wp.pl • Wtorek [09.06.2009, 06:50:30] • Świat

Mistrzowie samokontroli

Mistrzowie samokontroli

Stresu towarzyszącego trudnym sytuacjom nie da się całkowicie wyeliminować. fot. Christian Pound ( fot. istockphoto.com )

Liczne prezentacje, negocjacje i egzaminy na stałe weszły do naszego życia. Mimo to, niewielu z nas przechodzi przez te sytuacje z opanowaniem i bez stresu. Dlatego koniecznie musimy opracować taktykę obrony.

Stresu towarzyszącego trudnym sytuacjom nie da się całkowicie wyeliminować. Jeśli jednak nauczymy się odczytywać swoje reakcje, stres może stać się naszym sprzymierzeńcem. Stąd już tylko krok do kontroli nad nerwowymi, paraliżującymi reakcjami.

Pozytywny czy negatywny

Wiemy nie od dziś, że stres może mobilizować i wzniecać w nas odziedziczoną po przodkach wolę walki. Częściej niestety działa deprymująco, a nawet paraliżująco. Mokre, drżące dłonie, suchość w ustach, bladość na twarzy, trudność w artykulacji słów, rozbiegany wzrok. Brzmi znajomo? Warto nauczyć się panować nad tymi reakcjami, nie tylko ze względu na ambicje zawodowe, lecz także dla własnego komfortu oraz… dłuższego życia.

Dystres, czyli stres negatywny, w przeciwieństwie do eustresu, czyli stresu nam sprzyjającego, charakteryzuje się tym, że jest długotrwały. Brak poczucia pewności siebie, ciągły lęk przed wystąpieniami publicznymi, koniecznością zdawania kolejnych życiowych egzaminów może być powodem depresji i wielu chorób. Chcąc radzić sobie ze stresem, najlepiej zainwestować w naukę odróżniania reakcji, które są motorem do działań (to wspomniany eustres, który pobudza, daje siłę, ale i radość z sukcesu), od tych, które blokują nasze działania i rujnują zdrowie.

Podróż w głąb siebie

Możliwość kontroli reakcji na stresującą sytuację zależy od naszych predyspozycji, systemu wartości, w jakim zostaliśmy wychowani, a co za tym idzie – od poczucia własnej wartości. Całe szczęście, mamy do dyspozycji coraz bogatszą ofertę warsztatów rozwojowych, w trakcie których możemy lepiej poznać siebie, zrozumieć blokady emocjonalne w kontaktach interpersonalnych i przekonać, na ile sami siebie cenimy. Również samodzielna praca nad sobą, przyglądanie się zachowaniom, analizowanie reakcji na bodźce (nowa relacja towarzyska, wystąpienie publiczne, warunki konkurencji) są skutecznym sposobem weryfikowania przekonań o sobie samym. Stąd już bliższa droga do zmiany tych przekonań i możliwości wpływania na własne reakcje. Taka analiza niesie niewątpliwe korzyści, pozwalając na opanowanie zachowań zdradzających naszą niepewność (drżenie rąk, bujanie nogami, stukanie długopisem, poprawianie włosów i garderoby, chrząkanie), ale jest też preludium do największej przygody życia – podróży w głąb siebie.

Poskramianie potwora

Jeśli chcemy radzić sobie ze stresem podczas wystąpień publicznych, egzaminów czy w sytuacjach biznesowych, oprócz stałej pracy nad własnymi reakcjami, powinniśmy zadbać o kilka elementów, które pomogą oswoić trudną dla nas sytuację. Niby to oczywiste, a nie każdy pamięta, że podstawą uniknięcia stresu jest wcześniejsze, solidne przygotowanie – opanowanie materiału na egzamin, napisanie przemówienia, plan negocjacji, prezentacja – tak, by dobę przed wydarzeniem przeznaczyć na relaks. W plan wcześniejszych przygotowań mogą wejść również takie zabiegi, które upewnią nas, że poradzimy sobie w każdej sytuacji i nic nie jest w stanie nas zaskoczyć. Jak to zrobić? Poprzez wizualizację, wyobrażenie siebie w sytuacji, która dopiero ma nastąpić. I niech nie będzie to chwilowe zastanowienie, ale projekcja filmu, z pełnym scenariuszem (patrz: ramka), aktorami – z tobą w roli głównej. Długotrwałym, ale skutecznym zabiegiem poprawiającym pewność siebie jest też stałe poszerzanie kompetencji zawodowych. To element nie tylko niezbędny do awansowania czy bycia premiowanym, lecz także do poczucia, że się rozwijamy i stajemy ekspertami w swojej dziedzinie. A czego może obawiać się ekspert?!...

Źródło: https://iswinoujscie.pl/artykuly/9870/