POGODA

Reklama


Wydarzenia

Dr Józef Pluciński • Poniedziałek [13.12.2010, 06:37:55] • Świnoujście

Ludzie polskiego Świnoujścia.
Juliusz Hebel – rybak. Cz.1

Ludzie polskiego Świnoujścia. <br>Juliusz Hebel – rybak. Cz.1

Juliusz Hebel ok. 1980 r. Wycinek z filmu(fot. internet )

W mieście tak bardzo niegdyś związanym z rybołówstwem morskim, jak Świnoujście, osoba Juliusza Hebla większości mieszkańców jest znana. Mimo że bezpośredni jego związek z samym miastem był w zasadzie niezbyt ścisły, wywarł on ogromny wpływ na losy setek zamieszkujących je rodzin. Był bowiem przez wiele powojennych lat, najważniejszą osobą w polskim rybołówstwie. A więc i w Świnoujście. W dwóch odcinkach, jego postać i życie chcę czytelnikom przybliżyć.

Juliusz Hebel urodził się w Gdyni 21 lipca 1915 r., w czasach, gdy była to jeszcze wieś rybacka. Rodzinny dom Heblów stał w miejscu, gdzie dzisiaj jest Skwer Kościuszki. Dopiero dziesięć lat potem zaczęła się budowa polskiego „okna na świat”, wielkiego portu i miasta. Pochodził z prawdziwie kaszubskiego rodu, z czego pan Juliusz był zawsze dumny i czym się szczycił. Wszyscy mężczyźni w tej rodzinie od wielu pokoleń zajmowali się rybołówstwem i pracą na morzu, rzec można że we krwi mieli morską wodę. Ojciec, również Juliusz, był przez długie lata sternikiem na statkach wożących zboże z Australii i Ameryki do Hamburga i Gdańska.

Ludzie polskiego Świnoujścia. <br>Juliusz Hebel – rybak. Cz.1

Gdynia w okresie budowy miasta i portu. Widok z Góry Kamiennej. (fot. internet )

Po skończeniu szkoły podstawowej kontynuował naukę w prywatnym gimnazjum dr. Teofila Zegarskiego w Gdyni-Orłowie, które ukończył w 1935 r. Była to jak na owe czasy nowocześnie zorganizowana, doskonała programowo szkoła, dysponująca znakomitą wręcz kadrą nauczycielską. Choć istniała stosunkowo krótko, wypuściła ze swych murów świetnie przygotowanych do życia młodych ludzi. Wychowankom dała biegłą znajomość języków obcych, głównie angielskiego i niemieckiego, oraz świetne przygotowanie tak matematyczno fizyczna jak i humanistyczne. Uczniom wpojono też głęboki patriotyzm, dumę z odzyskanej ojczyzny a poza tym poszanowanie pracy, tolerancję i szacunek dla innych ludzi. Te cechy charakteru przejawiały się w jego postępowaniu do końca życia. Marzeniem młodego Juliusza od najmłodszych lat było natomiast budowanie statków, kutrów rybackich, jachtów pełnomorskich i to we własnej stoczni. Spotykało się to ze zrozumieniem i poparciem ojca, który zaakceptował w pełni dalsze jego działania. Nic zatem dziwnego, że po maturze, w 1936 roku, Juliusz Hebel podjął studia na Politechnice Gdańskiej na Wydziale Budowy Okrętów. Była to wówczas jedna z najlepszych uczelni, kształcących przyszłych budowniczych statków, której najważniejszym walorem była kadra naukowa i jak na tamte czasy doskonałe wyposażenie laboratoriów i pracowni.

Ludzie polskiego Świnoujścia. <br>Juliusz Hebel – rybak. Cz.1

Gmach Politechniki Gdańskiej, widok współczesny. (fot. wikipedia.pl )

Młody, pełen zapału gdynianin chłonął więc wiedzę z najlepszego źródła. Tryskający siłą i energią młody człowiek, nie samą tylko nauką żył. Jak na polskiego studenta w Wolnym Mieście Gdańsku przystało wstąpił niemal natychmiast do korporacji polskich studentów Politechniki Gdańskiej „Wisła” w której zapisany został pod numerem 81.

