Jedna z lokalnych telewizji wyemitowała program pt. „Radni bezradni”, z udziałem radnej SLD i radnego PiS naszego miasta. Próbowali oni udowodnić, że gdyby nie polityczna zemsta, to nasze miasto byłoby wyspą „mlekiem i miodem płynącą”.
Przez około pół godziny mieszając fakty z fikcją „tłumaczyli” widzom, że ich partie będąc przy władzy nie mogły przyznawać potrzebnych miastu środków zewnętrznych.
Uważam, że w tak kluczowych sprawach dla Świnoujścia mieszkańcy powinni poznać fakty, a nie mity.
Wywody radnego PiS, jak to nasze województwo jest dyskryminowane w wielkości przyznawanych środków w kontrakcie wojewódzkim, w kontekście drastycznego zaniżenia w 2007r przez rząd PiSu tych środków dla naszego województwa / tylko dlatego, że władzę marszałkowską sprawuje PO/, budzi niesmak.
Twierdzenie radnej SLD, iż poprzedni marszałek województwa z SLD Meyer nie wpisał na listę indykatywną naszej arcyważnej inwestycji „Budowa centrum kultury, sportu i rekreacji”, gdyż nie chciał być posądzony o stronniczość, jest żenujące..
Za eseldowskiego marszałka województwa Meyera żadna inwestycja w Świnoujściu nie została wpisana na listę kluczowych projektów dla województwa.
Marszałek z ramienia PO Husejko, po objęciu tej funkcji, do listy projektów kluczowych dodał dwie duże i ważne inwestycje dla miasta: przebudowa układu komunikacyjnego Świnoujścia oraz przebudowę Basenu Północnego-mariny miejskiej - obydwie inwestycje będą dofinansowane kwotą ponad 4 milionów euro.
Brak wiedzy merytorycznej u radnej był bardzo widoczny, gdy strefę intensywnego inwestowania jaka ma powstać na Mulniku, „pomyliła” ze specjalną strefą ekonomiczną jaka ma powstać w Gryfinie . W jednym z radną się zgadzam, Wieloletni Plan Inwestycyjny powinien być kompatybilny z budżetem miasta. Szkoda tylko, że radna wiedząc o tym nie próbuje wesprzeć wysiłków radnych PO w tym, aby stało się to normą. Jako samorządowiec nie powinna kierować się tym, że radni PO są w opozycji, lecz dbać o dobro miasta.
Natomiast za zupełną hipokryzję uznaję ubolewanie przez radnego PIS i radną SLD nad faktem, że za ogromne środki wybudowano niepotrzebne przejście graniczne w Garz.
To przejście powstało za rządów SLD i PiS. Radni tak się zapamiętali w krytyce, że mówiąc o dziele swoich władz określili tą inwestycję jako wykonaną za szybko i niedbale, w czym akurat się z nimi zgadzamy wszyscy.
Radna skrytykowała gospodarowanie środkami unijnymi przez zarząd województwa. Odsyłam w związku z tym do gazety prawnej nr 113/2008, w której eksperci oceniają samorządy, za środki już wydane, a w niej czytamy:
„Województwo zachodniopomorskie dobrze wykorzystuje fundusze unijne..”. Jeśli spojrzymy na listę samorządów, które dostały najwięcej unijnych pieniędzy, da się zauważyć, że w Zachodniopomorskiem prym wiodą największe ośrodki miejskie. Oprócz Szczecina, który dystansuje o kilka długości pozostałe zachodniopomorskie samorządy - w czołówce znalazły się Kołobrzeg (109,7 mln zł), Koszalin (82,8 mln zł), Darłowo (51,2 mln zł) oraz Świnoujście (45,1 mln zł).
Przykro mi niezmiernie, że redaktor Wątkowski w natłoku zajęć zapomniał zawiadomić mnie o zmianie wcześniej planowanego terminu nagrania programu, a tym samym uniemożliwił mi wzięcie w nim udziału.
Marcin Mireński