Na ulicy Piłsudskiego, przy skrzyżowaniu z ul. Paderewskiego, wciąż stoi kolejny „przewracający się” słupek. Co więcej, znajduje się on zaledwie kilka metrów od naprawionych znaków - naprzeciwko sądu i nieopodal wieży.
„Widać, że ktoś nie powinien pobierać publicznego wynagrodzenia, skoro trzeba mu pokazywać palcem co ma robić w zakresie swoich obowiązków. Wniosek jeden: miasto 'przewracających się' znaków drogowych to nasz nieustanny symbol reklamowy” – napisał do redakcji mieszkaniec, który przesłał kolejne zdjęcie dokumentujące problem.
Mieszkaniec ironicznie dodaje, że skoro udało się wyprostować cztery zgłoszone znaki, redakcja powinna zostać „uhonorowana odznaką” podczas ceremonii w amfiteatrze w najbliższą sobotę.
Choć żartobliwy ton komentarza mieszkańca może wywołać uśmiech, sprawa jest poważna. Krzywe i przewracające się znaki drogowe to nie tylko kwestia estetyki, ale i bezpieczeństwa uczestników ruchu.