Treść kartki zawiera szczegółowe dane bankowe, w tym numer konta w Swedbanku, numer clearingu, a także BIC i IBAN do przelewów zagranicznych. Autor notatki twierdzi, że „czeka na odpowiedź 1-3 miesiące”, a w razie braku reakcji „sprawa trafi do szwedzkiej ubezpieczalni”.
Mieszkańcy bloku nie kryją zdziwienia. - Nikt z nas nie wie, o co chodzi. Wygląda to dziwnie, jakby ktoś próbował wciągnąć ludzi w jakąś sprawę finansową - mówią.
Kartka zawiera wszystkie elementy typowe dla prób wyłudzenia - powoływanie się na zagraniczne instytucje, używanie obco brzmiących nazwisk oraz podawanie danych kont bankowych. Sprawa może być próbą oszustwa, której celem jest skłonienie do wykonania przelewów pod pozorem „uregulowania ubezpieczenia”.
Mieszkańcy informują, że nie mają nic wspólnego z rzekomą „szwedzką ubezpieczalnią”, a całość wygląda na próbę wprowadzenia w błąd. O sprawie powiadomiono lokalne media.