Ludzie polskiego Świnoujścia. <br>Juliusz Hebel – rybak. Cz.1

Członkowie polskiej korporacji „Wisła” podczas przemarszu ulicami Gdańska w 1938 roku. (fot. Archiwum autora )

W ówczesnym Gdańsku zdominowanym przez Niemców, w którym na każdym niemal kroku widać było hitlerowskie swastyki, nie było łatwym ani bezpiecznym okazywanie polskości i działania w polskiej korporacji. Na gdańskiej uczelni zdążył Juliusz Hebel zaliczyć pięć semestrów i związaną z nauką praktykę w stoczni w Göteborgu (Szwecja). W marcu 1939 wszyscy polscy studenci zostali relegowani z Politechniki Gdańskiej. Ten sam los spotkał też Juliusza Hebla, który przeniósł się do Lwowa, by tam kontynuować naukę, na pokrewnej uczelni, ale wojna pokrzyżowała wszystkie plany.
Wielką pasją Juliusza Hebla, niemal od dzieciństwa lat było żeglarstwo. Nabyte od najmłodszych lat umiejętności żeglarskie i obycie z morzem sprawiły, iż pod żaglami czuł się znakomicie i bardzo szybko znalazł drogę do żeglarstwa sportowego. Na początku była to gdyńska Morska Drużyna Harcerska im. Jana Sobieskiego, w której zetknął się m.in. z Władysławem Wagnerem. Był to młody żeglarz, który jako pierwszy Polak pokusił się o dokonanie rejsu dookoła świata na pokładzie jachtu „Zjawa”. Po wstąpieniu na studia na Politechnice Gdańskiej, Juliusz Hebel bardzo szybko znalazł drogę do Akademickiego Związku Morskiego. Był to klub żeglarski, który powstał w środowisku polskich studentów w Gdańsku w 1932 roku. Mimo niezbyt przyjaznych warunków rozwoju, w ciągu kilku lat AZM stał się poważnym armatorem żeglarskim, posiadającym już w 1935 roku osiem własnych, zakupionych jachtów. Działając w klubie z ogromna pasją, bohater naszej opowieści uzyskał wkrótce najwyższe jachtowe kwalifikacje i został najmłodszym wówczas kapitanem jachtowym w Polsce.

Ludzie polskiego Świnoujścia. <br>Juliusz Hebel – rybak. Cz.1

Na pokładzie jachtu Akademickiego Związku Morskiego, ok. 1937.(fot. internet )

W 1938 roku wykazał się niemałym kunsztem żeglarskim i odwagą, gdy poprowadził samodzielnie jacht lwowskich przemysłowców – nafciarzy, Wieleżyńskich do Szkocji. Wtedy to nastąpiło pierwsze jego spotkanie ze Świnoujściem, gdy w drodze do cieśnin duńskich zatrzymał się na krótki odpoczynek w miejscowej marinie. Kolejnym, ostatnim już przed wojną sukcesem żeglarskim było zwycięstwo w Regatach o Puchar Króla Szwecji Gustawa V, na trasie Gdynia – Sztokholm w 1939 roku. Były to jednakowoż ostatnie morskie pływania na Bałtyku. Wielkimi krokami zbliżała się wojna.

Ludzie polskiego Świnoujścia. <br>Juliusz Hebel – rybak. Cz.1

W świnoujskim porcie jachtowym.(fot. internet )

Po wybuchu wojny Juliusz Hebel znalazł się w Generalnej Guberni, na terenie Warszawy, gdzie pracował w spółce węglowej „Gische”. Przydała mu się wówczas doskonała znajomość języka niemieckiego, nabyta w szkole dr Zegarskiego. Po Powstaniu Warszawskim w październiku 1944 roku przedostał się do Gdyni, gdzie pracował jako robotnik na kolei. Gdy tylko Wybrzeże zostało wyzwolone, Julian Hebel w marcu 1945 roku stawił się do dyspozycji powstającego Urzędu Morskiego.

źródło: www.iswinoujscie.pl


komentarzy: 63, skomentuj, drukuj, udostępnij

Twoim Zdaniem

Dodaj Komentarz

Dodając komentarz akceptujesz
Regulamin oraz Politykę prywatności.

Zauważyłeś błąd lub komentarz niezgodny z regulaminem?
 
Oglądasz 1-63 z 63

Gość • Poniedziałek [10.07.2017, 07:49:24] • [IP: 94.254.234.**]

Ależ to był przystojny i elegancki mężczyzna! Nawet gdy był już" w latach" żaden z panów nie dorównywał mu klasą. Nie lubiłam go ale to przyznać muszę.

Gość • Niedziela [19.12.2010, 23:26:10] • [IP: 83.27.56.***]

Gość • Piątek [17.12.2010, 12:52] • [IP: 80.245.191.**] Tęsknoty prokomunistyczne to nie jest pogląd lecz stan umysłu. Tak jak w sekcie, racjonalne argumenty nie przemawiają do zniewolonego umysłu a więc i dyskusja bez sensu. Tak jak z psem - o filozofii nie podyskutujesz, miska pusta-pełna, pan wyszedł-przyszedł. Takie horyzonty. TO DOKŁADNIE TO SAMO co teraz demokracja i kosciół robi z polski.

