"Zapadlisko jest coraz większe. Niedługo pochłonie pachołek drogowy, który został tam postawiony. To jest niebezpieczne dla przechodniów i kierowców. Wciąż nie wiadomo, czy to problem z instalacją deszczową, czy może z wodociągową" - zauważa jeden z mieszkańców. "Każdy przekazuje odpowiedzialność na kogoś innego. Czy to miasto, czy ZWIK, ktoś powinien w końcu podjąć decyzję."
Jednym z dodatkowych problemów jest to, że zapadlisko utrudnia parkowanie w okolicznych blokach. Z każdym dniem ilość dostępnych miejsc parkingowych maleje, a mieszkańcy skarżą się na brak parkingów wielopoziomowych, które były obiecywane przez Żmurkiewicza już 20 lat temu.
"Brak parkingów to ogromny problem w naszym mieście. Niemcy mogą parkować tutaj za darmo i bez żadnych konsekwencji, podczas gdy my, mieszkańcy, musimy płacić. To niesprawiedliwe" - mówi inny mieszkaniec ul. Wilków Morskich. "Potrzebujemy gospodarza miasta, który zrozumie nasze potrzeby i wreszcie coś z tym zrobi."
Nie tylko zapadlisko jest źródłem frustracji mieszkańców. Brak odpowiedniej infrastruktury parkingowej, preferencje dla przyjezdnych w stosunku do lokalnych mieszkańców, a także opieszałość w działaniu władz miasta - to tylko niektóre z problemów, które mieszkańcy chcą szybko rozwiązać. Pozostaje mieć nadzieję.