onet.pl • Sobota [23.05.2009, 06:35:47] • Świat

Wolą usunąć zdrowe piersi, niż ryzykować raka

Wolą usunąć zdrowe piersi, niż ryzykować raka

Bart Sadowski( fot. istockphoto.com )

U 36-letniej Karen Aulner nigdy nie rozpoznano raka. Patrzyła ona jednak, jak jej starsza siostra od 2000 roku walczy z chorobą. Gdy więc w 2004 roku otrzymała dodatni wynik testu w kierunku mutacji genetycznej wiążącej się z wysokim ryzykiem raka piersi, poprosiła lekarza o usunięcie swoich obu zdrowych piersi. - Moja siostra była najzdrowszą osobą, jaką znam – mówi Aulner. -Jest szczupła, ćwiczyła, jadła owoce i warzywa, a teraz umiera. Czy mogę się przed tym uchronić?

W marcu zasiadająca w Izbie Reprezentantów USA 42-letnia Debbie Wasserman Schultz ujawniła, że w ubiegłym roku przeszła obustronną mastektomię. Po rozpoznaniu u niej w grudniu 2007 roku wczesnego raka w prawej piersi poddała się lumpektomii. Jednak po dodatnim wyniku testu w kierunku mutacji BRCA2 usunęła obie piersi. Miała łącznie siedem zabiegów, w tym wszczepienie implantów silikonowych oraz usunięcie jajników. - Lekarze powiedzieli, że istnieje 65-procentowe zagrożenie nawrotu raka w drugiej piersi – mówi Wasserman Schultz. - To ryzyko było dla mnie zbyt wysokie.

Jej decyzja od razu się opłaciła. W usuniętej tkance z prawej piersi lekarze znaleźli drugi nowotwór, zwany rakiem przewodowym in situ.

Aktorka Christina Applegate w lecie ubiegłego roku poddała się obustronnej mastektomii, inspirując falę artykułów i dyskusji. 37-letnia gwiazda sitcomu „Samantha Who?” miała wczesnego raka w jednej z piersi oraz mutację BRCA1. - Z całą pewnością nie zamierzam umrzeć na raka piersi – mówiła wyzywająco w wywiadzie telewizyjnym. - Będę miała świetne piersi do 90-tki – opisywała zalety operacji rekonstrukcyjnej.

Wiele kobiet odbiera obustronną mastektomię jako pozbycie się wielkiego ciężaru, bo nie muszą dłużej stresować się mammografiami i panikować, gdy znajdą jakiś guzek. Inne żałują, mówiąc, że psychologiczne konsekwencje zabiegu je przerosły.

32-letnia Susan Dunn, pisarka z Baltimore, która miała dwucentymetrowy guz w prawej piersi, zdecydowała się na obustronną mastektomię, ponieważ miała dwoje małych dzieci i chciała maksymalnie agresywnego leczenia. Po 14 latach od tamtej decyzji ma mieszane uczucia. (...) - Gdybym miała decydować jeszcze raz, usunęłabym tylko jedną pierś – mówi. - Chyba nie rozumiałam nieodwracalności swojej decyzji. Z drugiej strony żyję i nie boję się, że umrę.

Aulner nie rozpatrywała obustronnej mastektomii w kategorii wyboru. Jesienią 2000 roku dowiedziała się, że jej siostra Kristine Hansen znalazła w swojej prawej piersi guzek. Jak wspomina 38-letnia Hansen, jej lekarz się tym nie przejął. Kiedy trzy i pół miesiąca później zasięgnęła drugiej opinii, nowy lekarz stwierdził u niej zapalnego raka piersi, agresywnego i szybko rosnącego. Dawano jej 40 procent szans na przeżycie pięciu lat. Po sześciu cyklach chemioterapii mającej zmniejszyć raka, Hansen zdecydowała się na obustronną mastektomię. (...)

Źródło: https://iswinoujscie.pl/artykuly/9644/