Gość • Niedziela [19.12.2010, 18:34:35] • [IP: 80.245.191.**]

Oczywiście jest prawda czasu i prawda ekranu :)

Gość • Niedziela [19.12.2010, 18:12:48] • [IP: 88.156.234.***]

251, krotko i rozsadnie.

Gość • Niedziela [19.12.2010, 13:54:39] • [IP: 178.238.251.***]

Było jak było, kazdy ma swoje odczucia, dla jednego byly to złote czasy, dla drugich niewola i tak niech zostanie, nikt nie ma prawa niczego narzucać.

Gość • Niedziela [19.12.2010, 11:39:09] • [IP: 80.245.191.**]

[IP: 83.21.146.**] Ideowy komuszek ;) ? Z niezasłużoną wysoką emeryturką za pilnowanie linii programowej jedynej słusznej ideologii. Miłośnik Jaruzelskiego i Kwaśniewskiego? Dyskusja niemożliwa chyba że zgodna z wytycznymi politbiura.

Gość • Sobota [18.12.2010, 20:02:09] • [IP: 83.21.146.**]

Komuny u nas nigdy nie było...był narzucony system stalinowski do jego odejścia czyli do śmierci dyktatora..."komuna" zaczęła się sypać 30 lat temu a padła 20 lat temu.Porównajcie co zbudowano przez te 20 lat w Polsce...a co zrobiono przez 20 lat" komuny". Porównajmy to do 20 lecia międzywojennego.Celowo nie wyszczególniam propagandy. ..to by wyjaśniło wiele w tej dyskusji, nie tylko nostalgia za młodością...Pan Juliusz kierował dużą firmą w tym okresie i robił to dobrze. ..dlatego Dr. J.P zaliczył jego do osób które wywarły wpływ na losy wielu ludzi.Dlatego szczeniaczek który szczeka może tylko narobić szumu.

Gość • Sobota [18.12.2010, 18:25:46] • [IP: 217.97.193.***]

Jak kombinujesz co tu zjeść albo jakiś ciuch byle by był kupić to jest dopiero walka ale z ciężkim życiem, nie możesz wyjechać bo paszporty mieli tylko tacy jak np. Wolszczan i tym podobne moralne mendy to co było miłe to nasza młodość żal tylko, że w tak smutnych a nie rzadko tragicznych warunkach

Gość • Sobota [18.12.2010, 11:52:03] • [IP: 80.245.191.**]

Pozostaje mieć nadzieję na dalsze tak absorbujące części cyklu. Byłoby jednak miło gdyby Pan Józef wnikliwiej określał tło historyczne na którym rozgrywały się biografie prezentowanych osób. Być może dzięki temu uniknie posądzeń o stronniczość w pozytywnej ocenie tak zwanego socjalizmu.

Gość • Sobota [18.12.2010, 09:11:08] • [IP: 92.42.117.**]

c.d. W opozycji działały pojedyncze osoby, reszta starała się żyć i przeżyć kombinując tu i ówdzie (bo system był tragicznie niewydolny, nie potrafiący zapewnić choćby żywności w sklepach). Dziś historię piszą opozycjoniści i można odnieść wrażenie, że PRL to prawie jak okupacja gdzie, cały naród walczył z władzą. A tak naprawdę naród kombinował co tu zjeść, a w wolnych chwilach dobrze się bawił. Popytajcie rodziców jak się bawiono, albo obejrzyjcie zdjęcia w albumie rodzinnym. Nic więc dziwnego, że masa ludzi tęskni za PRLem, bo zawsze pamięta się lepiej rzeczy miłe, a nie te niemiłe.

Gość • Sobota [18.12.2010, 09:06:12] • [IP: 92.42.117.**]

Tzw." tęsknota za komunizmem" to tak naprawdę tęsknota za młodością. Każdy, zawsze miło będzie wspominał lata młodości, jakie by one nie były. Tak samo jak było pokolenie które miło wspominało okres okupacji (tyle, że był to krótki okres i młodość niewielu osób objął). Sam dzieciństwo przeżyłem w PRLu i parę faktów z tego okresu miło wspominam i nie dziwi mnie, że są ludzie którzy z tęsknotą wspominają ten czas. Bo był to też czas beztroski, o pracę nie trzeba było się martwić, wiele innych rzeczy trzeba było" skombinować", ale dzięki temu ludzie byli bliżsi sobie. Nikt nie musiał się zapowiadać i umawiać przez telefon, po prostu przychodziło się i spotykało, imprezowało, spontanicznie, w miłej atmosferze (zwłaszcza jak udało się" zdobyć" coś do picia ;) Dziś wszystko jest proste, idę, kupuję i mam, ale na imprezę trzeba się umówić, o pracę trzeba się martwić itd., itp.. Trzeba też pamiętać, że kontaktów z SB, MO itp. doświadczała, wbrew powszechnemu wrażeniu, mała część społeczeństwa.

