iswinoujscie.pl • Środa [03.07.2024, 10:55:06] • Świnoujście
Świnoujścianin pięciokrotnym Ironmanem
fot. Organizator
Świnoujścianin Piotr Andrzejewski znany ze startów w maratonach, ultramaratonach, biegach na bieżni lekkoatletycznej, w biegach po schodach oraz udziału w triathlonach znowu zaskakuje. W Mistrzostwach Świata International Ultra Triathlon Association, które odbyły się w ubiegłym tygodniu we francuskim Colmar w Alzacji, dokonał fantastycznego wyczynu pokonując dystans 5xIM. W tej najpopularniejszej ultra triathlonowej imprezie w Europie przepłynął: 19 km, przejechał na rowerze 900 km i na koniec przebiegł 211 km (łącznie: 1130 km). Jednocześnie został pierwszym w Polsce i nielicznym na świecie triathlonistą, który po „sześćdziesiątce” ukończył ultra triathlon na dystansach: podwójnego, potrójnego i pięciokrotnego IRONMANA.
Organizacja zawodów
Mistrzostwa Świata „5xQuintuple” przeprowadzono po raz drugi w historii (ostatnio w 2005 roku). Formuła „continuous” oznaczała że pomiędzy poszczególnymi konkurencjami nie było przerw – zawodnicy po zakończeniu pływania zaczynali jazdę rowerem, a kończąc odcinek kolarski rozpoczynali bieg. Całkowity limit czasowy zawodów wynosił 148 godzin (81 godzin na dwie pierwsze konkurencje, w tym pływanie w limicie 14 godzin).
Po kwalifikacjach, na starcie zameldowało się 47 uczestników z 18 państw (w tym: 9-osobowa reprezentacja Polski). Oczywiście nie zabrakło faworytów – byłych i obecnych mistrzów, rekordzistów i zdobywców pucharu świata IUTA.
Praca supportu to połowa sukcesu
Kluczem do ukończenia takich zawodów jest nie tylko dobre przygotowanie fizyczne i psychiczne, ale również zaplecze logistyczne i praca zespołu wsparcia. Jak powiedział nasz reprezentant „…Syn Damian i przyjaciel Maciej bezinteresownie poświęcili część swojego urlopu, by kolejny raz pomagać w zawodach. Team sprawdzony, przetestowany, przygotowany psychicznie na kilkudniowe bazowanie obok trasy zawodów. Pełnili szereg funkcji: kierowcy, serwisanta, tłumacza, kucharza, psychoterapeuty, fotografa, opieprzacza i pocieszyciela. Z tych zadań wywiązali się znakomicie…”.
Żeby osiągnąć sukces musisz najpierw uwierzyć, że możesz to zrobić.
Z relacji naszego zawodnika „…Po ubiegłorocznej przerwie spowodowanej poważną kontuzją, udział w mistrzostwach był dla mnie bardziej celem osobistym niż rywalizacją. Moim głównym zadaniem było ukończyć zawody w zdrowiu oraz limicie czasowym i tego założenia trzymałem się od startu”...
Mistrzostwa rozpoczęły się o godz. 7 rano w poniedziałek 24 czerwca na 50 – metrowym basenie Stade Nautique de Colmar. Jego 380 długości świnoujścianin pokonał w dobrym w czasie 9:45:30 (plus czas: T1 na zmianę rowerową 51’23”). Następnie była jazda na rowerze na okrążeniu o długości 8,752 km (102 okrążenia) z odcinkiem dojazdowym z basenu liczącym 11,25 km. Jak przekazał nasz zawodnik „…Trasa krajobrazowo malownicza – wśród winnic – lecz trudna technicznie, wąska z wieloma zakrętami i przy otwartym ruchu samochodowym oraz maszyn rolniczych (trwały zbiory owoców). Szczególnie nocna jazda wymagała koncentracji, nieustannego tolerowania stresu wysiłkowego...”. Etap rowerowy został ukończony w limicie czasowym 64:14:44.
