Ceny ciągle rosną
Analiza ponad pół tysiąca cen masła w sklepach wykazała, że w lipcu br. zdrożało średnio o 17,3% rdr. W czerwcu wzrost rdr. wyniósł 20,3%, w maju – 18,8%, w kwietniu – 27,2%, w marcu – 27,4%, w lutym – 32,5%, a w styczniu – 29,2%. Natomiast w całym 2024 roku produkt podrożał o 7,9% rdr. Tak wynika z raportu pt. „Indeks Cen w Sklepach Detalicznych”. Widać, że dynamika podwyżek lekko hamuje. Jednak wciąż są one dwucyfrowe w relacji rocznej i odczuwalne przez konsumentów.
– W IV kwartale br. dynamika wzrostów cen masła może spaść do poziomu jednocyfrowego – w granicach 6-9% rdr. Oczywiście ten scenariusz się sprawdzi, jeśli nie nastąpią nowe zakłócenia podażowe lub nie wzrosną koszty surowców. Korekty będą zależne m.in. od poziomu konkurencji między sieciami i dostępności subsydiowanych marek własnych – mówi Julita Pryzmont z Hiper-Com Poland.
W lipcu br. standardowa kostka masła (200g) kosztowała w sklepach średnio 7,87 zł (uśredniona cena regularna i promocyjna). – W najbliższym czasie możemy prognozować, że cena w promocji będzie się kształtować na poziomie ok. 6,60-6,90 zł. Natomiast regularna cena może wzrosnąć lekko do 8,00-8,20 zł, w zależności od kanału sprzedaży i regionu. Warto podkreślić, że intensywność promocji będzie nadal odgrywała znaczącą rolę w kształtowaniu tej średniej – dodaje ekspertka.
Natomiast dr Rafał Parvi z Uniwersytetu WSB Merito przewiduje, że od sierpnia do grudnia br. średnia cena kostki masła może wynosić 7,5-8,00 zł, z uwagi na sezonowy wzrost popytu (m.in. przed świętami) i utrzymujące się wysokie koszty produkcji. W scenariuszu pesymistycznym, jeśli podaż mleka pozostanie ograniczona, a koszty energii wzrosną, średnia cena może zbliżyć się do 8,50-9,00 zł w okresach szczytowego popytu (np. w grudniu). Ekspert przypomina również, że w lutym 2025 roku średnia cena wynosiła 9,31 zł, co wskazuje na wysoką zmienność cen w zależności od miesiąca.
– W najbliższych miesiącach ceny regularne mogą wzrosnąć nawet do 9,00-11,00 zł za kostkę, szczególnie w supermarketach, hipermarketach i sieciach cash&carry, gdzie marże są wyższe, a promocje rzadsze. Natomiast ceny promocyjne mogą być na poziomie 5,00-6,00 zł, szczególnie w dyskontach. Ale przed Bożym Narodzeniem masło w promocji może kosztować nawet 4,50-5,50 zł. Ceny regularne mogą osiągnąć wtedy pułap 10,00-11,00 zł w niektórych formatach sklepów – prognozuje ekspert z Uniwersytetu WSB Merito.
Promocje ratują portfele
Dane dotyczące cen zostały zestawione z analizą 2 tys. promocji na masło, przeprowadzoną przez Hiper-Com Poland i UCE Research.
Porównano ich ilość w całym I półroczu br. i analogicznym okresie ub.r. Zauważono przyrost o 15,5% rdr. Dr Krzysztof Łuczak z Grupy Blix ocenia, że jest to bardzo znaczący skok. I wynika on z intensywnej walki o klienta, który w dobie wysokiej inflacji aktywnie poszukuje oszczędności.
– Sklepy, chcąc utrzymać i pozyskać konsumentów, zintensyfikowały działania promocyjne, często wykorzystując masło jako tzw. wabik. Dodatkowo, wzrost zapasów u producentów i w sieciach handlowych może prowadzić do zwiększonej liczby promocji w celu szybszego obrotu towarem. Stabilizacja cen mleka również daje detalistom większą przestrzeń do oferowania promocji bez ponoszenia strat, a presja ze strony konkurencji wymusza reakcję na działania innych sieci – analizuje ekspert z Grupy Blix.
Do tego z danych Hiper-Com Poland wynika, że większa liczba promocji wpływa na spadek średniej dynamiki wzrostu cen w danej kategorii. – Widać to zwłaszcza w segmencie marek własnych i produktów pierwszej potrzeby, do których należy masło. Jeśli ten trend się utrzyma, można spodziewać się dalszego wyrównywania poziomów cen między sieciami, a także presji na regularne ceny producentów markowych – dodaje Julita Pryzmont.
Jak stwierdza dr Rafał Parvi, promocje przyczyniły się do spowolnienia dynamiki wzrostu cen szczególnie, dzięki agresywnym akcjom w dyskontach. – W II półroczu br. liczba promocji prawdopodobnie zwiększy się jeszcze o 10-15% rdr. Dalszy rozwój sytuacji będzie zależał od podaży mleka, kosztów energii, inflacji i strategii sieci handlowych – tłumaczy ekspert z WSB Merito.
Choć różnica jest niewielka, to jednak w I półroczu br. liczba promocji najbardziej wzrosła rdr. w hipermarketach – o 34,4%, a nie w dyskontach – skok o 32,2% rdr. W sieciach cash & carry przybyło 26,4% takich akcji rdr. Z kolei supermarkety zrobiły o 9,3% więcej promocji niż rok wcześniej. Ekspert z Grupy Blix uważa, że zebrane dane wskazują na dominującą rolę hipermarketów, dyskontów i sieci cash & carry w kreowaniu cen i przyciąganiu klientów.
– Konsumenci mogą liczyć na stabilizację cen masła w najbliższych miesiącach – głównie dzięki coraz silniejszej aktywności promocyjnej największych graczy, tj. hipermarketów oraz dyskontów. Kluczowa będzie jednak elastyczność cen producentów. Ważne będzie też regularne i konsekwentne utrzymanie niskiej inflacji kosztowej – podsumowuje Julita Pryzmont.
MondayNews Polska