Gość • Piątek [17.12.2010, 20:57:19] • [IP: 178.238.251.***]

Biedni robotnicy byli pałowani, ale wierzyli w sens walki, oni teraz nic nie znaczą a" pałownicy" dalej rządzą..

Gość • Piątek [17.12.2010, 20:38:55] • [IP: 217.97.193.***]

nie ma się co zachwycać aparatczyk i tyle w temacie

J.Pluciński • Piątek [17.12.2010, 20:34:58] • [IP: 80.245.191.***]

Szanowni Czytelnicy, bardzo dziękuję za niezwykle żywą, ale mimo to kulturalną dyskusję. Szczególne dzięki składam za informacje i rzeczowe uwagi. Stwierdzenie, że cykl" Ludzie Świnoujścia" jest PRL-owską agitką nieco zadziwia. Trzeba naprawdę wiele fantazji, by kmdr Rutkowskiego, księdza Matlaka czy pana Podkowskiego, o których pisałem, uznać za ulubieńców PRL. W minionych czasach nasze miasto tworzyli różni ludzie i takich też mam zamiar przedstawić. Na ile mi wiedza i źródła pozwalają, chcę by obraz ten był rzeczowy i obiektywny. Ocenę osób i tamtych czasów pozostawiam Czytelnikom. Dziękuje, pozdrawiam. J.P.

Gość • Piątek [17.12.2010, 14:33:08] • [IP: 92.42.113.***]

Dlatego piesku już nie szczekaj

Gość • Piątek [17.12.2010, 12:52:51] • [IP: 80.245.191.**]

Tęsknoty prokomunistyczne to nie jest pogląd lecz stan umysłu. Tak jak w sekcie, racjonalne argumenty nie przemawiają do zniewolonego umysłu a więc i dyskusja bez sensu. Tak jak z psem - o filozofii nie podyskutujesz, miska pusta-pełna, pan wyszedł-przyszedł. Takie horyzonty.

Tylko fakty • Piątek [17.12.2010, 12:20:25] • [IP: 83.21.161.***]

Jeden z idiotyzmów z tamtego okresu stalinowskiego na - każdym statku był kulturalno oświatowy czyli UB-ek. Nawet jak statki stały przy nadbrzeżu czy w remoncie w stoczni były pilnowane przez WOP.Dopiero to zostało zlikwidowane po 56 roku kiedy do władzy doszedł Gomułka.Ale były sukcesy-zlikwidowano analfabetyzm -zaleczono gruzlicę-zelektryfikowano wsie i miasteczka odbudowywano kraj po zniszczeniach wojennych.Wielu dzisiejszych" entelygentów" by krowom ogony wiązało gdyby nie program -POWSZECHNEJ EDUKACJI - i punkty za pochodzenie_Tak jak miasta i przemysł był zniszczony tak jeden okupant wymordował inteligencję (profesorów Krakowskich Lwowskich). Drugi w Katyniu i na zsyłkach).Pan Juliusz musiał się ukrywać podczas okupacji.To nauczyło ostrożności.ODRA miała szczęście do dwóch dyrektorów panów Sołtana i Hebla, pamiętam radość jak zbudowano gmach chłodni, jak przychodziły pierwsze Kuliki, Parowce (nazwy rzek)motorowce (nazwy jezior)motorowce do połowów z rufy(nazwy ryb) motorowce (nazwy ssaków morskich)

Gość • Piątek [17.12.2010, 11:46:13] • [IP: 87.205.83.***]

I w tym cudownym czasie działa ABW, CBA, CBŚ, policja skarbowa, podsłuchują dziennikarzy, aresztują nad ranem w kajdankach lekarzy, polityków /posłanka Sawicka dzięki prowokacji agenta Tomka, Lepper, Łyżwiński, nieudanie Blida/, kwitnie hazard, korupcja, bezrobocie, rośnie dług publiczny, pada system ochrony zdrowia, emerytur, drożeją studia i wszystko... Ten świetlany ustrój zaprowadzi nas do drugiej Grecji, Irlandii, Portugalii?...

Gość • Piątek [17.12.2010, 09:34:24] • [IP: 80.245.191.**]

I w tym cudownym czasie działały UB a potem SB. I gdyby ten świetlany ustrój trwał dalej to już dawno z tej dyskusji tłumaczyli byśmy się na komisariacie, przesłuchiwani przez smutnych panów.

