Jak poinformowała Komenda Miejska Policji w Świnoujściu w mediach społecznościowych, jeden z funkcjonariuszy w drodze do pracy rozpoznał na ulicy mężczyznę, którego wizerunek odpowiadał osobie podejrzewanej o liczne kradzieże w mieście.
Na miejsce skierowany został patrol. W trakcie legitymowania mężczyzna próbował wprowadzić policjantów w błąd, podając dane swojego krewnego. Okazało się jednak, że zatrzymany jest osobą poszukiwaną celem odbycia kary ponad roku pozbawienia wolności.
Podczas interwencji funkcjonariusze ujawnili przy nim:
pięć opakowań kawy pochodzącej z kradzieży sklepowej,
rower, który widniał w systemie jako skradziony,
saszetkę rowerową należącą do innej osoby, której została wcześniej skradziona.
Mężczyzna został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. O jego dalszym losie zdecyduje sąd.
Komentarz redakcji:
W komunikacie zabrakło podstawowych danych, takich jak dokładna data i miejsce zatrzymania, co utrudnia pełną weryfikację zdarzenia. Nie wiadomo również, czy odzyskane przedmioty zostały zwrócone właścicielom i jakie dokładnie zarzuty postawiono zatrzymanemu.
I jeszcze jedno – rzecz najważniejsza:
Publikowanie komunikatów bez daty, godziny i lokalizacji sprawia, że nawet oficjalne profile instytucji publicznych przestają być wiarygodnym źródłem. Bez tych informacji tekst wygląda jak news z internetu – może prawdziwy, a może nie. Jak mamy odróżnić rzetelne doniesienie od fake newsa, skoro nawet Policja publikuje treści bez podstawowych faktów?