iswinoujscie.pl • Poniedziałek [07.07.2025, 15:54:16] • Świnoujście
Koń upadł na ulicy Słowackiego. Weterynarz: 10 dni odpoczynku

fot. Sławomir Ryfczyński
Na ulicy Słowackiego w Świnoujściu doszło do groźnie wyglądającej sytuacji. Koń ciągnący dorożkę nagle przewrócił się na jezdnię. Na miejsce wezwano wszystkie służby, w tym Straż Miejską, Policję, Straż Pożarną oraz weterynarza. Po badaniu zwierzę otrzymało zalecenie kilkudniowego odpoczynku.
Do zdarzenia doszło dzisiaj w poniedziałek około godziny 14.00 przy domu wczasowym Amigo, i niedaleko budynku prokuratury w Świnoujściu. Jak relacjonuje mieszkanka miasta, koń leżał na asfalcie przez kilkanaście minut.
Przyjechała Straż Miejska, Policja, Straż Pożarna, przedstawiciele Urzędu Miasta oraz fundacja Animals Przystań Świnoujście z weterynarzem. Po przebadaniu okazało się, że układ krążeniowy konia jest w porządku. Zwierzę miało jednak problemy ze stawami. Weterynarz zalecił 10 dni odpoczynku i obserwację.
Świadkowie zwracali uwagę, że koń poślizgnął się na jezdni. Temperatury nie były ekstremalnie wysokie – termometry wskazywały około 20 stopni Celsjusza, więc wykluczono wpływ upału.

fot. Sławomir Ryfczyński
Przy okazji mieszkańcy przypomnieli o incydencie sprzed kilku dni na ulicy Żeromskiego, kiedy inny koń padł podczas pracy. Zwierzę miało wówczas aktualne świadectwo zdrowia i było pod opieką weterynarza. Według nieoficjalnych informacji przyczyną tamtego zdarzenia mogły być problemy kardiologiczne – koń był starszy, miał ponad 19 lat. Sprawą zajmuje się prokuratura.
– Każdy koń ma prawo się poślizgnąć albo, jeśli jest stary, odejść. Nie ma sensu od razu przypisywać winy woźnicy. Konie są kontrolowane przez lekarzy weterynarii, mają badania i świadectwa zdrowia ważne na rok – mówi osoba znająca kulisy sprawy.
Weterynarz zdecydował, że koń, który dzisiaj przewrócił się na Słowackiego, przez najbliższe 10 dni nie będzie pracować. Jak podkreślają świadkowie, zwierzę zostało przebadane, wstało o własnych siłach i wróciło do stajni pojazdem.
– Warto, żeby mieszkańcy zachowali spokój i nie hejtowali pochopnie właścicieli koni. Te zwierzęta są ich narzędziem pracy, są regularnie badane i pod stałą opieką. Jeśli dorożki zostaną zakazane, konie mogą trafić do handlarzy i skończyć w rzeźni. Dlatego lepiej, by mogły spokojnie pracować, a starość spędzić w znanym środowisku – dodaje nasza rozmówczyni.
Na szczęście tym razem skończyło się na strachu i krótkim zwolnieniu od obowiązków – a koń na razie odpoczywa.