Rodzice oburzeni: brak reakcji na zalegające drzewo przy szkole

Chodnik nadal zablokowany

Dziś, 7 stycznia, dzieci powróciły do szkoły po przerwie świątecznej i noworocznej. Jednak rodzice odprowadzający swoje pociechy muszą zmagać się z przejściem, które pozostaje zablokowane. „To skandal! Tyle dni po świętach i nowym roku, a nikt nie zadbał o usunięcie tego bałaganu. Przy szkole, gdzie bezpieczeństwo dzieci powinno być priorytetem, sytuacja jest nie do zaakceptowania” – komentuje jeden z rodziców.

Oburzenie wśród mieszkańców rośnie, zwłaszcza że ulica Narutowicza jest ważnym miejscem, gdzie codziennie poruszają się dziesiątki rodzin. „Nie da się normalnie przejść chodnikiem. Rodzice zatrzymują samochody na poboczu i odprowadzają dzieci na lekcje, a pocięte kawałki drzewa blokują chodnik. To wygląda fatalnie i świadczy o braku dbałości o podstawowe kwestie bezpieczeństwa” – dodaje kolejny mieszkaniec.

Kto odpowiada za sytuację?

Choć sprawa wydaje się prosta do rozwiązania, pozostaje pytanie: dlaczego przez grubo ponad dwa tygodnie nikt nie zajął się usunięciem pozostałości drzewa? Odpowiedzialność za takie sytuacje spoczywa na zarządcy terenu.

Mieszkańcy apelują jednak o natychmiastowe działania, które zapewnią bezpieczeństwo dzieciom i rodzicom.

Bezpieczeństwo priorytetem

Teren wokół szkoły, jako miejsca, gdzie codziennie przebywają najmłodsi, powinny być szczególnie zadbane. Brak reakcji w sytuacji, która bezpośrednio wpływa na bezpieczeństwo, jest nie tylko nieodpowiedzialny, ale również budzi obawy, czy podobne sytuacje w przyszłości będą odpowiednio szybko rozwiązywane.

Aktualizacja

Drzewo jeszcze dzisiaj zostało zabrane z tego chodnika.