Gość • Piątek [17.12.2010, 07:21:11] • [IP: 92.42.117.**]

Za komuny lepiej nie było, ale też nie był to ciemny okres w którym nic nie było. Ludzie żyli, pracowali, kochali się, budowali. To wtedy powstała zdecydowana większość mieszkań w których żyjemy i większość zakładów pracy w których pracujemy. Gierek nas zadłużył, ale duża cześć z tych pieniędzy nie została, wbrew obecnej propagandzie, " przejedzona", a poszła na budowę zakładów przemysłowych (w tym choćby portu w Świnoujściu) i infrastruktury przemysłowej. Owszem, przy lepszym ustroju, zbudowano by pewnie więcej i lepiej, ale nie jest prawdą, to co głosi obecna propagand, że ze PRLu nic nie było, poza" sowiecką okupacją".

Gość • Piątek [17.12.2010, 00:31:15] • [IP: 217.97.199.**]

Czy w owym czasie, bez zgody ZSRR, w Polsce mógł być inny ustrój niż ten co był? Ciekawe.

R.P. • Czwartek [16.12.2010, 21:58:49] • [IP: 178.238.251.***]

Biednemu człowiekowi, który miał gdzieś" wolną prasę", paszport itd. na pewno za komuny było lepiej.

Gość • Czwartek [16.12.2010, 19:35:02] • [IP: 80.245.191.**]

Moi rodzice akurat, bardzo nie lubili PRL-u. A ja go zbyt dobrze pamiętam aby tolerować śmieszne i zarazem żałosne próby rehabilitacji tamtego systemu. I tyle.

Gość • Czwartek [16.12.2010, 18:23:25] • [IP: 88.156.234.***]

191, ciesz sie ze Twoi rodzice zyli w czasach socjalizmu. Inaczej mogli by nie miec czasu albo mozliwosci aby wychowac potomka.

Gość • Czwartek [16.12.2010, 09:40:44] • [IP: 80.245.191.**]

Oj 159, twoje refleksje są na poziomie zadowolonego pieska przy pełnej misce. I takie jest tez twoje rozumienie historii a Solidarność to ktoś za ciebie zrobił. Ale nie wiem co ty tu jeszcze robisz, raj o którym marzysz - niedaleko, na Białorusi.

Gość • Czwartek [16.12.2010, 09:32:35] • [IP: 217.97.199.**]

do 191, Ty to naprawdę stuknięty jesteś!!

Gość • Czwartek [16.12.2010, 04:12:27] • [IP: 87.205.159.***]

Oj 191, chyba należysz wg twoich kryteriów do SLD. W PRL była praca DLA KAŻDEGO, jak i darmowa służba zdrowia i wszelkie studia, półdarmowe wczasy, kolonie i obozy dla dzieci i młodzieży, mieszkania spółdzielcze i kredyty dla młodych małżeństw, przy braku przestepczosci i narkomanii. Owszem, poszczekać na władze mogłeś u cioci na imieninach. A teraz co?! Najwyżej możesz poszczekać w internecie... bo miejskie wybory zdecydowanie wygrał po raz trzeci ten sam prezydent i - postponowane przez ciebie SLD. Nie potrafisz pojąć, że zasłużonymi dla miasta są tacy ludzie jak J.Hebel, a nie choćby najhałaśliwczy krzykacze...

Gość • Środa [15.12.2010, 19:48:47] • [IP: 80.245.191.**]

Do 136. I co z tego że jesteś po trzydziestce, skoroś się w szkole nie uczył, żeby głosić chwałę PRL-u to trzeba nie mieć równo pod sufitem. Albo należeć do SLD co właśnie oznacza brak mózgu.

Gość • Środa [15.12.2010, 19:28:35] • [IP: 178.238.251.***]

jak ja chodziłam do szkoły to były super pracownie -chemiczna, fizyczna, gabinet biologiczny. .. i pochodzę z wyżu demograficznego-teraz jest tylko kreda i tablica i komputer nie można doświadczyć własnoręcznie.A propos nie mam długów, a Gdynię budował mój DZIADEK-, który zawsze powtarzał, że komuna musi upaść-pozdrawiam!!

Gość • Środa [15.12.2010, 13:20:04] • [IP: 88.156.234.***]

W Polsce sie nic nie oplaca a konsumowac sie chce.Ciekawe jak dlugo pozwola nam zyc na kredyty?Pewnego dnia powiedza oddajcie lub sami zabiora. A z czego splacac jak w tym kraju prawie nic sie nie produkuje ?. PPDiUR Odra to byl znak firmowy rozpoznawalny i ceniony na calym swiecie !. Dlaczego pozwolono te osiagniecie pokolen Polakow zniszczyc ? ! Taka firma jak Odra powinna w Swinoujsciu zostac reaktywowana !. Nawet nie musi miec pionu polowowego. Rybe mozna kupowac tak jak to robia rozne firmy i firemki z glebi Polski.

