Toalety funkcjonują jedynie w sezonie. Miasto dzierżawi je prywatnym spółkom. Właściciele zarabiają na pieniądzach, które kasują od turystów. Miasto na dzierżawie. Poza sezonem biznes się nie opłaca.
fot. Sławomir Ryfczyński
Informację przesłał nam jeden z internautów zaskoczony widokiem załatwiających się na wydmach kuracjuszy. Faktycznie, wszystkie szalety miejskie w pasie nadmorskim są zamknięte.
Toalety funkcjonują jedynie w sezonie. Miasto dzierżawi je prywatnym spółkom. Właściciele zarabiają na pieniądzach, które kasują od turystów. Miasto na dzierżawie. Poza sezonem biznes się nie opłaca.
fot. Sławomir Ryfczyński
Warto zauważyć, że miasto za niemałe pieniądze wybudowało murowane nowoczesne toalety przy zejściach na plażę. Latem czystości za drobną opłatę pilnują tam szaleciarki. Dzisiaj są zamknięte na klucz. Ludzie więc chodzą załatwiać się w las. Na tyłach budynku wydmy toną w ludzkich odchodach.
Mieszkańcy zauważają, że z problemem WC uporały się kilka lat temu Niemcy. W nadmorskich kurortach toalety wybudowane są co kilometr wzdłuż promenady. Bezpłatne, czynne cały rok, a na dodatek czyste. Ich koszt jest z pewnością niższy niż naszych. W środku emaliową armaturę zastąpiono aluminiowymi urządzeniami, podobnymi jakich używa się w toaletach przy autostradach.
fot. Sławomir Ryfczyński
Co mają zrobić kuracjusze, których zmoże nagła potrzeba? Mają do wyboru: - załatwić się na wydmach albo dobiec z pełnym pęcherzem do najbliższego WC w pensjonacie.