Pracownicy punktów gastronomicznych tłumaczą, że nie mają wpływu na kierowców. To przedstawiciele hurtowni czy firm transportowych.
fot. Sławomir Ryfczyński
Kierowcy, którzy dowożą towar do punktów gastronomicznych na promenadzie, bardzo często jeżdżą po chodniku. Nie chcą czekać aż inni zjadą z uliczki, która prowadzi na deptak (obok przystanku letniej kolejki). Sprawę tę poruszano też w Głosie Szczecińskim.
Pracownicy punktów gastronomicznych tłumaczą, że nie mają wpływu na kierowców. To przedstawiciele hurtowni czy firm transportowych.
fot. Sławomir Ryfczyński
- Sam nie raz widziałem jak jechali po chodniku – mówi jeden z mieszkańców, pracujący na promenadzie. – Przecież te płyty nie są dostosowane do takich ciężarów. Pękają. Poza tym to niebezpieczne. Nikt się nie spodziewa, że w środku dnia z małego chodniczka wyjedzie duży, dostawczy samochód.