tvn24.pl • Sobota [13.06.2009, 10:14:49] • Polska

Ożyła w kostnicy

Ożyła w kostnicy

fot. iswinoujscie.pl

Błąd lekarski, czy zbieg okoliczności? Lekarka, która przyjechała na wezwanie do pewnej staruszki, stwierdziła, że 84-letnia kobieta nie żyje. Jednak, gdy zabrano zmarłą do kostnicy, ku wielkiemu zdziwieniu pracowników staruszka ożyła. Została zabrana do szpitala. Informację o "zmarłej" dostaliśmy na platformę Kontakt TVN24.

W piątek przed południem do domu w Jabłonowie koło Zwolenia (woj. mazowieckie) przyjechała lekarka, która stwierdziła zgon starszej pani. Pogodzona z tragedią rodzina z aktem zgonu załatwiała już formalności w urzędzie stanu cywilnego, kupowała żałobna odzież dla zmarłej i zamówiła pogrzeb.

O 14.15 pracownicy domu pogrzebowego przyjechali do Jabłonowa. Jak opowiada właściciel zakładu Adam Galbarczyk, ciało kobiety rzeczywiście wyglądało na martwe. - Z całą odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że kobieta wyglądała na nieżywą - mówi Galbarczyk.

Ożyła?

Kiedy pracownicy firmy wkładali worek ze zwłokami do samochodu, wydało się im, że coś się poruszyło. Uznali jednak, że to podmuch wiatru. Kiedy jednak dojechali do kostnicy w Zwoleniu i otworzyli worek, okazało się, że... kobieta żyje. - To było coś, co nas na paręnaście sekund zamurowało - opowiada Galbarczyk.

Właściciel firmy natychmiast zatelefonował do szpitala, do którego następnie przewieziono kobietę. - W tym zawodzie pracuje już dwadzieścia lat, ale jeszcze nigdy nie doświadczyłem podobnej historii - mówi właściciel zakładu pogrzebowego...

Źródło: https://iswinoujscie.pl/artykuly/9918/