Mieszkaniec, który spacerował w tej części parku, zwrócił uwagę na tworzącą się konstrukcję z gałęzi, patyków i mułu w rowie melioracyjnym, bezpośrednio przed betonowym przepustem. To dokładnie to miejsce, w którym już wcześniej dochodziło do problemów z odpływem wody.
- „To nie jest jeszcze wielka tama, ale widać wyraźnie, że bobry zaczęły swoją robotę. Woda przed tym miejscem jest wyraźnie spiętrzona. A jeśli w święta albo tuż po nich przyjdą deszcze albo odwilż, to może się zrobić problem” - alarmuje mieszkaniec.
Sytuacja budzi niepokój tym bardziej, że niedawno rów był kompleksowo czyszczony, a prace prowadzili. Wtedy poziom wody był bardzo wysoki, a przepust i instalacja odprowadzająca nadmiar wody do kanału były zapchane. W efekcie woda miejscami rozlewała się po łąkach Parku Zdrojowego, a lokalnie zbliżała się do ciągów komunikacyjnych.
Teraz problem może powrócić i to w najgorszym możliwym momencie. Dni między świętami a Nowym Rokiem oraz to czas, gdy prace techniczne, interwencyjne często schodzą na dalszy plan.
- „A bobry w tym czasie nie mają wolnego. Jeżeli zdążą bardziej zatkać przepust, woda zacznie się cofać i rozlewać po parku” - zwraca uwagę autor zdjęcia.
To sygnał dla urzędników odpowiedzialnych za Park Zdrojowy, aby przeanalizować sytuację, sprawdzić drożność przepustu i monitorować miejsce, zanim okres świąteczno-noworoczny ograniczy możliwości szybkiego działania.

