Z nadzieją na szybką reakcję i zabezpieczenie flagi, nasz Czytelnik udał się do ochrony najbliższego sklepu, Biedronki. Niestety, komunikacja z ochroniarzem nie przyniosła oczekiwanych efektów, a kolejna próba uzyskania pomocy u pracownicy sklepu również nie spotkała się z zrozumieniem. W obliczu informacji, że parking nie podlega pod sklep, pozostawała bezsilność.
Kolejny epizod tej opowieści miał miejsce przy spotkaniu z kobietą wlepiającą mandaty na parking. Mimo kolejnej próby zwrócenia uwagi na problem, Czytelnik spotkał się z krzykiem i brakiem zrozumienia – ograniczone kompetencje mandatowej okazały się kolejną ścianą, na którą napotkał.
Poszukiwania numeru kontaktowego do zarządcy parku handlowego, które podjął w drodze do domu, również okazały się nieskuteczne. A brak działania w weekendy straży miejskiej tylko pogłębiał poczucie frustracji i bezradności wobec sytuacji.
Sytuacja ta prowadzi do głębszej refleksji nad traktowaniem symboli narodowych i odpowiedzialnością zarówno obywateli, jak i instytucji. Fakt, że polska flaga – symbol naszej tożsamości narodowej – została tak zaniedbana, a jej los pozostawiony bez odpowiedniej interwencji, jest zarówno smutny, jak i niepokojący.
Witam,
chciał bym opisać moje doświadczenia podczas sobotnich zakupów w Parku Handlowym Świnoujście.
Po zaparkowaniu rzucił mi się w oczy widok spuszczonej polskiej flagi szarganej po ziemi i krzakach. Pełen optymizmu udałem się do najbliższego sklepu (biedronka), żeby temat zgłosić ochronie. Niestety Pan ochroniarz zza wschodniej granicy miał problem ze zrozumieniem co do niego mówię więc poprosiłem Panią z kasy aby ktoś zabezpieczył flagę. Niestety nie padło na podatny grunt mimo odpowiedniej narodowości i uzyskałem info, że parking nie należy do biedronki. Po zakupach spotkałem Panią wlepiają mandaty na wspomnianym parkingu. Niestety łamanym polskim ze wschodnim akcentem nakrzyczała na mnie, że ona jest tylko od wlepiania mandatów. W drodze do domu szukałem na próżno numeru do zarządcy Parku Handlowego bo jak wiadomo straż miejska pracuje tylko w tygodniu i to do 15. I tak o to skończyłem w domu z poczuciem, że wspomnianą flagę powinienem ukraść.