W wydarzeniu wzięło udział 49 uczestników, wśród których nie zabrakło zarówno doświadczonych biegaczy, jak i debiutantów. Na mecie jako pierwszy zameldował się Maciej Dutkiewicz (TEAM Dutkiewicz) z czasem 18:00, debiutując na świnoujskiej trasie.


fot. Marcin Ruciński
Sobotni poranek w Parku Zdrojowym upłynął pod znakiem dobrej zabawy i lekkiego dreszczyku emocji, bo tym razem motywem przewodnim był strasznie fajny parkrun. Na trasie pojawiły się czarownice, duchy, potwory i inne upiorne postacie, a atmosfera była nie tylko straszna, ale przede wszystkim fantastyczna.
W wydarzeniu wzięło udział 49 uczestników, wśród których nie zabrakło zarówno doświadczonych biegaczy, jak i debiutantów. Na mecie jako pierwszy zameldował się Maciej Dutkiewicz (TEAM Dutkiewicz) z czasem 18:00, debiutując na świnoujskiej trasie.

fot. Marcin Ruciński
Nie zabrakło również emocji sportowych. Swoje rekordy życiowe poprawili: Mateusz Golański, Szymon Aperliński, Piotr Turosieński i Marta Szczepańska.

fot. Marcin Ruciński
Na szczególne brawa zasłużyli także nasi młodsi uczestnicy: Mateusz Golański, Szymon Aperliński, Wiktor Lupa, Ignacy Garboś oraz Mateusz Mulak – wszyscy z kategorii juniorów. W gronie uczestników znalazł się weteran parkrun – Gerhard Tolz, mający za sobą już 216 parkrunów, który ponownie udowodnił, że sport nie zna wieku.