Jak relacjonuje jeden z mieszkańców, strażnicy pojawili się w nowym miejscu, podczas gdy wcześniej często stali przy przedszkolu z kolorowymi kredkami na końcu ulicy Matejki. Teraz działania kontrolne przeniosły się w okolice reprezentacyjnej ulicy Hołdu Pruskiego, prowadzącej do Parku Zdrojowego.
Mieszkańcy zwracają jednak uwagę na inne miejsca w mieście, gdzie – ich zdaniem – obecność strażników byłaby znacznie bardziej potrzebna. Wskazują m.in. betonowy plac przy głównej poczcie, który wieczorami staje się miejscem gromadzenia osób bezdomnych, oraz park Chopina, gdzie po zmroku wiele osób czuje się niepewnie.
„Szkoda tylko, że tam, gdzie powinni być, ich nie ma. Betonowy plac przy głównej poczcie pełen bezdomnych, śmierdzących, odstraszających turystów leżakujących na ławeczkach przy fontannach, park Szopena - strach chodzić przy szarówce... Pozostawiam do wewnętrznego przemyślenia. Pozdrawiam serdecznie” – napisał mieszkaniec.