Resort zapowiada zmiany
Jak przekazuje Ministerstwo Sprawiedliwości, trwają prace Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Cywilnego w zakresie nowelizacji Kodeksu postępowania cywilnego. Dotyczą one dwóch projektów. Pierwszy z nich ma obejmować generalne zmiany w k.p.c. Ich celem jest wyeliminowanie najistotniejszych mankamentów, w tym błędów i luk prawnych. W szczególności brane są pod uwagę propozycje zgłaszane przez sędziów, a także samorządy – adwokacki i radcowski.
– Niezależnie od tego trwają prace nad odrębnym projektem ustawy, która dałaby sędziom instrumenty pozwalające na rozładowanie zatorów w sądach, wynikających z wpływu w krótkim czasie ogromnej liczby tzw. spraw frankowych. Ma ona zawierać regulacje, które pozwolą na szybsze rozpoznawanie tych spraw, biorąc pod uwagę to, że zdecydowana większość występujących w nich zagadnień prawnych została już wyjaśniona w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwość Unii Europejskiej oraz Sądu Najwyższego – zapowiada resort sprawiedliwości.
Wszelkie działania, które mogą odciążyć sądy, są krokiem w dobrym kierunku, co podkreśla adwokat Ryszard Kalisz. Jak stwierdza były minister spraw wewnętrznych i administracji, już w obecnym stanie prawnym sędziowie mają pewne narzędzia pozwalające na przyspieszenie postępowań, choć nie zawsze z nich korzystają w pełnym zakresie. Do tego ekspert przypomina, że podobne reformy, które miały na celu usprawnienie pracy sądów, były już wprowadzane (nowelizacja z 2019 roku) i nie przyniosły znaczących zmian w praktyce sądowej. To pokazuje, że sama zmiana przepisów nie zawsze wystarcza, jeśli nie idzie w parze ze zmianami organizacyjnymi i zwiększeniem liczby sędziów.
– Na tego typu działania nie jest za późno, gdyż jesteśmy mniej więcej w połowie drogi, jeśli chodzi o ilość spraw do rozstrzygnięcia zalegających w sądach. Istnieje realna szansa na rozładowanie zatorów w tym względzie, jeśli rozsądnie podejdzie się do zmian. I sadzę, że sami frankowicze na nie czekają – komentuje radca prawny Adrian Goska z Kancelarii SubiGo.
Z kolei adwokat Milena Mocarska z Kancelarii MBM Legal przekonuje, że spraw sądowych dotyczących kredytów waloryzowanych do walut obcych jest naprawdę dużo i cały czas ich przybywa. Wydaje się, że większość tego typu sporów może być rozpoznawana szybko w oparciu o dotychczasowe ugruntowane już orzecznictwo TSUE i Sądu Najwyższego. Według ekspertki, kierunek zmian jest zatem dobry. Natomiast skuteczność tego pomysłu będzie zależała od tego, jakie konkretnie rozwiązania zostaną wprowadzone i na ile sędziowie będą z nich korzystać.
– Sądy, zwłaszcza te w Warszawie, gdzie znajduje się większość siedzib banków, borykają się z przeciążeniem. Jest to problem systemowy, a ograniczona obsada kadrowa na stanowiskach sędziowskich znacząco wpływa na tempo postępowań. Uproszczenia, takie jak rozstrzyganie spraw na posiedzeniach niejawnych czy przesłuchiwanie stron na piśmie, mogą przyspieszyć rozpoznawanie spraw. Jednak w praktyce nie rozwiążą one problemu zatorów sądowych, jeśli nie zostaną wprowadzone bardziej kompleksowe rozwiązania, np. związane z obsadą sędziowską – dodaje mec. Kalisz.
MondayNews Polska