, żebyś ty honorował mój - na tym forum nazywam się Gadochan. A to jak się tu przedstawiamy nie ma nic wspólnego z odwagą lub jej brakiem, pod warunkiem, że nie próbujemy podpisywać się coraz to inaczej i udawać coraz to kogoś innego. Proste, prawda?
Tacy właśnie jesteśmy SMIESZNE polaczki, jak jest dobrze, jak dzieje sie coś czego cały swiat nam zazdrosci pomagając drugiej osobie marnym groszem dla której ten i tamten i jeszcze jeden może właśnie TWÓJ grosz jest BEZCENNY zawsze znajdzie się SMIESZNY polaczek bo to buzia nie taka i dlaczego harcerze ?? itp, a w niedzielę dylemat czy dać na tace czy harcerzowi do puszki, tacy właśnie jesteśmy. Panie Marku wielkie dzieki za kawał dobrej roboty.
Do Gadochana, życz sobie zdrowia psychicznego którego nie masz, ale to nic, wyżyjesz się na forum...I bądź taki odważny i podaj swoje prawdziwe nazwisko. ..hihihihihihihiii Bądź taki odważny jak ja. ..Cierpienie nie jest oznaką słabości ale wręcz odwrotnie motywuje do czegoś co ty nie zrozumiesz. .. Bo jak można pisać tak nienawistnie o WOŚP. A czemu robią to Harcerze ponieważ tego chcą, i robią to z własnej i nie przymuszalnej woli. I uważam że to chodzenie jutro z puszkami nie jest na pokaz dla fleszów i orderów ale dla dzieci którym ten zakupiony sprzęt medyczny uratuje życie. Gadzie Ty nie rozumiesz. ...więc nie dawaj nic do puszki, bo nikt Cię nie zmusza...Jesteś kanalią która drwi z tragedi rodziców którzy tylko i wyłącznie w niektórych przypadkach, dalej mają swoje dzieci dzięki WOŚP. ..nie pisz do mnie więcej. ..Brzydzisz mnie...
powiedzcie mi jedno czemu zawsze harcerze muszą to organizować??
Do Jerzego Raczkiewicza - Nie przypominam sobie, żebym ci tu gdziekolwiek ubliżał. Fakt, że Twoje dziecko jest chore nie czyni z Ciebie autorytetu moralnego, a ze mnie jełopa, kanalii, durnego kołka, czy psa szczekającego na uwięzi. Tytuł artykułu mówił nie o sprzęcie orkiestry tylko o jej TWARZACH. A co myślę o TWARZACH pozujących do zdjęć dobrodziejów, napisałem trochę niżej. I im też nie ubliżałem. Stwierdziłem jedynie, że mierzi mnie miłosierdzie na pokaz. Nic na to nie poradzę. Twemu dziecku z całego serca życzę zdrowia, a sobie i tobie tego, żeby ludzie których natura prawdziwie obdarzyła zdolnościami organizacyjnymi budowali dobrobyt naszego kraju nie przy okazji corocznych odświętnych przedstawień, ale codzienną normalną pracą - bez fajerwerków i rac. Możesz uważać mnie za kogo ci się żywnie podoba - na pewno na życiorysy nie będę się z tobą licytował. Jeżeli wydaje ci się, że potrafisz mnie opisać na podstawie mojego stosunku do orkiestry, to nie żałuj sobie.
Pomagać...??...potrzebującym !!
www.iswinoujscie.pl/artykuly/3307/
Panie Marku tak trzymac, tacy ludzie jak Pan powoduja, ze ten swiat ma ludzka twarz /przepraszam ale nie mam polskich znakow/.Pozdrawiam i trzymam kciuki, zeby chcialo sie Panu chciec jak najdluzej.
Brawo dla Pana Niewiarowskiego.Popieram tą akcje! Pozdrawiam!
Do Gadochana...Ty chyba nie wiesz co to znaczy mieć bardzo chore dzieci, i podejrzewam że ich nie masz.Ale tak naprawdę to mój synek żyje po operacji na otwartym sercu w Poznaniu i to był między innymi sprzęt z WOŚP Przepraszam za słowa ale jełopie nie zabieraj głosu tam, gdzie trzeba mieć serce...Panie Marku Niewiarowski róbcie to dalej pomimo takich kanali jak np. Gadochan. ..Serce i łzy służą do weryfikacji swoich poglądów na życie. Gadochan jak przeżyjesz taką tragedię jaką jest życie Twojego dziecka, i zauważysz że Twoje dziecko jest podłączone do aparatury medycznej z WOŚP to byś wiedział...ale nie Ty durny kołku potrafisz szczekać jak pies na uwięźi i tylko to potrafisz na całe szczęście takich pofajdanych jest coraz mniej...A jeżeli zazdrościsz komuś fleszy i medalów, zasłóż sobie na to abyś i Ty je miał ale powiem Ci że jako Gad(ochan nie masz szans...
Gadochan a mnie mierżą takie wszystko kołki jak ty niedojdo.
Drugiemu przys..., a od siebie nic.Dopiero jak mają sami trudną życiową/losową sytuację to wtedy roszczenia. Panie Marku z wszystkimi wolontariuszami tak trzymać i nie przejmować się negatywnymi zapisami.Zdrowia
Twarze WOŚP-u? To przy okazji chciałbym przypomnieć że nie parkuje się po prywatnych posesjach zarezerowanych dla mieszkańców tylko zajmuje się jedno z miejsc na parkingu za markietem" STODOŁA" który został specjalnie wybudowany dla osób zwiedzających deptak ;) A tak po za tym pozdrawiam i życze udanej akcji i w tym roku.
No właśnie. Zawsze jakieś twarze, zawsze błyski lamp i zawsze klapy na ordery. Clou programu. Odwieczny korowód krzykliwych dobroczyńców i zbawców świata - głodnych uznania i aplauzu. Właśnie dlatego mierzi mnie ta cała orkiestrowa hucpa.