onet.pl • Poniedziałek [01.06.2009, 06:46:39] • Świat

Wszechświat to wielki komputer

Wszechświat to wielki komputer

Andrey Volodin( fot. istockphoto.com )

Genialny matematyk Stephen Wolfram skonstruował wyszukiwarkę, która potrafi przygotować precyzyjną odpowiedź na zadane jej pytania. Potrzebnej po temu wiedzy dostarczają jej setki współpracowników. Jej twórca uważa, że wynalazek ten przyczyni się do stworzenia całkiem nowej metody objaśniania świata.

Jaka była pogoda w Berlinie tego dnia, gdy zmarł Willy Brandt? Gdyby ktoś chciał to wiedzieć, musiałby długo szukać w Google. Znalezienie odpowiedzi okazałoby się prawdopodobnie niemożliwe. No bo jak to zrobić?

Tym bardziej zadziwiająca jest informacja, jaką znajdziemy pod adresem WolframAlpha.com: 8 października 1992 roku nie był zbyt pogodnym dniem. Temperatura nie przekraczała 10 st. C, wiał lekki wiatr o mocy około czterech metrów na sekundę, w południe niebo zaczęło się chmurzyć. Wyszukiwarka Wolfram Alpha wie to wszystko tak dokładnie jak żadna inna. W specjalnie przygotowanych tabelach prezentuje dane pomiarowe pasujące do wybranego miejsca i daty.

Zwykle wyszukiwarki, z Google na czele, wykręcają się od odpowiedzi. Odsyłają internautę pod przeróżne adresy, gdzie być może znajdzie on potrzebne informacje. To okazuje się często niewystarczające. Jeśli chcielibyśmy się na przykład dowiedzieć, w którym miejscu znajduje się w tej chwili wędrująca po wszechświecie sonda kosmiczna \"Pionier 10\", musielibyśmy mozolnie zebrać rozmaite dane i samemu dokonać obliczeń. Wolfram Alpha od ręki pokaże drogę sondy, poda jej odległość od Ziemi (14,8 miliarda kilometrów) i wskaże na gwiezdnej mapie jej obecną pozycję (nad Niemcami).

Urządzenie to okazuje się przydatne również w innych fachowych dziedzinach. Można sprawdzić jego umiejętności zadając pytania na temat ludzkiego genomu i właściwości chemicznych kofeiny. Zna także prawa optyki i średnią pensję nauczycielską w USA. Wie, kto grał w jakim filmie i jak ocenić swoje szanse w partyjce pokera. Jest także w stanie porównać siłę gospodarczą Japonii i Unii Europejskiej na przestrzeni ostatnich dwudziestu lat.

Wolfram Alpha właśnie zaczyna działać, a po internecie krąży pogłoska, że nowa wyszukiwarka stanie się mordercą Google. Plotka wzięła się stąd, że jej wynalazca, matematyk Stephen Wolfram cieszy się wielkim autorytetem. Jest nie tylko właścicielem firmy informatycznej, która odnosi rynkowe sukcesy, ale również uczonym owianym nimbem geniuszu.

Do swego najnowszego projektu przystąpił wraz grupą ponad stu współpracowników. W miasteczku Champaign na południe od Chicago, gdzie mieści się jego firma, już od lat wypełniają oni pamięć wyszukiwarki kolejnymi danymi. – Każdego ranka kurier przynosi nam skrzynię nowych książek – opowiada naukowiec. Są to głównie zbiory wzorów, podręczniki, faktografia. Pomocnicy Wolframa wyszukują wszystkie użyteczne informacje i opracowują je na potrzeby Alpy. Następnie wprowadzają je do jej banku danych.

Pracują tak dzień po dniu z iście benedyktyńska cierpliwością, podobnie jak niegdyś mnisi przy pulpitach w swoich klasztorach. Celem całego przedsięwzięcia jest stworzenie skarbnicy światowej wiedzy, a w każdym razie jej bezspornej części: faktów, liczb, wzorów, modeli. (...) Dotychczas zebrane zasoby autor projektu ocenia na dziesięć bilionów jednostek danych. Doliczyć trzeba jeszcze napływające w czasie rzeczywistym informacje o pogodzie czy kursach giełdowych.

Z owych elementarnych cząsteczek wiedzy wyszukiwarka będzie mogła konstruować odpowiedzi na zadawane jej pytania. – Konsultowaliśmy się ze ekspertami z każdej dziedziny – wyjaśnia Wolfram. (...) Niemało kwestii doczekało się już wyjaśnienia. Jak szybko rozchodzi się dźwięk w gorącej parze o temperaturze 235 stopni? Z prędkością 1988 kilometrów na godzinę. Jak wysoki będzie kopiec usypany z tysiąca metrów sześciennych suchego piasku? 6,12 metra. Po jakim czasie obiekt o cechach spadochroniarza, którego sprzęt odmówił posłuszeństwa, spadnie dwa tysiące metrów w dół? Po 36,86 sekundy.

Niewielki sens ma natomiast pytanie Wolfram Alphy o tanie połączenia lotnicze czy najnowszy wideoklip Madonny. Zakres działania tej wyszukiwarki ogranicza się do wiedzy czysto naukowej, a i tu głównie do liczb i rzeczy możliwych do zaszeregowania. Nawet problem, które zwierzęta mają kończyny zaopatrzone w palce, nie doczeka się wyjaśnienia. Często maszyna nie rozumie też wypowiadanych poleceń, mimo że potrafi przetwarzać ludzki głos (na razie będzie miała jedynie wersję angielską).

Gdy ktoś tak po prostu zarzuci ją gradem pytań, napotka tyle niepowodzeń, że bardzo prędko straci ochotę do dalszej zabawy. Lepsze efekty osiągnie ten, kto za pomocą umieszczonych na stronie wyszukiwarki przykładów, sprawdzi mocne strony urządzenia – może ono bowiem wyliczyć tylko to, do czego zostało przygotowane przez swoich programistów...

Autor: Manfred Dworschak/Der Spiegel

Źródło: https://iswinoujscie.pl/artykuly/9601/