Gość • Środa [15.12.2010, 12:53:57] • [IP: 217.97.193.***]

"To smutna prawda upadku rybołówstwa dalekomorskiego to EKONOMIA" - dokładnie, a konkretnie brak jej znajomości wśród kadry zarządzającej. Tzn. Panowie znali ekonomię, ale socjalistyczną, przy wolnym rynku nie dali rady. Chyba intelektualnie nie podołali. A pomimo wprowadzenia stref 200-milowych można było się utrzymać, ana mniejszą skalę i na innych łowiskach. Tak jak ciągle nieźle ma się rybołówstwo dalekomorskie na Litwie, Łotwie i Ukrainie. Po prostu można kupować kwoty połowowe, czarterować statki i wchodzić na inne łowiska. My, z uporem lepszej sprawy trzymaliśmy się tylko Ochockiego, gdzie zginęliśmy. A dziś, kiedy Odry nie ma, polski PAOP utrzymuje dalekomorski trawler na łowiskach Północnego Atlantyku, a inne polskie firmy, prywatne łowiły tam już w latach 90., natomiast Odrze, podobne" nie opłacało się". Tak samo jak PAOP eksploatuje dwa duże trawlery na Mauretanii i południowym Pacyfiku. Można łowić na łowiskach dalekomorskich, tylko trzeba mieć mądry zarząd, a nie karierowiczów, w stylu Krajniaka

Gość • Środa [15.12.2010, 12:26:35] • [IP: 83.21.136.***]

Do 191 Jak się nie ma argumentów to inwektywy wysyłanie do psychiatry. ..Pełna kultura wyzywanie od spec. służb.To przypomina jedynych Prawych i Sprawiedliwych w skali kraju.Faktem jest że kiedy wprowadzono strefy ekonomiczne 200 milowe gdzie za połowy trzeba płacić. Polskie przedsiębiorstwa rybołówcze straciły rację bytu ekonomicznego.I nawet pan Juliusz by nie poradził(gdyby żył i kierował ODRĄ) może gdyby weszli w spółkę z jakimś państwem posiadającym dostęp do szelfu to by udało się uratować cześć floty rybołówczej. Przyjaciele Amerykanie i Kanadyjczycy nas pognali z Rosjanami darliśmy koty Anglicy i Norwegowie nie pozwolili. na Falklandy daleko i trzeba było płacić. To smutna prawda upadku rybołówstwa dalekomorskiego to EKONOMIA.

Gość • Środa [15.12.2010, 11:29:13] • [IP: 80.245.184.**]

do 191, człowieku o czym Ty piszesz wogóle, w jakich służbach??, jężeli teraz jestem osobą po 30, zacznij czytać z uwagą, dla mnie to jakiś bezmózgowiec jesteś i tyle

Gość • Środa [15.12.2010, 10:51:45] • [IP: 80.245.191.**]

A co pracowało się w służbach ? I wszystko jasne IP: 80.245.184.**

Gość • Środa [15.12.2010, 08:07:04] • [IP: 80.54.123.***]

do 190, bo kultura rodziła się w bólu, w tęsknocie za normalnością, ludzie byli twórczy i słuchacze byli wysmakowani, a teraz, a szkoda słów...

Gość • Wtorek [14.12.2010, 22:15:39] • [IP: 80.245.184.**]

do 191, do psychiatry to, Ty możesz się pofatygować, a na temat poprzedniego ustroju, wiem napewno wiecej niż Ty kolego!!

Gość • Wtorek [14.12.2010, 18:22:32] • [IP: 93.94.190.***]

Było cos nie bywalego ale BYŁA PRACA i wspomnienia pozostaly. A dzisiaj to tylko same skrzekoty slychac a kultury WCALE.

Gość • Wtorek [14.12.2010, 17:08:35] • [IP: 80.245.191.**]

Proponuję wizytę u psychiatry [IP: 80.245.184.**] a pózniej trochę poczytaj choć wątpię czy pomoże

Gość • Wtorek [14.12.2010, 15:06:11] • [IP: 80.245.184.**]

Komuna jako ustrój, może i byla zła, tego nie wiem bo tego nie odczułam, ale zgadzam się ze 147, nie działo się wtedy tak źle jak teraz.

Gość • Wtorek [14.12.2010, 12:27:14] • [IP: 88.156.234.***]

Komuna byla zla, powiedzial zlodziej do komunisty. Po co sie dzielic z calym narodem jak mozemy miec wszystko dla siebie.Jak pomysleli tak zrobili i robia do dzisiaj, lupiac Polakow gdzie tylko mozna.

