Zgodnie z podpisaną przez Żmurkieiwcza w 2018 r. umową, drogę dojazdową do i wokół parkingowca zobowiązało się wykonać miasto (sic!). Koszt na początku miał wynieść 500.000 zł. Teraz wyniesie ponad 1.046.000 zł. brutto. Ciekawostką jest fakt, że drogę wykona firma Global Constractions, której współwłaścicielem jak ujawniła w czasie sesji radna Joanna Agatowska jest również pan Arsen Trochimczuk, czyli inwestor parkingowca, który buduje go już pięć lat! Tym razem kolejna spółka tego pana ma 4 miesiące na zbudowanie z pieniędzy miasta drogi wewnętrznej do jego prywatnej inwestycji. Jak widać takie cuda tylko dla wybranych inwestorów. Żeby była jasność spółka wygrała przetarg. Jednak dwa pierwsze zostały unieważnione, ponieważ oferowane w nich ceny przekraczały posiadany przez miasto budżet na tą inwestycję a było to 1.200.000 zł. Trzeci przetarg wyłonił wykonawcę, który nagle zaproponował niższą od innych cenę.
Żmurkiewicz „zapomniał” tylko dodać to, co powiedziała na sesji głośno radna Agatowska, że wykonawcą ulicy będzie ten sam wykonawca tego parkingowca, który nie potrafi go od trzech już lat oddać do użytkowania kierowcom.
Dlaczego prezydent Żmurkiewicz wykazuje tak dziwną słabość do pana Arsena Trochimczuka?
Czy jest to w tych okolicznościach cena, za którą rzeczywiście da się wykonać cały niezbędny zakres zadania? A może miasto przez inną swoją spółkę wykona część tej inwestycji? Nie takie czary mary da się zrobić jak się ma nóż na gardle, a ludziom trzeba wmówić, że będzie sukces.