Zażądała poprawek, od których uzależnia zatwierdzenie przez Komisję Europejską blisko 2 mld zł pomocy publicznej, jaką stocznie dostały z budżetu po wejściu Polski do UE. Przedstawione dotychczas przez Polskę plany Kroes uznała za niewystarczające. Zażądała przede wszystkim większego niż proponowane przez Polskę ograniczenia mocy produkcyjnych. Komisja oczekuje pilnej prywatyzacji stoczni, dzięki której znajdą się środki na nowe inwestycje, które zapewnią modernizację, a w rezultacie - trwałą rentowność zakładów.
Polska twierdzi, że są inwestorzy zainteresowani wszystkimi trzema stoczniami i zapowiada przyspieszenie prywatyzacji. Rząd wyklucza zamknięcie któregoś z zakładów.
Jednak jeśli program restrukturyzacji stoczni, obejmujący redukcję mocy, nie zostanie zaakceptowany przez KE, konieczny będzie zwrot 2 mld zł. A to może oznaczać upadek stoczni.