Tylko fakty • Wtorek [14.12.2010, 12:10:53] • [IP: 83.21.147.***]

Jest moda na opluwanie PRL. ..Ale czy za czasów tego systemu spano po bunkrach. .. bezrobocie...żebrano pod promami...masowa emigracja za chlebem...matka ODRA dawała pracę 6000 pracownikom.Odlewnia. POLIMER , ZDZ, MORSKA STOCZNIA -1400 pracowników (obecnie 250). Budowało się a nie rozwalało.Obecnie jedyny sukces to budki bazarowe pod granicą - przypominające" suku" .W skali kraju życie na kredyt z miliardowym długiem.A że w sklepach pełno i przybyło złomu motoryzacyjnego. ..to inna bajka. Brak takich ludzi jak pan Juliusz bo jedni. ..siedzą na interesie i pilnują stołka a drudzy siedzą na stołku i pilnują interesu...

Gość • Wtorek [14.12.2010, 09:40:47] • [IP: 80.245.191.**]

PRL- to zły system w którym żyli również dobrzy ludzie, którzy kochali i bawili się. Jak wszędzie na swiecie. Jedyny problem że był to system zły wspierany przez ludzi z partyjnymi legitymacjami, niewydolny gospodarczo. I takie Cheblopodobne dyrektory nie były bochaterami tych czasów ale posłusznymi wykonawcami woli partyjnych samowładców. I tego nie wolno zapomniec.

Gość • Wtorek [14.12.2010, 09:21:07] • [IP: 188.182.137.***]

do 11.32 dlaczego zawsze znajdzie sie ktos, jakis łazarz któremu nic sie nie podoba? taka jest historia, polska była PRL i była tu komuna a jak sie Tobie nie podoba to nie zaglądaj tu i nie czytaj! za komuny tez isniało szczescie, ludzie sie bawili, kochali i nie wszyscy ludzie byli bici przez UB! nie mozesz tego pojąć? według Ciebie JP powinien pisać same złe rzeczy o ludziach tylko dlatego ze żyli w tamtym czasie i Tobie sie komuna zle kojarzy?

Gość • Wtorek [14.12.2010, 07:47:49] • [IP: 88.156.234.***]

A co to bylo ta Odra i gdzie to bylo ?W szkolach nawet nie wiedza nauczyciele.

BB • Wtorek [14.12.2010, 00:05:03] • [IP: 80.245.186.***]

Matka" Odra" to okno na swiat ówczesnych czasów!Tysiace marynarzy wypływało w dalekie rejsy dalekomorskie.Z zachodnich portów przywozili nie tylko gumy do zucia, parasolki, greplinę, mohair itp.na handel

BB • Wtorek [14.12.2010, 00:00:38] • [IP: 80.245.186.***]

Dlaczego tak mało o pracy w" Odrze"?

Gość • Poniedziałek [13.12.2010, 23:03:20] • [IP: 217.97.193.***]

Ustawiony komuch i tyle, ale takie były czasy, może tak z komuchów był najlepszy

Gość • Poniedziałek [13.12.2010, 21:09:43] • [IP: 92.42.117.**]

Facet z jajami, jakich rzadko się spotyka. Gdyby Odrą do końca władali tacy Dyrektorzy, to istniałaby do dziś i miała się dobrze. Niestety, po Heblu do władz Matka - Odra szczęścia nie miała i co kolejny to gorszy i większy mięczak i koniunkturalista. Krajniak to już było samo dno...

Gość • Poniedziałek [13.12.2010, 19:51:13] • [IP: 84.59.194.***]

Tylko że to była druga żona i dużo młodsza.

Gość • Poniedziałek [13.12.2010, 19:33:27] • [IP: 80.245.191.**]

To nie charyzma tylko właściwa przynależność partyjna. Można było się nie zapisywać i nie być na świeczniku, ale można było dać d... i z czerwoną legitymacją być dyrektorem czy innym prezesem. Charyzmę to mają ci którzy nie prostytuowali się wtedy, tylko że są mało popularni bo wyżej sobie cenią własną godność.

Gość • Poniedziałek [13.12.2010, 18:08:37] • [IP: 88.156.232.***]

Pokażcie mi dzis dyrektora z taką charyzmą jak stary Hebel. Niestety brak nazwisk, brak charakterow. pracowalam z jego żoną Adrianna Hebel, tez postać i tez charakter. Bedę miała przynajmniej co wspominać. komentarze typu PRL mnie w ogołe nie interesują. dziwię się, a gdzie ci ludzie pracowali? w PRL-u własnie. dzis sie pracuje w krwawym kapitalizmie i tez dobrze

Gość • Poniedziałek [13.12.2010, 17:46:23] • [IP: 178.238.251.***]

Najpierw ich ograł na pieniądze, potem się przedstawił.

