W Świnoujściu dopiero co poprawiono lokalizację znaku drogowego przy ul. Chrobrego, gdzie podobny błąd wywołał krytykę mieszkańców. Przesunięto też przystanek autobusowy, aby zwiększyć bezpieczeństwo uczestników ruchu. Tymczasem na Warszowie, tuż przy skrzyżowaniu ulic Fińskiej i Okólnej, historia się powtarza.
Na zdjęciu wykonanym 21 marca przez jednego z mieszkańców widać świeżo zamontowany znak informujący o przejściu dla pieszych. Niestety, został on ustawiony w taki sposób, że niemal całkowicie blokuje przejazd ścieżką pieszo-rowerową.
— „Wystarczy chwilowe oślepnięcie światłami samochodu, a rowerzysta uderzy w szary, słabo widoczny słupek znaku, co grozi nawet śmiercią. W ogóle nie jest wygodne i bezpieczne samo mijanie tego słupka, nawet jeśli jest dobrze widoczny w słońcu” — alarmuje autor zdjęcia.
Jak dodaje, odnosi wrażenie, że „w Świnoujściu dziedziną znaków drogowych zajmują się amatorzy”.
Trudno się z nim nie zgodzić, patrząc na skalę niedawnych problemów z oznakowaniem na ulicach miasta. Czy po kolejnych głosach krytyki urzędnicy po raz kolejny zdecydują się na poprawki? Czas pokaże, ale w sprawach bezpieczeństwa nie powinno być miejsca na półśrodki i improwizację.