Jego koledzy (tak z jednej, jak i z drugiej strony stołu) przyjęli propozycje raczej z sarkastycznym uśmiechem. Radny tłumaczył jednak, że w momencie, kiedy umiera ktoś znany, wszyscy roztaczają żale. A nad śmiercią zwykłych ludzi nikt się nie pokłoni.
Dlatego właśnie przed każdą sesją radni powinni, jego zdaniem, uczcić minutą ciszy, pamięć tych, którzy zmarli w przerwie między sesjami.
Jeśli chodzi o osoby żebrzące, to nie wie wiadomo, w jaki sposób wywiezienie ich kilkanaście kilometrów od centrum, miałoby skłonić ich do zaprzestania proszenia o pieniądze?
Więcej na BLOGU – www.asta.redblog.gs24.pl