Do pełnoletniości brakuje im trzech. W niedzielę z młodzieńczym wigorem zespół „Keja świętował” swoje 15-lecie

Zespół zaczynał swoją sceniczną przygodę w prawobrzeżnej filii MDK na Warszowie. Z czasem, panie wspinały się na coraz wyższe stopnie wokalnego kunsztu. Cały czas pozostały jednak wierne morskiemu śpiewaniu. Jak wielokrotnie podkreślały w czasie jubileuszowego występu, panie z „Kei” nie wyobrażają sobie wspólnego śpiewania bez dwóch towarzyszących im panów. Waldemar Orłowski akompaniuje im na gitarze ale szczególne do opracowania repertuaru i podnoszenia muzycznego poziomu ich występów przyczynia się Paweł Piętka z nieodłącznym akordeonem. Panie podkreślają, że to właśnie jemu zawdzięczają aranżacje i sceniczny wizerunek oraz to że stale doskonalą swój wokalny warsztat.

Nic dziwnego, że oprócz wokalistek „Kei, to właśnie ich muzyczny opiekun otrzymał najwięcej podziękowań i pochwał. Do wszystkich pań na scenie MDk trafiły piękne róże. Władze miasta przygotowały jeszcze coś. Zastępca prezydenta miasta pojawił się z wielkim symbolicznym czekiem. Zapisana tam kwota 5000 złotych na pewno pomoże w dalszej działalności zespołu. Paweł Sujka zaryzykował także dołączenie do chóru i próbę zastąpienia… niezastąpionego. W jego wykonaniu usłyszeliśmy legendarną szantę „Gdzie ta keja”. W trakcie koncertu grupa wykonała wszystkie swoje ulubione piosenki. Panie rozbujały widownię.