iswinoujscie.pl • Czwartek [13.07.2023, 22:52:51] • zachodniopomorskie

Obłożenie od 50% do 90% i rezerwacje na ostatnią chwilę. Turystyka ostrożnie zaczyna sezon

- Nie jest źle, ale mogło być dużo lepiej – taką opinię słyszymy od większości przedstawicieli sektora turystycznego na Pomorzu Zachodnim. Obłożenie w lipcu sięga ok. 70%, ale w wielu hotelach Polacy to zaledwie 25%. Na dodatek ograniczenia finansowe powodują, że największym zainteresowaniem cieszą się albo luksusowe hotele, na których nikt nie oszczędza albo… aparthotele. Pensjonaty, hotele obiekty średniej klasy narzekają na brak klientów. – Turystyka po pandemii COVID-19 odradza się bardzo powoli, a inflacja stała się większym hamulcem dla naszych planów turystycznych niż sama pandemia. Polscy turyści oglądają każdy wydatek ze wszystkich stron i nie są skłonni do wakacyjnych szaleństw bez pamięci – mówi Hanna Mojsiuk, Prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie.

W luksusowych hotelach więcej Niemców i Skandynawów niż Polaków. „Klienci bardziej niż w ubiegłym roku patrzą na portfele”
Sezon wakacyjny trwa już od kilkunastu dni. Hotelarze zwracają uwagę, że zainteresowanie turystów jest, ale… mogłoby być większe. I to znacznie. Problemów jest kilka. Jesteśmy bardziej oszczędni i mocniej zwracamy uwagę na wszelkie koszty wyjazdów wakacyjnych. Inna sprawa to rezerwacje na ostatnią chwilę. Hotelarze mają problem z oceną, czy sezon jest dobry, czy nie, bo wielu turystów decyzje wakacyjne podejmuje zaledwie kilka dni przed podjęciem decyzji o rezerwacji hotelu.

- Wszystko zależy od obiektów. Obłożenie waha się od 50% do nawet 90%. Są jeszcze wolne miejsca, hotelarze namawiają, by rezerwować jak najszybciej miejsce na wakacje, bo im szybciej ta rezerwacja jest dokonywana, tym atrakcyjniejsze są oferty – mówi Małgorzata Jaszkiewicz z firmy Zdrojowa Invest & Hotels.

- Widzimy, że goście naszych hoteli szukają oczywiście atrakcyjnej ceny, ale i jakości. Klient obiektu hotelowego szuka dla siebie atrakcji na wypadek niezbyt atrakcyjnej pogody. W pięciogwiazdkowym hotelu nie ma mowy o oszczędzaniu, ale już w mniejszych miejscowościach widzimy zmianę tendencji. Tam ważniejsza jest cena – dodaje Małgorzata Jaszkiewicz.

Roman Kucierski, dyrektor zarządzający hotelu Hamilton dodaje, że w dużych hotelach dominują turyści z Niemiec, Skandynawii i innych części Europy.

- Na ten moment nie narzekamy na obłożenie, ale znaczna większość klientów to osoby spoza Polski. Dominują Niemcy i Skandynawowie. Dla nich Polska jest coraz bardziej atrakcyjną destynacją – mówi Roman Kucierski.
- Klienci bardziej niż w ubiegłym roku patrzą na portfel, ale nie jest prawdą, że ceny radykalnie wzrosły w porównaniu z ubiegłym rokiem. W dużych hotelach one są niemal identyczne jak rok temu. Wzrosły ceny gastronomii, ale usługi hotelowe są na poziomie niemal bez zmian – dodaje Kucierski.

Prezes Mojsiuk: „Polska może być na turystycznym topie. Mówimy bardziej pozytywnie o naszej turystyce”
Kiedy będziemy mogli racjonalnie ocenić czy sezon 2023 jest dobry dla turystyki? Eksperci mówią, że jeszcze kilka tygodni. Póki co, lipiec jest oceniany optymistycznie i ostrożnie jednocześnie. Przedsiębiorcy cieszą się z pogody, ale irytuje ich dyskurs medialny dyskredytujący polską turystykę.

- Za dużo już mówimy o paragonach grozy, a za mało o dobrej jakości turystyki na Pomorzu Zachodnim. Mamy piękne plaże, nowoczesną infrastrukturę, dobrą obsługę, duże miasto 100 kilometrów od pasa nadmorskiego. Naprawdę musimy pozbyć się wreszcie kompleksów i zacząć chwalić naszą turystykę. Już byliśmy na dobrej drodze, potem przyszła pandemia, a teraz skupiamy się na inflacji, paragonach grozy i szukaniu negatywów. Tymczasem takie kraje jak Albania czy Bułgaria zabierają nam turystów, a zaryzykuję stwierdzenie, że mamy dla nich lepszą ofertę – mówi Hanna Mojsiuk, prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie.

Prezes Hanna Mojsiuk dodaje, że otwarcie tunelu w Świnoujściu jeszcze szerzej otwiera nasz potencjał turystyczny i daje nam szansę na dołączenie do turystycznego topu tej części Europy.

Hotele na sprzedaż? Na rynku nieruchomości turystycznych widać zmiany
Co ważne, również sektor nieruchomości wakacyjnych odnotowuje zmiany. Najlepiej mają się luksusowe obiekty oraz apartamenty na wynajem i aparthotele. Pokazuje to wyraźnie tendencję, że albo Polacy oszczędzają na wakacjach albo mają nieograniczone możliwości finansowe – nie ma nic pomiędzy, dlatego średnie biznesy mają się najgorzej.

Mirosław Król, ekspert rynku nieruchomości przyznaje, że ilość ofert nieruchomości hotelowych na sprzedaż była ostatnio tak duża latem 2020, gdy sektor hotelarski przyduszany był pandemią i wracającymi lockdownami.
– Ofert na sprzedaże pensjonatów, willi i małych hoteli w mniej prestiżowych miejscowościach nadmorskich jest bardzo dużo. Wynika to z wielu czynników. Turystyka się zmienia, to efekt inflacji, ale i zupełnie innych oczekiwań od miejsca, gdzie się zatrzymujemy. Przedsiębiorcy, którzy od lat prowadzą działalność w taki sam sposób, te same pokoje hotelowe, ten sam standard, brak atrakcyjnych nowości, muszą się liczyć z odpływem klientów – mówi Mirosław Król, ekspert rynku nieruchomości.

– Mamy klincz, który zostawia coraz mniej miejsca dla średnich obiektów, a mają one wysokie koszty działania. Turysta wybiera albo pięciogwiazdkowy, luksusowy hotel ze SPA, zabawami dla dzieci i mocą atrakcji albo aparthotele, gdzie wszystko organizuje sobie sam, łącznie z posiłkami, ale płaci odpowiednio mniej. Średnie obiekty nie mają wielu atrakcji, a jednocześnie są droższe, bo prowadzą kuchnie, recepcje i większość zadań standardowego hotelu – mówi Mirosław Król. – Takie obiekty często przegapiły ten moment, gdy trzeba było się zmienić. Czasem nawet są nieobecne na bookingu i mają stare strony internetowe i małą aktywność w mediach społecznościowych – dodaje ekspert.

Michał Kaczmarek
Rzecznik Prasowy Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie

Źródło: https://iswinoujscie.pl/artykuly/79509/