- Mówi się, że to tylko na czas wyborów, bo kaplica stała się lokalem wyborczym – mówią starsze panie. – Nikomu nie przeszkadzało, że stała tam urna i oddawane były głosy. Ale w czym przeszkadzał obraz?!
Nasi rozmówcy mówią, że to przecież nie jest żadna agitacja wyborcza.
- Jakoś krzyży w salach szkolnych czy urzędzie nie ściągają, ani zasłaniają – mówiły oburzone pacjentki. – W komisji był człowiek niewierzący, skoligacony z SLD być może to jemu przeszkadzał religijny obraz?