wp.pl • Sobota [09.05.2009, 08:15:30] • Polska

Polska ruinami budowlanymi stoi

Polska ruinami budowlanymi stoi

Po pożarze w Kamieniu Pomorskim.( fot. Sławomir Ryfczyński )

W sumie 35 proc. Polaków mieszka w warunkach złych lub bardzo złych. Co gorsze, w najbliższych latach liczby te mogą bardzo szybko poszybować w górę. Okazuje się bowiem, że aż 7,5 mln mieszkań w naszym kraju wymaga znaczących napraw. A co dziesiąte powinno być wyremontowane natychmiast! Wystarczy silniejszy wiatr albo roboty drogowe prowadzone w pobliżu nieremontowanego od lat budynku, aby doszło do katastrofy.

Po pożarze w Kamieniu Pomorskim zarządzono kontrolę wszystkich hoteli socjalnych. Ich wyniki nie napawają optymizmem. Jeśli jednak mamy wyciągnąć trwałe, a nie doraźne wnioski z tamtej tragedii, to zasadniczo musi się zmienić podejście decydentów do wszystkich problemów mieszkalnictwa w naszym kraju.

Hotel Nafta, zanim został budynkiem socjalnym, był pracowniczą bursą. Kiedy firma zarządzająca hotelem wycofała się z miasta, to przeszedł on we władanie gminy. Podobną ścieżkę przekształceń własnościowych – jak w Kamieniu Pomorskim – przeszło jeszcze 250 innych hoteli pracowniczych. Wszystkie mają dzisiaj status mieszkań socjalnych. I właśnie w tych obiektach strażacy oraz inspektorzy budowlani przeprowadzali w ubiegłym tygodniu kontrole na wniosek Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.

Niebezpieczne, a jeszcze ich brakuje

Inspekcja nie objęła jednak wszystkich budynków socjalnych w kraju. A ich stan techniczny jest nie mniej fatalny niż byłych hoteli pracowniczych. W stolicy skupisko takich mieszkań znajduje się po prawej stronie Wisły – na Pradze. W znacznej części są to kamienice wybudowane jeszcze przed wojną. Od tamtej pory nie były gruntownie remontowane. Mury tych domów nie mają tynków, a okna na klatkach schodowych w większości pozbawione są szyb. Mimo to na korytarzach unosi się trudny do wytrzymania zaduch. Na wyższe piętra prowadzą drewniane schody, które gdyby się zapaliły, odcięłyby mieszkańcom drogę ucieczki. W zasięgu wzroku nie ma zaś żadnej gaśnicy.

Podobnie wygląda większość mieszkań socjalnych w innych miastach. Są to z reguły stare, zaniedbane kamienice. Równie źle, jeśli nie gorzej, wygląda sytuacja na wsiach. Tam w lokalach socjalnych nie ma ani kanalizacji, ani ubikacji, ani bieżącej wody.

Część z nich nie nadaje się nawet do remontu. Powinny zostać rozebrane, tylko gdzie pójdą ich lokatorzy? Przecież żadnych innych mieszkań zastępczych nie ma. W Warszawie do sąsiadujących z socjalnymi mieszkaniami pustostanów wprowadzają się kolejne rodziny, które przyjechały do stolicy za pracą.

Według danych Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej, w Polsce jest ponad 32 tys. lokali socjalnych. Tymczasem szacunki mówią, że powinno być ich nawet 200 tys. Dlaczego aż tyle? Bo zgodnie z prawem do mieszkań socjalnych powinny być kierowane osoby znajdujące się w trudnej sytuacji zdrowotnej, rodzinnej lub społecznej. Przede wszystkim jednak ci, którzy mają wyrok eksmisji z mieszkań komunalnych, prywatnych i spółdzielczych.

To, że gminy nie budują mieszkań socjalnych w dostatecznej ilości, sprawia, że eksmisje nie są przeprowadzone. Można się nawet cieszyć, że ludzi mających problemy finansowe nie przenosi się do ruin. Inne argumenty za nieprzeprowadzaniem eksmisji podają natomiast pracownicy socjalni...

Odwiedź Nasz Profil na PlanujemyWesele.pl

Źródło: https://iswinoujscie.pl/artykuly/9459/