Jedyna taka Orkiestra

Porządki w sztabie nie oznaczają całkowitego rozliczenia XVII finału w Świnoujściu. Ostatnie notowanie licznika wykazało 69 tysięcy 641 złotych.. Nie jest to najwyższa kwota jaką zanotował harcerski sztab w naszym mieście. Nie oznacza to jednak, ze rekord nie padnie. W najbliższych dniach bank będzie rozliczał jeszcze skarbonki z promów morskich. Nie zakończyły się jeszcze aukcje internetowe. Niezależnie od ostatecznego wyniku już teraz „szefo” ( to znana w sztabie ksywka) harcmistrza Niewiarowskiego) mówi o sukcesie. Oprócz zebranych pieniędzy na ten sukces składa się także autentyczne zaangażowanie setek ludzi. Pracowali na niego nie tylko członkowie sztabu, wolontariusze. Pomogły osoby i firmy, które często pozostają anonimowi albo znani tylko niewielu. Na przykład firmy, które przez cały dzień dbały aby młodzi ludzie z puszkami nie opadli z sił i mogli w trasie posilić się, wypić gorącą herbatę... Jak co roku, także w tym nie zawiedli marynarze. Ich obecność sprawiła, że nawet bardzo młodzi wolontariusze czuli się bezpieczni.

Oprócz setek gorących serc tegorocznej Orkiestrze w Świnoujściu nie zabrakło profesjonalnych muzyków. Bez skarbonek za to na prawdziwych instrumentach zagrali muzycy „Neopolis Orchestra” i punk – rockowej „Kremówki”. Mocnego rocka zagrali członkowie „OQRDE” i licealiści z „LO Mieszko Rock”. Dzieła dokończyli propagatorzy irlandzkich brzmień z Wolina – zespół „GREENWOOD”. Na scenie MDK nie zabrakło dziś także „gospodarzy” wychowanków studium piosenki. Taniec Nowoczesny przeplatał się z szantowymi motywami „Sztormu”. Taka wiązanka stylów możliwa jest chyba tylko raz do roku, gdy w orkiestrze grają serca... Ten muzyczny maraton przerwało o 20.00 światełko do nieba. Na pokaz fajerwerków sala teatralna opustoszała. Zanim odpalono lonty na plac Mickiewicza przybyła głośna i i barwna grupa. Korowód orkiestrowy przemierzył ulicami miasta od placu Słowiańskiego.