11 listopada 1918 r. Rada Regencyjna przekazała Józefowi Piłsudskiemu władzę wojskową i naczelne dowództwo podległych jej wojsk polskich. Tego samego dnia Niemcy podpisały zawieszenie broni kończące I wojnę światową. Tak, po 123 latach zaborczego zniewolenia Polska odzyskiwała w 1918 roku swoją niepodległość. Dziś mija 106 lat od chwili gdy Polacy odzyskali wolną Ojczyznę i potężny zastrzyk nadziei i entuzjazmu. Dziś także, organizatorzy obchodów tej rocznicy w Świnoujściu postarali się by także na naszym, wyspiarskim skrawku Polski do naszych serc trafiła odrobina choć tej radości, która ożywiała naszych pradziadów. Mamy do tego pełne prawo i warto z niego skorzystać!
Także w naszym mieście nie zabraknie dziś okazji do radości. W stronę takiego „beztroskiego” świętowania zmierzamy już zresztą nie od dziś. To forma zachęty i przysłowiowa marchewka dla tych rodaków, których zmęczył zbyt nadęty, bohaterski patos. Warto jednak także, przez moment choć zanurzyć się w historycznych źródłach by zrozumieć jak wielką sprawą jest Ojczyzna i jak ogromną ofiarę ponosili Ci, dzięki którym Niepodległą możemy się dziś cieszyć.
Józef Piłsudski gdy wyruszał w bój o niepodległość przeciwko trzem zaborcom wystawił oddział liczący … 166 żołnierzy! Poszli - jak na tym filmie; nędznie odziani i marnie uzbrojeni. Zaiste, trzeba było wielkiej wiary aby z taką siłą boku wierzyć, że Polska, po półtora wieku w zaborczych dybach może powstać z kolan. Jak wielka była to jednak wiara, przekonali się kilka lat później rozbrajani w Warszawie niemieccy żołnierze.
I dlatego też, choć temu świętu towarzyszą defilady i honorowe salwy, to nie do siły oręża ale do hartu ducha i siły wiary odwołuje się dzisiejsze święto. I, co ważne, w przeciwieństwie do, usianego martyrologią polskiego kalendarza, dziś świętowana historia to dzieje radości, dowód na to, że nie tylko krew i polegli znaczą narodowe dzieje. Dziś możemy być dumni i radośni!
W kwietniu 1935 roku Marszałek Józef Piłsudski roku nie trafił do żadnej „elitarnej” kliniki rządowej. Odszedł z tego świata na sali Miejskiego Szpitala Zakaźnego. Do dziś jednak cel, któremu poświęcił życie trwa, mimo historycznych burz. I do dziś warto myśleć tego dnia nie tylko o naszej teraźniejszości. Bo nie jest tak, że Ona żyje tylko „póki my żyjemy”!