fot. Organizator
Boli ciało, ale umysł musi to „wytrzymać”
Bieg pięciu maratonów (211 km) odbył się na 159 pętlach, każdej o długości 1,330 km. Z relacji Piotra „…Wymagał ogromnej siły mentalnej – pokonywaniu wielu kryzysów, walki z brakiem snu, doskwierającym upałem i coraz większym zmęczeniem. Ale był to też czas, bliższego poznania wielu uznanych zawodników i ciekawych rozmów na trasie. Ostatnie godziny biegu to odliczanie kolejnych pętli, aż do upragnionego przekroczenie linii mety, które nastąpiło 29 czerwca przed godz. 12. Wówczas dotarło do mnie, że się udało! Dałem radę przy wielkiej pomocy mojej ekipy! A duma, że mogliśmy reprezentować Polskę i Świnoujście była jeszcze większa…”.
Ostatecznie nasz reprezentant z czasem 124:51:04 zajął 31 miejsce open, a Polska za najbardziej reprezentowany kraj w mistrzostwach – 9 uczestników – w dowód pasji i determinacji do tego ekstremalnego sportu otrzymała okazały puchar.
Mistrzem świata na dystansie 5xIRONMAN Belg został Kenneth Vanthuyne, a mistrzostwo wśród kobiet zdobyła Mareile Hertel z Niemiec.
Dopóki żyjesz, nie ma takiej rzeczy na którą byłoby za późno
Świnoujścianin już od najmłodszych lat miał smykałkę do lekkoatletyki i gier zespołowych, reprezentując swoje szkoły w zawodach sportowych.
Pasja i hobby sportowe pozostało z nim na wiele lat. Pierwszy swój maraton przebiegł mając 42 lata, na trasie Świnoujście – Wolgast. Obecnie może pochwalić się 117 ukończonymi maratonami, w kraju i za granicą (r.ż. 2:55:00), 46 półmaratonami oraz kilkoma biegami na dystansie 100 km.
fot. Organizator
W wieku 50 lat poprawiał jeszcze swoje „życiówki” w biegach ulicznych na 10 km (36:43), 15 km (57:11), w półmaratonie (1:23:32) i na 100 km (9:53:41), a po „sześćdziesiątce” przebiegł maraton w czasie 3:27:40.
Dwukrotnie startował w Mistrzostwach Europy Masters w maratonie. Zdobył także prestiżową „Koronę Maratonów i Półmaratonów Polskich”.
Wielokrotnie reprezentował nasze miasto w lekkoatletycznych Mistrzostwach Polski Masters, w hali i na otwartym stadionie (100m, 400m, 800m, 1500m, 3000m, 10 000m oraz w skoku w dal), gdzie łącznie zdobył: 6 złotych, 10 srebrnych i 3 brązowe medale.
Dla kolorytu swojej pasji 5-krotnie ukończył ekstremalny „Maraton Komandosa”, organizowany przez Jednostkę Komandosów w Lublińcu (bieg w umundurowaniu, wojskowych butach, z 10 kg plecakiem). Biegał również „pod ziemią” w kopalni soli „Bochnia” (12 godzinny bieg sztafetowy – 172 km) oraz w „powietrzu” – bieg po schodach m.in., w „Sky Tower” we Wrocławiu (49 pięter) i w wieżowcu „Altus” w Katowicach (30 pięter). Dwukrotnie ukończył także 12 godzinny Nocny Maraton Pływacki „Otyliada’2023 i 2024”, każdorazowo przepływając ponad 20.000m.
W organizowanym jeszcze kilkanaście lat temu Plebiscycie na „Najlepszego Sportowca Roku na Wyspach” kilka razy wybierany w pierwszej trójce konkursu.
Za szczytem jest kolejny szczyt …
To domena sportowców, którzy poprzeczkę podnoszą coraz wyżej i wyżej. Sami określają sobie cele i zawzięcie dążą do ich realizacji. Sportowe „zacięcie” świnoujścianina pozwoliło mu przez lata zachować formę i rywalizować z najlepszymi.