Dr Józef Pluciński • Poniedziałek [22.02.2010, 00:29:41] • Świnoujście
Z dziejów świnoujskiej prasy .Cz.2
Plac Wolności, jesień 1945 r. (fot. Archiwum autora
)
Po dojściu w Niemczech Hitlera do władzy w 1933 r., nastąpił proces zdecydowanego podporządkowania prasy potrzebom faszystowskiej propagandy. W 1935 r. niezależny politycznie świnoujski dziennik „Swinemünder Zeitung“ tę niezależność bezpowrotnie utracił. Nastąpiło to w wyniku wchłonięcia go przez państwowe konsorcjum prasowe Pomorskie Wydawnictwo Prasowe. Zaprzestana została działalność wydawnicza, wstrzymano wydawanie dodatku społeczno-kulturalnego.
Pismo to, jako terenowa mutacja pomorskiego „Pommersche Zeitung“ na wspólną nutę, tak jak inne podobne pisma, głosiło chwałę Tysiącletniej Rzeszy i jej wodza. A czyniło to niestrudzenie, niemal do końca istnienia hitlerowskiej machiny wojennej. Ostatni numer „Swinemünder Zeitung” , jak to uprzednio pisałem ukazał się na kilka dni przed wejściem do miasta rosyjskich jednostek, 28 kwietnia 1945 r. Małe dwukartkowe pisemko w formacie szkolnego zeszytu, nawet wtedy, gdy słychać już było całkiem wyraźnie odgłosy rosyjskiej artylerii, ogłupiało czytelników złudną nadzieją bliskiego przełomu i zwycięstwa.
Jeden z ostatnich numerów „Swinemünder Zeitung” z końca lipca 1945 rok. (fot. Archiwum autora
)
W maju 1945 r. w dziejach miasta skończył się rozdział „Swinemünde” zaczynał się zaś rozdział „Świnoujście”. Jak pamiętamy, nie nastąpiło to od razu wraz z wejściem rosyjskich jednostek. Nim otwarła się polska karta, upłynęło jeszcze kilka miesięcy, a miasto i okolicę zamieszkiwała jeszcze społeczność niemiecka. Część z nich to dawni mieszkańcy, którzy nie zdołali lub nie chcieli z miasta uciekać, część zaś przygnani wojną uciekinierzy i przesiedleńcy.
Rozkaz porządkowy rosyjskiego komendanta wojennego, drukowany i rozpowszechniany w Świnoujściu, czerwiec 1945 r.(fot. Archiwum
)
Pod nadzorem wojennej, rosyjskiej komendantury, stosunkowo szybko podjął działalność tymczasowy niemiecki zarząd miasta. W początkach sierpnia 1945 r. ów zarząd wydał biuletyn informacyjny pod nazwą „Bekanntmachungen der Stadt Swinemünde” ( „Obwieszczenia Miasta Świnoujścia”), wykonany w drukarni rodziny Fritsche. Jego treść to informacje o organizacji, strukturze i składzie osobowym nowopowstałych władz miejskich, zarządzenia porządkowe, urzędowe komunikaty. Swoistą ciekawostkę stanowiło zarządzenie o zmianie nazw niektórych ulic. Place i ulice noszące nazwy pochodne od nazwisk wybitniejszych hitlerowców, otrzymały imiona znanych poetów lub postępowych działaczy politycznych. Np. ulicę Horsta Wessela (obecnie Roosvelta) przemianowano na Wolfganga Goethego, Dietricha Eckhardta na Heinricha Heinego (obecnie Aleksandra Fredry ), a Strasse der Wehrmacht na Freiheitstrasse ( ul.Wolności, dziś Wojska Polskiego ).
Pierwszy numer biuletynu, tymczasowego samorządu Świnoujścia, sierpień 1945 rok.(fot. Archiwum
)
Ukazał się potem jeszcze jeden numer, ale był to już ostatni. W nim poza obwieszczeniami i komunikatami władz miejskich istniała już kolumna poszukiwań rodzin a nawet wspomnienia byłego żołnierza, który powrócił z rosyjskiej niewoli, oczywiście już jako szczery przyjaciel Związku Radzieckiego, chcący budować nowe Niemcy.
W dwa miesiące potem miasto przejął polski burmistrz, a powiat w imieniu Rządu RP jego pełnomocnik Władysław Matula. Ostatni właściciel drukarni Fritsche wysiedlony został do rosyjskiej strefy okupacyjnej Niemiec, a po pewnym czasie przewędrował do strefy brytyjskiej. I jeszcze jedna informacja. Redakcja „Swinemünder Zeitung” i mieszkanie Fritschego znajdowała się w budynku przy ulicy Chrobrego, patrząc od Wybrzeża Władysława IV, po prawej stronie. W latach późniejszych znajdowała się tam siedziba PTTK. Wspomniany, ostatni właściciel drukarni Fritsche w kilka lat potem, w miejscowości Celle, w brytyjskiej strefie okupacyjnej Niemiec, założył na nowo drukarnię, funkcjonującą do dzisiaj. W niej były drukowane, powstałe z inicjatywy ziomkowstwa świnoujskiego, opracowania, dotyczące dziejów miasta i inne okolicznościowe, „świnoujskie„ wydawnictwa.
Powojenną historię świnoujskiej prasy będę kontynuował, przeplatając ją innymi tematami, tak by nie zanudzać czytelników.
