"Woreczek z ziarnem to jest to czego potrzebują-podkreśla. W sobotę gdy nasz reporter przechodził ulicą Bema jego uwagę przykuł głośny trzepot skrzydeł. Momentami ptaki zakrywały człowieka. Na zewnątrz pozostawała jedynie wyciągnięta dłoń, d o której ptaki przyklejały swoje dzioby.
Pan Tomek nie tylko karmi ale nawet rozmawia z podopiecznymi, a gołębie zdają się wchodzić w swoisty dialog ze swoim dobrodziejem. I to właśnie idealny przykład symbiozy człowieka i przyrody, o którą, z różnym skutkiem zabiegają ekolodzy. Wyciągnij dłoń ! Ptaki odwdzięczą Ci się radosnym gruchaniem, ćwierkaniem, kwileniem i... laserem słonecznych promieni migających między piórami skrzydeł niczym obraz stroboskopu.