Gość • Poniedziałek [13.12.2010, 16:08:21] • [IP: 92.42.113.***]

te gosc najlepiej nie pisac nic o osobach kontrowersyjnych to nie bedzie wspominek milych i tych mniej milych bedocych ciemna strona

Gość • Poniedziałek [13.12.2010, 13:21:25] • [IP: 205.188.116.**]

Do rybaka czego teraz pyskujesz a w tedy morda w kubel i klaskanie co za ludzie wszystko na nie co do wiazdu do kanalu przynajmnie zalorzyli bramki

Gość • Poniedziałek [13.12.2010, 12:42:13] • [IP: 83.21.156.***]

Krążyły o nim anegdoty. ..jak ubrany w brudny waciak krążył po ODRZE. ..pewnego razy za beczkami których było setki na placu, zauważył ukrytych pracownicy pracowników grających w karty podczas godzin pracy.Zapytał czy może się przyłączyć...po kilkunastu rozdaniach przedstawił się kim jest - kazał zawołać majstra . ..pracownicy dostali upomnienie - majster naganę i zmieniono organizację pracy.Nie był dyrektorem z za biurka lubił sam doglądać firmę którą kierował matka ODRA z zakładami zatrudniała wtedy ~ 6000 tyś.pracowników.Obecnie po ODRZE i Panu Juliuszu pozostały tylko wspomnienia.

Gość • Poniedziałek [13.12.2010, 12:20:34] • [IP: 178.238.255.***]

Te rybak jaki tyś jest przyzwoity, nie palący, nie pijący dobrze się prowadzący i same ochy i achy ?! A teraz poopowiadaj jak było jak wypływałeś w morze, jak było na wycieczkach w portach ? Jak było jak statek stał w porcie kto Cie odwiedzał taki mocny jak kogoś krytykować ? powspominasz ? Odwagi rodzina przebaczy.

Gość • Poniedziałek [13.12.2010, 11:32:42] • [IP: 80.245.191.**]

Panie doktorze te gawędy powoli zmieniają się w PRL-owską agitkę. Jeżeli chce być Pan postrzegany jako apologeta socjalistycznej polski to jest Pan na prostej. Tylko wtedy proszę się nie dziwić jeżeli odmówią Panu wiarygodności.

Quidam • Poniedziałek [13.12.2010, 09:39:50] • [IP: 92.42.118.***]

Moja ś.p. mama chodziła w Orłowie do szkoły Zegarskiego razem z panem Juliuszem i wspominała, że kiedyś ciężko zachorował i kilka miesięcy leżał przykuty do łóżka - wtedy nauczył się haftu i zasłynął ze wspaniałych, właśnie kaszubskich haftów./Taka ciekawostka/

Gość • Poniedziałek [13.12.2010, 09:23:32] • [IP: 178.238.251.***]

Na tym polega historia, umarlym nie pamięta się ciemnych stron /chyba że Hitler albo Stalin/.

dyro • Poniedziałek [13.12.2010, 09:16:40] • [IP: 92.42.113.***]

mysle ze to jeden z wazniejszych wujkow dobrze by byl zeby pan ponton wymienil swoich wujkow nie z nazwiska a z zajmowanych synekor to uciol by spekulacje na swoj temat i wszystko jasne

Gość • Poniedziałek [13.12.2010, 08:50:55] • [IP: 83.20.74.***]

Czy to wujek Pontona ? Czy to dzięki niemu na matce Odrze" wyżarł się" Ponton ?

rybak • Poniedziałek [13.12.2010, 07:35:27] • [IP: 92.42.113.***]

to facet ponad prawem smakosz napoi wyskokowych jak wjechal MOSKWICZEM do kanalu to matkaODRA ktorej byl wlascicielem remontowala prywatne auto a na statku po zebraniu zalogowym po trapie spadal glowa w dol razem z kolega wyprowadzalem goscia na nabrzeze

Gość • Poniedziałek [13.12.2010, 07:23:24] • [IP: 80.245.176.*]

dlaczego nie ma nic napisane o jego ciemnej stronie !

Oglądasz 1-63 z 63
■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344
■ Miejska Biblioteka Publiczna im. Stefana Flukowskiego w Świnoujściu ma przyjemność zaprosić w dniu 27 listopada (środa) o godz. 17:00 – do Biblioteki Głównej (ul. Piłsudskiego 15) na spotkanie z popularnym i lubianym aktorem Robertem Gonerą. Wstęp wolny! ■ "UZDROWISKO ŚWINOUJŚCIE" S.A. uprzejmie informuje wszystkich swoich emerytów o zgłaszanie się do Zarządu Spółki przy ul. Nowowiejskiego 2 w Świnoujściu w celu pobrania świadczenia Świątecznego. Kontakt telefoniczny: 91 321 44 47 ■ Miejska Biblioteka Publiczna im. Stefana Flukowskiego w Świnoujściu ma przyjemność zaprosić w dniu 15 listopada (piątek) o godz. 17:00 - na spotkanie z aktorką Marią Pakulnis połączone z prezentacją książki pt.:"Moja nitka". Prowadzenie red. Marcin Michrowski. Wstęp wolny! ■