źródło: www.iswinoujscie.pl
Kiedyś Pl.Wolności, to był plac, a nie teraz jakiś pseudo plac z jakimś pseudo rondem w kształcie cyfry nieskończoności.
od kogo pan, , , , , , , to zdjecie
Jak w każdy piątek odpowiadam Czytelnikom. Na wstępie wyrażam podziw dla wielu zabierających głos. Przyjemnie jest czytać wypowiedzi tak wzbogacające wiedzę o mieście. Wdzięczny też jestem za wskazówki o źródłach. Sądzę że jest to jednocześnie odpowiedź na pytanie skąd pochodzą materiały. Internet i kontakty za jego pośrednictwem uzyskane są skarbnicą nieprzebraną. Raz jeszcze zatem dziękuję za sympatyczne przyjecie tekstów i współpracę. Pozdrawiam. J.P.
Jak zawsze czytam z zainteresowaniem pańskie artykuły, pozdrawiam i prosze o dalsze. ten dom widoczny na zdjęciu, to nie jest bardzo dawno temu istniejący JUBILER a potem wybudowano nowoczesne STRASZYDŁO, które stoi do dziś i nie pasuje absolutnie do architektury obecnego Pl.Wolnośći?
Ciekawe są wojenne losy Świnoujścia. Zameczek Waldschlos koło niego baraki a w nich jeńcy wojenni byli zakwaterowani. Czytałem napisy w 45 roku języku Francuskim, Czeskim, Polskim.Torpedownia -tory -suwnica bramowa przed samym wjazdem (dawna sieciarnia ODRY).Dalej w lewo patrząc na zdjęcie była (Apoteke) czyli apteka Którą prowadziła od 47 roku P Mgr.Mrozińska, za budynkiem był betonowy bunkier. Muzeum obecne- z tyłu schron ziemny tam gdzie obecnie jest tablica upamiętniająca...Plac słowiański tam gdzie obecnie jest pomnik schron ziemny-za kościołem schron ziemny.Gdzie obecnie jest sala gimnastyczna (Turn Hale) bunkier ziemny i betonowy będący do dziś.Tam gdzie obecnie terminal była duża hala a w niej nie dokończony (minenraumbot).Ciekawe są losy huty *to warto opisać *która była tam gdzie dziś Kończą się tory kolejowe obok terminalu, była tam gruszka Bessemera zaczopowana wsadem i piec do surówki.Tam gzie stoją do dziś hangary wodnosamolotów stała łódz latająca BW a wewnątrz 2 wodnosamoloty ARADO z uzbrojenie
tak wiemy wiemy skad ma nasz byly dyrektorek materjaly. ...??
Na zdjęciu pl. Wolności Pan Hans Repke/Roeppke?/. Pracował do 1946r.w fotodrogerii nad kanałem/obecnie sklep żeglarski/Po wojnie mieszkał w Ahlbecku, a pracował w fotodrogerii w Heringsdorfie. Od 3 lat nie żyje. Dom w Świnoujściu miał przy ul. Konopnickiej.
I na zdjęciu zapewne sam autor poniższego komentarza ;-)
Na zdjęciu widoczna Cafe Conditorei Nohr z boku z lewej strony sklep i biura Hermana Koetza biznesmena od porcelany ;-) a wszystko na A.Hitler platz Pozdrowienia dla kolekcjonerów Świnoujskich pamiątek
A kto się przejmuje debilami, mamy tu co tydzień swietnie napisane dzieje naszego miasta i to za darmo. Sam jestem posiadaczem paru wydań p. Plucińskiego, ale z przyjemnością zawsze czytam, i oczekuję co będzie za tydzień. Pozdrawiam p. Pluciński...
paniusia jest z ę ą France. eeeeee...si !
paniusia z 19:04 to ę ą mieszka pewnie w Deutschland albo w Sweden a tam to wszystko ładne, piękne kolorowe i cool
Miodzio !
skad paniusia z 19:04 ktora nie byla tu 40 lat wie ze to miasto jest tak zaniedbane... niech przyjedzie i zobaczy a nie pyszczy na pusto...
Ja tez zawsze jak jestem za granica to ten dzial stronki iwsinoujscie odwiedzam. Ciekawe czy u nas w muzeum maja troche tej prasy wojennej bo chetnie bym poogladal a nawet poskanowal jak jest mozliwosc. Pozdrawiam autora!
Jeden z ostatnich numerów „Swinemünder Zeitung” z końca lipca 1945 rok. Tu wkradł się błąd: data w gazecie jest - april tj. kwiecień a nie lipiec. To tak dla ścisłości. Nie robi błędów ten, kto nie robi nic. Z całym szacunkiem panie Józefie, pozdrawiam.
Drogi Panie. czesto czytam panskie historyczne opowiesci i oczywiscie je doceniam, dzieki nim dowiaduje sie o miescie w ktorym sie urodzilam ponad 50 lat temu.Mieszkam poza granica od 40 lat i nie czesto moge przebywac, ale sledze tak piekne miasto kiedys, a dzis tak zaniedbane. Mysle ze dzieki panskim opowiesciom pamiec o tamty Swinoujsciu nie zaginie. dziekuje bardzo i czekam na nowe opowiesci;
pan doktorek nakombinowal sobie materjalow z DDR nie raz mialpierypalki na granicy a tera nasz czaruje pieknymi artykulami.
jak byś wiedział do czego służy internet to też byś miał kolekcję zdjęć ja mam ze 2000 w tym może 300 podwójnych idzie się pogubić a jeżeli pisanie głupkowatych komentarzy to szczyt możliwości to moje kondolencje
To jest naprawdę żenujące, kiedy złośliwcy odzywają się tylko dla zwykłej złośliwości. A może tak samemu zacząć pisać i publikować zamiast gryźć i warczeć?
Ciekawe zawsze coś można się dowiedzieć o mieście.
www.german navy handbook 1939-1945 niech pan tam sobie zobaczy moze bedzie dla pana cos interesujacego.pozdrawiam
:-)
wszyscy wiemy..
Ale autor ma duże archiwum zdjęć naszego miasta. Ciekawe z skąd? Może by napisał?