Bajzel z przystankami w dzielnicy Posejdon. Dwa nieczynne oznaczone jako czynne, a czynny bez oznaczeń

W tej części miasta znajdują się trzy przystanki. Jeszcze do niedawna dwa z nich były czynne, a jeden - nie. Po zmianach sytuacja całkowicie się odwróciła. Dwa dotychczasowe przystanki przy ul. Roosevelta i Granicznej zostały wyłączone z użytku, a trzeci - dotąd nieczynny - stał się przystankiem obsługującym nowe linie. Problem w tym, że oznakowanie nie zostało zmienione.

Przy Roosevelta i Granicznej wciąż stoją tablice z charakterystycznym niebieskim znakiem i symbolem autobusu, które w całej Polsce jednoznacznie informują, że to przystanek. Brakuje jakiegokolwiek oznaczenia czy taśm zabezpieczających, że punkty są wyłączone z użytku. Dla pasażerów, którzy nie znają nowych tras, to wprowadzające w błąd zamieszanie.

Jeszcze bardziej absurdalnie wygląda sytuacja z nowym czynnym przystankiem - tam, gdzie do tej pory autobusy się nie zatrzymywały. Choć znajduje się tam wiata, do dziś, mimo że mija prawie miesiąc od zmian, nie pojawił się żaden znak informujący, że to oficjalny przystanek.

Mieszkańcy osiedla nie kryją frustracji i pytają, czy ktoś w ogóle kontroluje porządek w miejskiej komunikacji. Trudno zrozumieć, dlaczego odpowiedzialne osoby za transport w mieście skupiły się wyłącznie na zmianie tras i numeracji linii, a nie zadbały o elementarną sprawę - właściwe i porządnie o oznaczenie przystanków.