Cały czas byli obserwowani przez niemiecką policję. Potem pikietujący postanowili przenieść pod siedzibą niemieckiego parlamentu. Policja udała się tam za nimi.
Gdy zaczęli pikietować służby zainterweniowały. Stanisław
Huszcza poinformował nas, że miał pozwolenie na pikietę jedynie pod ambasadą, stąd reakcja funkcjonariuszy. Radny za zakłócanie porządku został ukarany mandatem wysokości 50 euro. Huszcza dodał, że gdyby tego nie zapłacił w wyznaczonym terminie, kwota wzrosłaby kilkukrotnie.
Karę zapłacił w jednym z przygranicznych niemieckich banków.