- Zmieniła się nasza taktyka - podkreślił Brudziński. - Zobaczyliśmy jak listy ułożyła PO i stwierdziliśmy, że nie będziemy stawiać na gwiazdy z zewnątrz na ludzi z naszego środowiska. Postawiliśmy na twarze lojalne i rozpoznawalne - dodał. Brudziński przypomniał, że na takich ludzi Platforma postawiła także w poprzednich wyborach do PE. - Chodzi o to by nie ściągać na swoje listy kierowców rajdowych, śpiewaków operowych - wyliczył. Ocieniając aktualny zestaw kandydatów Platformy zaznaczył, że brak na nich tylko popularnych postaci show biznesu.- Dzisiaj brakuje na listach PO Niani Frani i braci Mroczków - ironizował Brudziński...